15 powodów, dla których to prawdziwy cud, że my, dzieci lat 80-tych i 90-tych przetrwaliśmy nasze dzieciństwo (16 obrazków)
Pistolety uchodziły za bezpieczną zabawkę. Oczywiście te na kulki. Ale dostań w odkrytą część ciała, to bolało jak cholera! Niby służyły do strzelania do tarczy, ale w praktyce tarczą był młodszy brat.
Piliśmy wodę z każdego możliwego źródła - kranu na podwórku, ze szlauchu... Była pełna metali ciężkich i chemikaliów, ale kogo to obchodziło? Dziś jest to nie do pomyślenia!
Na trzepakach robiliśmy najbardziej cyrkowe akrobacje - robienie fikołka na górnej ramie wywoływało palpitacje serca u naszych matek.
Choć nam zabraniano, to i tak bawiliśmy się zapałkami. Kto wie jak się robiło "smoka" z zapałek?
Byliśmy bardzo oddani badaniom naukowym. Kto lubił brać lupę i przypalać rzeczy typu gazeta, mrówki...?
Wyczynialiśmy różne dziwne rzeczy na huśtawce. Zakładaliśmy się kto wyżej się rozhuśta, marzeniem każdego było zrobić pełen obrót o 360 stopni. Również wyskakiwaliśmy prosto z rozhuśtanej huśtawki.
Graliśmy w pikuty. Dla niewtajemniczonych - gra z wykorzystaniem noża, wymagająca cyrkowych umiejętności. Należy wbijać nóż w ziemię w najbardziej nieprawdopodobnych pozycjach, np. oprzeć ostrze noża na nosie i jednym zwinnym ruchem spowodować by nóż wbił się w ziemię.
Komentarze Ukryj komentarze