Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

tip91

3 / 3
tip91

[demot] Tak czytam te komentarze (nie tylku tutaj) i mam nieodparte wrażenie, że dziś można być tylko w pewnej skrajności. Albo widzicie "wywalone, machające cyce" albo "głodujące dzieci zastraszonych matek". Moja racja jest najmojsza, a jak ci się nie podoba, to wypad. Problem w tym, że jako istoty żyjące w społeczeństwie musimy się ze sobą dogadać i dojść do takiego porozumienia, by wilk był syty, a owca cała. Nie pomogą tu hejty żadnej ze stron, nie pomogą manifestacje, dołączanie do fejsbukowych grup "stop karmieniu piersią w miejscu publicznym" albo "Tak dla karmienia piersią w miejscu publicznym". Moja matka i wszystkie dzieciate kobiety, jakie znam, wychodziły z dziećmi na miasto i jakoś radziły sobie bez "machania cycami" i bez "głodzenia dzieci". Jak? No cóż, to już pozostawiam im, każdy ma swój sposób. Szkoda, że dziś nikt się nie liczy ani ze zwyczajną przyzwoitością nakazującą dyskrecję, ani z potrzebami małych ludzi.

0 / 2
tip91

[demot] @meatgun Ale nie obnosząc się z tym na prawo i lewo. I mając trochę szacunku do samej siebie i otoczenia, bo ostentacyjne karmienie jest nie na miejscu.

17 / 17
tip91

[demot] Znowu publiczne karmienie... Ludzie, dlaczego takie kontrowersje w ogóle muszą powstawać?! Gdyby każdy potrafił określić to, co przyzwoite w miejscu publicznym i miał za grosz wyrozumiałości do drugiego człowieka, to tematu by nie było. Jeszcze niedawno otoczenie akceptowało fakt, że matka mająca dziecko karmi piersią, a matki akceptowały, że nie wypada się publicznie obnażać więc robiły to dyskretnie i szybko. Nic nikomu w takim układzie nie przeszkadzało. A teraz każdy chce chamsko postawić na swoim.

3 / 3
tip91

[demot] U mnie było to samo. Dopiero na III roku dojrzałam do tego, żeby nie ukrywać swojego zainteresowania danymi zagadnieniami i chodzić na wykłady dla własnego rozwoju, nie dla zaliczenia. Stosunek studentów do przedmiotow humanistycznych jest co najmniej nie przemyślany.

1 / 1
tip91

[demot] Słońce, czytaj ze zrozumieniem. Nie pytam o obiektywne powody tylko o to dlaczego tak uważasz. Skoro już teraz zaczynasz obrażać, to dziękuję za rozmowę. P.S. Herbata piszemy przez "h".

0 / 0
tip91

[demot] ~takitam800 Dlaczego uważasz, że wypłaty nauczycieli i górników są nierynkowe i za wysokie?

1 / 1
tip91

[demot] @Marin230 a ja się zgadzam z treścią Twojego komentarza. Napisano, że ma zespół Downa, to nie jest równoznaczne z umysłowym opóźnieniem lub niepełnosprawnością intelektualną. Są osoby z ZD, które są w normie intelektualnej, kończą studia, pracują w zawodzie. To prawda, że duża część chorych jest upośledzona, ale nie wszyscy. Ja też uważam, że robienie takiej imprezy to wyrządzanie krzywdy. Rodzina jasno przekazała dziewczynie, że nie wierzy, iż ktoś ją może pokochać. Smutne.

5 / 7
tip91

[demot] Zawsze się we mnie gotuje, kiedy ktoś zarzuca edukacji, że uczy niepotrzebnych rzeczy, a potrzebne pomija. Jakoś tak się zapomina, że prócz uczenia w szkole każdy uczy się poza nią. Nie tylko w domu, ale na podwórku, u dziadków, na działce czy nawet oglądając telewizję i siedząc przy kompie. A za to CZEGO się nauczy w ten sposób szkoła już nie odpowiada. Drogi autorze, miej zatem większy żal do swoich rodziców, że zrzucili obowiązek nauczania na szkołę i nie ukierunkowali Cię tak, abyś teraz umiał przemywać oko zalane kwasem, pisać CV i znał swoje miasto przy jednoczesnej umiejętności wykazania się znajomością literatury, sztuki i kultury starogreckiej.

1 / 1
tip91

[demot] @SanSanus - masz rację. Jeśli się o miłości myśli, jak o uniesieniach, wiecznym szczęściu i dobrostanie, a dopuszcza się jedynie drobne problemy to taka "miłość" nie przetrwa. Zbyt mało ludzi wie, że miłość to życie na dobre i złe, bez względu na to, co to złe oznacza. Czasem trzeba poradzić sobie ze zdradą, chorobą, wielkimi problemami. Zakochanie nie do końca zależy od nas, miłość już tak. Zdanie "naprawiamy zamiast wymieniać na nowe" dobrze moim zdaniem obrazuje prawdziwą miłość.

-1 / 3
tip91

[demot] Prawo wg Hitlera nie uznawało człowieczeństwa i godności wielu ludzi. Prawo doprowadza do bankructwa piekarza, który rozdaje nadmiar chleba. Prawo doprowadza do tego, że za kradzeż batonika siedzisz w więzieniu, a za kradzież milionów nic ci nie grozi, bo jesteś politykiem. Nadal uważasz, że prawa należy przestrzegać bezwarunkowo? Prawa drogowego także tak restrykcyjnie przestrzegasz?

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2014 o 10:50

1 / 5
tip91

[demot] Adrian nie rozpędzaj się tak z tym wpływem na każdy aspekt życia. Naprawdę uważasz, że wierzący tak się afiszują ze swoją wiarą i narzucają innym jej prawdy? Ja widzę, że jest wręcz odwrotnie - szydzi się z kogoś, jeśli się przyzna do wiary. Od razu staje się jakiś głupszy, mniej ciekawy, mniej atrakcyjny w "wielkim świecie".

Komentarz poniżej poziomu pokaż
5 / 7
tip91

[demot] Czytam te komentarze i nie wierzę. Przeciwnicy plują jadem na wszystkie strony, zwolennicy może nieco mniej, ale jednak również. Nie można kulturalnie podyskutować, bo każdy dla każdego jest "debilem", "zacofańcem", "fanatykiem". I co, jaki to ma sens? Na palcach jednej ręki mogę zliczyć osoby, które tu po ludzku wypowiadają swoje argumenty. Jestem za tym, żeby lekarze mogli odmówić pewnych zabiegów. I co, jestem gorszym człowiekiem przez to? Macie prawo lżyć takich jak ja? A katolicy mogą rzucać obelgami w "tych okropnych lewaków co są głupi i już"?? Niech się obie strony zastanowią i szanują innych.

-5 / 13
tip91

[demot] Wiadomość z ostatniej chwili - nauka i wiara to nie są pojęcia sprzeczne.

-2 / 2
tip91

[demot] Boso też nie można chodzić, bo krzywi się kręgosłup?;> W tym wieku kościec i mięśnie już powinny być tak ukształtowane, że stopa "sama" trzyma się w pionie i nie potrzebuje podpory. No chyba że ktoś ma jakieś problemy ortopedyczne czy coś, ale to inna sprawa.

0 / 12
tip91

[demot] Im więcej masz partnerów, tym mniejsze panowanie nad sobą. "I tak już byłam z trzema, czwarty czy piąty nie zrobi różnicy". Facet, który jest dobry szanuje kobiety, czasem nawet bardziej niż one siebie. Seks to jest wielkie zaangażowanie i odpowiedzialność. I nie wiąże się z kimś, bo jest dobry w łóżku, i nie odchodzi się od niego, bo już nie sprawia przyjemności. Zresztą dla ludzi istotą współżycia nie jest wcale przyjemność.

2 / 12
tip91

[demot] lolalala- ale dlaczego kobieta ma cierpieć? I dlaczego seks nie ma być dla niej przyjemny? Chodzi mi o to, że za bardzo sprowadza się seks do rzeczy nadrzędnej. Nie tylko w małżeństwie. Zgadzam się z tym, że to ważna rzecz, ale małżeństwo nie polega na spędzaniu ze sobą czasu w łóżku. Z całym szacunkiem, ale ja bym wolała kogoś, kto jest "mniej biegły" w tych sprawach, ale jest facetem z krwi i kości, jest odważny, dobry i zaradny, niż takiego byczka który potrafi wytrzymać całą noc, dzień i następną noc i miał kilka partnerek. Nie wierzę, że ten człowiek nie spojrzy na inną kobietę pożądliwie.

6 / 10
tip91

[demot] No coś w tym jest, ale nie bardzo w tę stronę... Owszem, jest taki stereotyp "oazowej urody". Ale to nie dlatego stworzono wstrzemięźliwość przed ślubem. Wybacz, ale znam kobiety naprawdę szalenie atrakcyjne, które są pewne siebie, wiedzą że się podobają i to akceptują (choć mają jakieś tam drobne kompleksy), ale do łóżka przed ślubem nie pójdą. I mówią to zdecydowanie, otwarcie i bez cienia zawahania. To o czym mówisz, że dziewczyny z oazy kojarzą się z tłustym warkoczem i wycioranym polarem wzięło się stąd, że w Kościele mało mówi się o tym, że kobieta jest piękna zewnętrznie. I że ma prawo być piękna, czuć się piękna i o siebie dbać. Ciągle tylko, że "liczy się wnętrze" albo że "z ładnej miski się nie najesz". Jeden z księży kiedyś opowiadał jak to jego kolega (też ksiądz) rozmawiał z młodzieżą na temat rozwijania ich człowieczeństwa. I była tam dziewczyna, która się oburzyła, że bardzo dba o swoje człowieczeństwo - dużo czyta, skończyła jakieś tam kursy czy rekolekcje św. Filipa, św. Jakuba, i innych a ten ksiądz popatrzył na nią i powiedział: "Zostały Ci jeszcze dwa: tańca i makijażu." Tak więc... Sądzę, że większość takich dziewcząt byłaby nie do poznania gdyby zmieniły ciuchy i fryzurę.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 stycznia 2013 o 14:57

2 / 22
tip91

[demot] I nie przeszkadza Ci to, że Twoja żona będzie miała iluś tam "wypróbowanych" przed Tobą i porównuje Cię z nimi? Co jeśli się okaże, że jednak nie spełniasz jej wymagań?

6 / 6
tip91

[demot] Pionka- gratuluję. Tylko zauważ, że nie wszystkie dzieci są ułożone od kołyski po szkołę średnią. Jak dzieciak ma ADHD to czasem nie skutkuje absolutnie nic. Nie wyobrażam sobie rozmawiania z nim na temat "dlaczego to, co zrobiłeś jest niewłaściwe", bo po minucie odpłynie myślami, po dwóch zacznie się wiercić, a po trzech wlezie Ci na głowę. Pomijając już to, że nie zapamięta absolutnie nic z tej rozmowy. Też uważam, że klapsy to nie jest lekarstwo na wszystko, ale uwierz, że czasami się nie da inaczej. Nie mam swoch dzieci, ale opiekowałam się sporą gromadą w rodzinie, na świetlicy, w szkole i uwierz, że te kilka klapsów nie wpłynie na ich psychikę tak, jakby były dręczone i maltretowane godzinami.

0 / 4
tip91

[demot] Och, jakież humanistyczne podejście do wychowania.... Ciekawe co wszyscy zwolennicy bezstresowego wychowania zrobiliby na miejscu tej pani z demota. Niestety, samo życie mówi, że skuteczniejsze są metody behawiorystyczne. Bodziec-reakcja. 3latkowi nie wytłumaczysz pewnych rzeczy, bo po prostu nie zrozumie, albo zrobi na przekór, żeby uwaga skupiała się wokół niego. A jak dasz klapsa to przynajmniej będzie wiedział, że nie wolno, bo dostanie w tyłek. Z czasem zrozumie, dlaczego dostał klapsa i dlaczego tak nie wolno.

0 / 0
tip91

[demot] sla - jasne, że kretynizmem, w końcu rozrywane dziecko wewnątrz matki nie cierpi! Tak dla Twojej wiadomości - niepełnosprawność umysłowa od stopnia umiarkowanego wymaga ciągłej opieki innej osoby! O coś takiego mi chodzi. Popatrz trochę szerzej, człowiek niepełnosprawny to nie tylko ten bez nogi. "To skazywanie rodzeństwa na całodobową opiekę.." - czyli jak pisałam - widzicie tylko ciężar i niewygodę. Huczycie o prawach człowieka i kobiet, a gdzie są prawa dzieci? Wy - wielcy znawcy - nie radzicie sobie nieraz ze swoim życiem, a śmiecie decydować o czyimś! Choroba dziecka nie jest powodem by je zabijać. Odpowiedz sobie czy pozbyłbyś się swojej babci, ponieważ cierpi...? Eksterminacją chorych i niepełnosprawnych zajmowano się w czasach wojny, to jest tragedia, a jak legalnie zabija się nienarodzone dzieci to jest prawo kobiety!? KTO komukolwiek dał takie prawo?!

Komentarz poniżej poziomu pokaż

« poprzednia 1 2 3 4 następna »