[demot]
Uwierz mi. Czasem obce osoby potrafią bardziej podnieść na duchu, niż bliskie. Jedna osóbka napisała tu o tym, że sama pokonała nowotwór. Czy to nie daje nadziei? A to Ty jesteś durniem, ze taki jesteś nieczuły. Uwierz, nikt by nie zmyślał, tylko po to, żeby dostać się na główną, bo i po co? Jak się kolegom miałby pochwalić, to i tak by mu nie wyszło, bo chyba koledzy wiedzą trochę o nim. A słowa mogą wiele. I gdybym ja byłą na miejscy tej Małej, to bym wyściskała mojego brata, że kocha mnie tak bardzo, że nie chce, żebym była smutna!
[demot]
Masz wspaniałego brata i rodziców! Jakie to niesprawiedliwe, że ludzie tak szybko odchodzą... :( W takiej sytuacji
nie możesz się martwić! Bądź szczęśliwa, uśmiechaj się, choć może wydawać się to trudne. Chwytaj i
zapamiętuj chwile. Jeśli masz aparat to wszystko fotografuj - wszystko, co dla Ciebie ważne. Pisz pamiętnik, jeśli
chcesz - to pomaga, naprawdę. Opisuj tam wszystko. Dobre i złe emocje. Rodzice i brat prawdopodobnie nigdy się nie
otrząsną, bo to jest najboleśniejsza strata (ja nie mam taty), ale gdy spojrzą na to z perspektywy czasu, to taki
pamiętnik przywoła najlepsze wspomnienia. Dzięki temu będą mieli do czego wracać, jeśli Cię zabraknie. Piszę
"jeśli", bo wierzę, że Ci się uda, choć nie dają nadziei. Mówię Ci, staraj się uśmiechać, bo to nie mina
zależy od humoru, tylko humor od miny ;). Uśmiechnij się, kochanie i ciesz się dniem ;*. Nie poddawaj się!
P.S. I pamiętaj - wiara czyni cuda! Jeśli będziesz wierzyć, nic nie tracisz!
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 lipca 2011 o 20:28
[demot]
Mój chłopak jest w technikum i się bardzo dużo uczy. No bo prócz materiału podstawowego z podstawowych przedmiotów, dochodzą przedmioty zawodowe, które wcale nie są takie łatwe (miał ktoś stąd kiedyś UTK, systemy operacyjne, oprogramowania? Ja raz byłam cały dzień w takiej szkole i się załamałam...)
[demot]
Kliknijcie sobie lupkę ;)
A jutro, przed wyjściem szklanka wody i kawałek czekolady (zapobiega stresowi!) ;)
Ale śniadanie też dobre i syte zjedzcie, bo mi burczało w brzuchu na egzaminie ;)
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 kwietnia 2011 o 20:07
[demot]
do Marciakk
nie wiem, czemu miałabym inaczej spojrzeć na ten dzień. Nawet jeśli miałoby mnie wtedy spotkać nieszczęście w postaci straty mojego obecnego chłopaka, to wiem, że nie można tego dnia siedzieć w domu i użalać się nad sobą, tylko wyjść gdzieś z kumplami/kumpelami i cieszyć się życiem.
[demot]
Właśnie dlatego 14 LUTEGO (NIE: luty) jest dniem wyjątkowym. To jest właśnie ten dzień, w którym można komuś coś wyznać, albo coś komuś dać. Sama okazja się nasuwa.
[demot]
do olgaolgaolga
plus dla ciebie. jestem w takiej samej sytuacji co ty, tylko że nie wiem, czy twoja miłośc jest szczęśliwa... Ja wczoraj obchodziłam rocznicę 7 miesięcy. To co, tylko zauroczenie ;/?
[demot]
obawiam się człowieku, że to Ty nie masz pojęcia co znaczy "kocham Cię"... Ja może i jestem
młoda, ale gdy widzę mojego ukochanego Czarka, to mam pewność co do mojego i jego uczucia.
Wszyscy mówią, że jesteśmy młodzi i głupi, ale co tam - znam wiele par, które poznały się
nawet w gimnazjum, a teraz są dalej ze sobą, nawet mają dzieci. A co do tego wyznania - nie
każdy musi od razu mówić, "Kocham Cię". Wystarczy subtelnie...
P.S. "Zakochać się" to to samo, co "Kocham Cię" ("zauroczyć się", owszem, to nie to samo)
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 lutego 2011 o 22:09
[demot] Moja od 10 lat... :(
[demot] Uwierz mi. Czasem obce osoby potrafią bardziej podnieść na duchu, niż bliskie. Jedna osóbka napisała tu o tym, że sama pokonała nowotwór. Czy to nie daje nadziei? A to Ty jesteś durniem, ze taki jesteś nieczuły. Uwierz, nikt by nie zmyślał, tylko po to, żeby dostać się na główną, bo i po co? Jak się kolegom miałby pochwalić, to i tak by mu nie wyszło, bo chyba koledzy wiedzą trochę o nim. A słowa mogą wiele. I gdybym ja byłą na miejscy tej Małej, to bym wyściskała mojego brata, że kocha mnie tak bardzo, że nie chce, żebym była smutna!
[demot] Masz wspaniałego brata i rodziców! Jakie to niesprawiedliwe, że ludzie tak szybko odchodzą... :( W takiej sytuacji nie możesz się martwić! Bądź szczęśliwa, uśmiechaj się, choć może wydawać się to trudne. Chwytaj i zapamiętuj chwile. Jeśli masz aparat to wszystko fotografuj - wszystko, co dla Ciebie ważne. Pisz pamiętnik, jeśli chcesz - to pomaga, naprawdę. Opisuj tam wszystko. Dobre i złe emocje. Rodzice i brat prawdopodobnie nigdy się nie otrząsną, bo to jest najboleśniejsza strata (ja nie mam taty), ale gdy spojrzą na to z perspektywy czasu, to taki pamiętnik przywoła najlepsze wspomnienia. Dzięki temu będą mieli do czego wracać, jeśli Cię zabraknie. Piszę "jeśli", bo wierzę, że Ci się uda, choć nie dają nadziei. Mówię Ci, staraj się uśmiechać, bo to nie mina zależy od humoru, tylko humor od miny ;). Uśmiechnij się, kochanie i ciesz się dniem ;*. Nie poddawaj się! P.S. I pamiętaj - wiara czyni cuda! Jeśli będziesz wierzyć, nic nie tracisz!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2011 o 20:28
[demot] tak się składa, że mam i swojego Edwarda, miałam i Jacoba. Tylko Charliego mi brak.
[demot] przepraszam za złą jakość. po wgraniu się zepsuła.
[demot] I jak Wam poszło?
[demot] jestem zaszczycona będąc pierwszą osobą, której dodałeś komentarz ;d
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2011 o 22:18
[demot] nie dziękuję ;d
[demot] Mój chłopak jest w technikum i się bardzo dużo uczy. No bo prócz materiału podstawowego z podstawowych przedmiotów, dochodzą przedmioty zawodowe, które wcale nie są takie łatwe (miał ktoś stąd kiedyś UTK, systemy operacyjne, oprogramowania? Ja raz byłam cały dzień w takiej szkole i się załamałam...)
[demot] Możecie sobie jeszcze robić powtórzenia z matmy z układów równań, obliczając ile dany demotywator ma plusów i minusów ;d
[demot] Jestem bardziej ambitna i idę do liceum, w którym próg punktowy wynosi 120-140 pkt ;d
[demot] Nie ma za co, ja jutro też będę "o niej myśleć" ;) Mam nadzieję, że plusik był ;d
[demot] Kliknijcie sobie lupkę ;) A jutro, przed wyjściem szklanka wody i kawałek czekolady (zapobiega stresowi!) ;) Ale śniadanie też dobre i syte zjedzcie, bo mi burczało w brzuchu na egzaminie ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2011 o 20:07
[demot] bodajże Solaris ;)
[demot] chyba z facetami, których dziewczyny mają okres 8 marca
[demot] ej, czy my przypadkiem nie jesteśmy rodziną ? ^^
[demot] do Marciakk nie wiem, czemu miałabym inaczej spojrzeć na ten dzień. Nawet jeśli miałoby mnie wtedy spotkać nieszczęście w postaci straty mojego obecnego chłopaka, to wiem, że nie można tego dnia siedzieć w domu i użalać się nad sobą, tylko wyjść gdzieś z kumplami/kumpelami i cieszyć się życiem.
[demot] a tak wgl, to mówię, że to źle?
[demot] Właśnie dlatego 14 LUTEGO (NIE: luty) jest dniem wyjątkowym. To jest właśnie ten dzień, w którym można komuś coś wyznać, albo coś komuś dać. Sama okazja się nasuwa.
[demot] do olgaolgaolga plus dla ciebie. jestem w takiej samej sytuacji co ty, tylko że nie wiem, czy twoja miłośc jest szczęśliwa... Ja wczoraj obchodziłam rocznicę 7 miesięcy. To co, tylko zauroczenie ;/?
[demot] wstydzisz się swojego uczucia, czy swojej ukochanej/ukochanego ?
[demot] obawiam się człowieku, że to Ty nie masz pojęcia co znaczy "kocham Cię"... Ja może i jestem młoda, ale gdy widzę mojego ukochanego Czarka, to mam pewność co do mojego i jego uczucia. Wszyscy mówią, że jesteśmy młodzi i głupi, ale co tam - znam wiele par, które poznały się nawet w gimnazjum, a teraz są dalej ze sobą, nawet mają dzieci. A co do tego wyznania - nie każdy musi od razu mówić, "Kocham Cię". Wystarczy subtelnie... P.S. "Zakochać się" to to samo, co "Kocham Cię" ("zauroczyć się", owszem, to nie to samo)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2011 o 22:09
[demot] to niech znajdzie kogoś, kto mu to odwzajemni, chyba że za to "odwzajemnienie" uważa błędy Windowsa ;D
[demot] to może warto odejść i się rozejrzeć za kimś innym ?
[demot] a ja oddałam prosto do sztabu 28,43 zł zbierane przez cały rok z groszy i jestem z siebie dumna!