[demot]
Tak mi się marzy żeby polski naród tak postępował jak te kruki. Jeśli któryś z polityków skłamał już nigdy nie powinien mieć możliwość sprawowania jakiegokolwiek urzędu. Z miejsca powinien mieć dożywotnio zamkniętą drogę do polityki.
[demot]
Prawie jak przepis na nieudane małżeństwo.
Zaczynasz spotykać się z fajną dziewczyną. Najpierw kilka randek. Potem łóżko. Jest jak w niebie. Kino, restauracja, wypad nad morze czy w góry. Jedne wakacje, drugie. Morze wydanej gotówki. Ślub, rok lub dwa sielanka. Później zaczyna się psuć. Ona staje się roszczeniowa i całkiem inna jak była na początku. Dochodzisz do punktu w którym bierzecie rozwód.
Tak jak powyżej.
Coraz mniejsza kompatybilność i stabilność, coraz mniejsza kontrola nad wszystkim, wszystko staje się usługą gdzie płaciłeś za coś, co nigdy nie było twoje a na koniec zostajesz z niczym bo żona zabrała majątek.
Szczęśliwe zakończenie ;)
[demot] Ćwiczy spierd...nie przed zombie.
[demot] Litra wódki.
[demot] prawidłowa kolejność przejazdu aut to C B A
[demot] A to nie było tak? Duda pojechał w drugi kraniec Polski by osobiście nadzorować mieszanie spirytusu z sokami żołądkowymi?
[demot] Atlas zbuntowany.
[demot] Niestety mam takich współlokatorów. Tego typu ludzie wychowują się chyba w chlewie.
[demot] Zdecydowanie Architekt
[demot] Tak mi się marzy żeby polski naród tak postępował jak te kruki. Jeśli któryś z polityków skłamał już nigdy nie powinien mieć możliwość sprawowania jakiegokolwiek urzędu. Z miejsca powinien mieć dożywotnio zamkniętą drogę do polityki.
[demot] Powinno być " Jak z myszy przewodowej zrobić bezprzewodową:"
[demot] Brakuje stwierdzenia przed kup. Poprawna forma: Weź kredyt, kup kilka kawalerek...
[demot] Nic. Puściłbym głośnego pierda.
[demot] Prawie jak przepis na nieudane małżeństwo. Zaczynasz spotykać się z fajną dziewczyną. Najpierw kilka randek. Potem łóżko. Jest jak w niebie. Kino, restauracja, wypad nad morze czy w góry. Jedne wakacje, drugie. Morze wydanej gotówki. Ślub, rok lub dwa sielanka. Później zaczyna się psuć. Ona staje się roszczeniowa i całkiem inna jak była na początku. Dochodzisz do punktu w którym bierzecie rozwód. Tak jak powyżej. Coraz mniejsza kompatybilność i stabilność, coraz mniejsza kontrola nad wszystkim, wszystko staje się usługą gdzie płaciłeś za coś, co nigdy nie było twoje a na koniec zostajesz z niczym bo żona zabrała majątek. Szczęśliwe zakończenie ;)
[demot] Zainwestował i pomnożył jak najlepiej.