Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

kurczaczak

3 / 5
kurczaczak

[demot] Widzę, że wiele osób dość intensywnie krytykuje ich zachowanie, lecz są dokładnie identyczni, a już z całą pewnością nie odbiegają w dobrą stronę. "chętnie powiesiłabym ich za jaja.", "Za*bać... ZA*EBAĆ SIEKIERĄ W NAJBARDZIEJ BOLESNY SPOSÓB KU*WA!!!" czy "takich debili to na stosie spalić!" to tylko niektóre wypowiedzi, a na liście komentarzowych rodzynków i tak pewnie bym ich nie znalazł. Wprawdzie uważam, że zasługują na karę, jednakże zasadą "Oko za oko", a właściwie "Oczy i ręce za paluszek" do niczego nie dojdziemy. Męcząc ich bądź zabijając staniemy się gorsi od nich, a temu psu i tak nic nie pomoże. Poza tym tak na dobrą sprawę bardziej współczujecie psu niż ludziom. Ba, więcej emocji wiążecie z martwymi niż z żywymi. Tutaj co drugi komentarz można streścić do "zajebаć ich". Gdyby demot zawierał np. zastrzelonego człowieka, tych komentarzy byłoby znacznie mniej. Gdyby demot był o tym, jak samotna, lecz pracująca i moralnie dobra matka z kilkoma dzieciakami zostaje zniszczona zgodnie z prawem na rzecz kilku brudnych cyganów, którzy całe życie utrzymują się z zasiłków, taka reakcja byłaby wyjątkiem. Zastanówcie się co piszecie. Może jesteście dokładnie tacy sami, albo nawet gorsi. Najpierw osądźcie siebie, potem innych. Jakby to powiedziano dwa tysiące lat temu, "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem.".

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 października 2011 o 17:06

1 / 1
kurczaczak

[demot] Rodzice stwierdzili, że nie ma czego wysłuchiwać, bo przecież można zwalić na komputer, więc poszli oglądać telewizję.

0 / 4
kurczaczak

[demot] Doktorze Mefisto, czy literówka w takim razie nie jest błędem? Czy to oznacza, że na egzaminie mogę napisać "I wetdy zancy rycrz Kutafon pocałoował wlnięta księznizckę."? Zastanów się nad tym. Moim zdaniem literówka jest tak samo błędem jak "Kobieta umarła", "Kóra nasrała" czy "Wujek zdechł". Różni się tylko sposobem. h2ozgadnijkto: Mr. Ortografii, bo od "Mister Ortografii", tak jak "Wybory Miss i Mistera Zadupiańskiej szkoły w Odbycie nr. 666". A, jak coś to ja nie dałem minusa tobie.

-1 / 9
kurczaczak

[demot] Tak, "taki błędy" Mr. Ortografii. Gdy kogoś upominasz o język zadbaj, by twoja wypowiedź była wolna od błędów. PS Skojarzyła mi się z tym "taki błędy" pioseneczka z religii w nauczaniu zintegrowanym "Taki mały, taki duży może świętym być" xD

0 / 0
kurczaczak

[demot] Duński niebieski imbir? Jesteśmy podobni xD. BTW: po co te liczby na początku, skoro zawsze wyjdzie odpowiedź D?

0 / 2
kurczaczak

[demot] Traktuję to raczej jako ciekawostkę. Zawsze lubiłem to coś maltretować, ale nigdy nie zrobiłem sobie tym krzywdy. Myślę, że w praktyce ma to podobną wartość jak budowa pantofelka.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
-2 / 8
kurczaczak

[demot] Trudne, ale możliwe :). Jak mieliśmy o prędkościach, pędach (czyli ogólnie kinetyka), to mój wynik nierzadko różnił się od tego, co było na tablicy, zwłaszcza w skomplikowanych zadaniach i tych o liczbach typu osiem i siedem jedenastych. Po dogłębnym sprawdzeniu okazywało się, że inni zaokrąglali te osiem i siedem jedenastych do dziewięciu, a ja, jeżeli już, to zaokrąglałem dopiero wynik w efekcie czego liczby były inne. BTW Przeciętny nauczyciel wywołałby podejrzanego do tablicy albo coś w tym stylu.

0 / 0
kurczaczak

[demot] To zależy od punktu widzenia. Niektórzy pewnie by stwierdzili, że nieśmiertelność to przekleństwo gorsze niż śmierć, ale z drugiej strony miałbym pewność, że mogę zrobić co chcę (poskakać na własnym jelicie, skoczyć z balkonu, wjechać pod tira, pójść na wojnę) a i tak przeżyję.

0 / 2
kurczaczak

[demot] Myślę, że demot jest średnio trafiony. W szkole siedzi się zazwyczaj prościej niż przed komputerem. Ja jakoś nie narzekam. Jedyne, co mnie irytuje, to rozniesione po kilku klasach ławki z podwójnymi rurkami pod blatem na dłuższym boku ławki. Czasem muszę siedzieć np. pod kątem mocno odchylonym od prostego względem ławki albo po prostu podnoszę ją nogami. Co do tornistrów - u mnie nie jest tak źle. Ogólnie książki są raczej cienkie (poza np. polskim czy matematyką), a plan ułożony, by mieć tylko jeden dzień z krzywym kręgosłupem. Poza tym np. polonistka pozwala nieraz zostawiać książki do literatury w domu (te grubsze). Dyrektorka zakupiła szafki, więc za odpowiednią sumkę można ją przejąć i tam przechowywać książki. Oczywiście są szkoły, gdzie nikt nie dba o uczniów, lecz ogólnie nie jest aż tak źle.

0 / 0
kurczaczak

[demot] @przemcio172 W czwartej klasie miałem jeden dzień, gdzie miałem siedem lekcji. W szóstej jeden dzień, gdy wracałem po pięciu. Więc jakie max. 6 lekcji?

1 2 3 4 5 6 7 8 9 1014 15 następna »