Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

hera20

-3 / 7
hera20

[demot] Wolisz 7 kobiet mających po dwa cycki, czy 2 kobiety mające po 7 cycków? To nie logika tylko rozumienie podstawowych operacji matematycznych.

2 / 2
hera20

[demot] @Prally pewnie masz racje. Co do pierwszego i drugiego. Pewnie miało tylko wywołać dyskusje, może fale hejtu. Trolli jest mnóstwo jedno robią dla PiS drudzy dla PO, a innym się po prostu nudzi. Nie mniej jednak jeśli chociaż jedna osoba to przeczytała to było to do rze zainwestowane 15 minut. Pozdrawiam:)

7 / 7
hera20

[demot] W końcu coś konstruktywnego i próba uzasadnienia swojego stanowiska. Extra. No to jedziemy punkt po punkcie, ale zanim zacznę to dodam, że nie jestem nauczycielem i nie pracuje w oświacie ani na żadnej innej państwówce. 2-3 tys złotych no cóż zwykle jest to dwa nawet w większych miastach. Dopiero po kilku ładnych latach zrobieniu stopnia (kiedyś 10 lat na dyplomowanego, a obecnie 15) można liczyć na 3 z przodu nie robiąc nadgodzin. 18 godzin tygodniowo - brzmi extra, co? Dodaj do tego godziny sprawdzania wypracowań, sprawdzianów, kartkówek i innych tego typu. Gwarantuje Ci ze etat to byłoby mało. Wakacje, ferie, święta bla bla bla - 100 razy bardziej wolałbym mieć 26 dni urlopu w wybranym przez mnie terminie niż mieć go z góry narzuconego nawet w większym wymiarze. Jeśli nie podzielasz mojego zdania wyobraź sobie ze chcesz jechać na egzotyczne wczasy bo jako nauczyciel stać Cię bierzesz 500+ masz dzianego męża, czy żonę do wyboru masz ferie i wakacje czyli dwa najdroższe terminy gdzie za ten sam kierunek zamiast zapłacić 3.5 tys płacisz 7 tys. Dzieki. Do tego jakiekolwiek wolne poza wyznaczonymi terminami graniczy z cudem. Kiedyś to było, a teraz to nie ma - nie rozumiecie czemu dziś klasy są mniejsze? Żeby więcej uwagi poświecić pojedynczemu gowniakowi Uważasz ze nauczyciel jadąc na wycieczkę z Twoim gowniakiem jest na wczasach? To chyba nie wiesz jak on się zachowuje i ile czasu trzeba go pilnować żeby wrócił w takim samym stanie w jakim wyjechał. Tak wiem wszyscy macie idealne dzieci. Zazwyczaj jest to ganianie za stadem i pilnowanie po nocach żeby czegoś nie od****. Za żadna kasę bym tego nie zrobił. Duża cześć obecnych nauczycieli wybrało ten zawód świadomie w momencie gdy 2000 zł brzmiało jeszcze w miarę atrakcyjnie, a kolejne wspaniale programy socjalne nie zżerały nominalnej wartości pieniądza niczym Wasz gowniak kolejna paczkę cheetosow. Cześć również skończyła studia na uniwerku jeśli to jescze jakikolwiek prestiż. Są nauczyciele lepsi i gorsi, tak samo jak i policjanci, lekarze, żołnierze, pielęgniarki, prawnicy(taki żarcik). Tam nikt nie szczekał o tym żeby dać podwyżkę tylko tym z wynikami, przypadek? To teraz suchy fakt różnica w płacy w mojej żony pomiędzy 2018, a 2019 to 6,27 groszy. Mówię o pensji po podwyżce. Poprosiłem żeby zaczęła odkładać na konto oszednosciowe i może za 20 lat kupi sobie upragniony rower. Szacunek ze strony rodziców? Średnio zdarza się jeden normalny rozumiejący, ze jego dziecku tez czasem może coś odbić na klasę. Reszta uważa, ze ich dzieci są idealne, a nauczyciel przesadza bądź nie wkłada należytej staranności w wyjaśnianie każdej kłótni gowniaka, której on był winny. Naprawdę nie jest obowiązkiem nauczyciela odbierać telefony po 20 z pretensjami od starego ze Brajanek nic nie zrobił. Nie wspominając o tym ze nauczyciel używa zwykle prywatnego telefonu do celów służbowych. Dyskusja o podniesieniu płacy dla nauczycieli ciągnie już od dawna. Jeszcze za Tuska próbowano coś wywalczyć używając siły argumentów. Ileż można próbować rozmawiać i być lekceważonym. Nauczyciele nie maja zbyt wielu narzędzi wywarcia presji na rządzących. Na prawdę tego nie rozumiecie? Jesteście świadomi tego ze nauczyciel kiepsko zarabiający nie będzie miał motywacji, ani chęci do tego żeby wyciągnąć z Twojego gowniaka coś więcej niż tylko wymagany materiał? Bo i po co skoro nikt tego nie docenia. Jak już wspomniałem moja żona jest nauczycielka bo zawsze o tym marzyła. Zaraz po studiach zaczęła prace w korpo potem przeniosła się do szkoły za moimi namowami, ze skoro to jej marzenie to powinna to robić. Miała ukończone studia na dobrym uniwersytecie. Nie łatwe studia typu pedagogika, tylko z kierunku mocno ścisłego. Uczyła w szkole średniej następnie w podstawówce rozpoczęliśmy nasze kariery zawodowe w podobnym momencie i jesteśmy po podobnych studiach. W chwili obecnej nasze pensje dzieli przepaść. Taka za która mogłaby spokojnie wyżyć nie jedna polska rodzina. Denerwuje mnie ciagle to ze nigdy

5 / 9
hera20

[demot] Zgadzam się! Ja tez pare ładnych lat temu(8) poznałem laskę na demotach. Przeprowadziłem się dla niej do innego miasta gdzie następnie poznałem swoją żonę! Dzięki Demoty! A Wam Kochani życzę szczęścia!

5 / 5
hera20

[demot] W sumie wrzuciłbym bym Wam cennik z restauracji na najbardziej imprezowej wyspie w Tajlandii, ale chyba wystarczy ze powiem ze za posiłek dla żony i dla mnie do tego cola i piwo płace 17 złotych:)

2 / 2
hera20

[demot] Myślę, ze tutaj wypadałoby zwykle „o ja pie*****” no ale dobra pokuszę się o coś bardziej ambitnego. Różni ludzie wiążą się w pary i biorą ślub w rożnym wieku. W moim przypadku było to 27 lat -moja żona jest w tym samym wieku. Poznaliśmy się zaraz po studiach. Ani ona ani ja nie zarabialiśmy wtedy kroci 1700 zł na rękę... wg tej pani banda nieudaczników, a ja to już w ogóle. Problem w tym, że tak samo jak zarobki z czasem idą w górę tak samo uroda raczej zmierza w przeciwnym kierunku i w pewnym wieku zamienia się w walkę nie o to by być piękną, ale o to by wyglądać w miarę estetycznie. Więc wiązanie się z kobietą tylko dlatego ze jest piękna jest jak inwestowanie w lanosa tylko dlatego ze jest nowy - za jakiś czas i tak stanie się bezwartościowy. Facet który zarabia dwa razy więcej niż średnia krajowa raczej ma coś w głowie i rzadko wybiera kobietę tylko ze względu na wygląd zwyczajnie pozwalając jej korzystać ze swoich „nieograniczonych” zasobów, a po pewnym czasie i tak zmieni ją na inną bo poprzednia już nie będzie tak ładna jak następna. Zadajcie sobie wiec pytanie chcecie być tą poprzednią, czy tą następną? Zawsze myślałem ze związek polega na budowaniu czegoś wspólnie wtedy obie strony doceniają to co mają choćby ze względu na wkład jaki poniosły. Teraz mamy z żoną po 29 lat. Wesele na 100 osób mimo niskich zarobków byliśmy w stanie zrealizować sami. Z czasem nasz byt finansowy się poprawiał kupiliśmy fajne auto -używane mimo ze stać nas było na nowe bez konieczności zaciągania kredytu. Zwiedziliśmy kilka naprawdę egzotycznych krajów, a w chwili obecnej siedzimy na plazy w Tajlandii i zastanawiamy się jakby to było gdybyśmy poszli ścieżką opisaną przez autorkę i wiecie co? Byłoby beznadziejnie bez tych wszystkich problemów przez które razem musieliśmy przejść. Tylko dzięki temu, że ją kocham staram się być lepszy między innymi zarabiać więcej, ale i ona nie została przy swoim początkowym 1700 zł na rękę. To jest właśnie to czego dzisiejszemu społeczeństwu brakuje. Nie można mieć wszystkiego od razu. Na wszystko powinno się samemu zapracować.

0 / 0
hera20

[demot] To nie jedź do Francji. Tam się płaci bykowe chyba powyżej 30 roku życia ;)

8 / 8
hera20

[demot] Uwielbiam takie uzasadnienia przez osoby niepełnosprawne. Z jednej strony mówisz, że jesteś jak wszyscy, a z drugiej, że wszyscy są Ci coś winni tylko dlatego, że jesteś jaka jesteś. Ogólnie szanuje osoby niepełnosprawne i współczuje im, ale to nie jest wymówka. Są osoby, które pomimo różnych upośledzeń zrobiły dla ludzkości więcej niż całe miasto w pełni zdrowych osób. Najpierw daj coś od siebie potem zacznij wymagać od innych.

0 / 0
hera20

[demot] Też przez to przechodziłem. Ogólnie skończyło się reklamacją i sprawa została zamknięta.

4 / 4
hera20

[demot] Po prostu do niej pojedź i spędź z nią trochę czasu. Mi np wczoraj zrobiło się bardzo przykro, gdy moja mama zapytała, czy skoro mamy długi weekend to przyjadę na trochę z narzeczoną do domu. Będzie to dla niej więcej niż willa w najpiękniejszym miejscu na Ziemii bez Ciebie.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2016 o 16:30

0 / 0
hera20

[demot] Dlatego ze ku*wa płace podatki. Z przyjemnością zrezygnuje z praw wyborczych na rzecz nie płacenia podatków, składek ubezpieczeniowych, podatku VAT itd. Oczywiście sam sobie zapewnię opiekę medyczna ubezpieczenie itd.

3 / 3
hera20

[demot] @TomekABCD Widzisz Tomku dawałem korki z matmy informatykom i przyszłym inżynierom. Ogólnie nasze powiedzonko było takie, że "informatyk ch** nie matematyk". Zgadzam się z Tobą iż na pierwszym roku innych kierunków ścisłych robicie rzeczy, które matematycy robią na drugim-trzecim roku. To jest fakt, a wynika to z tego, że Wy tych rzeczy będziecie potrzebować w dalszym toku studiów. Nie zmienia to jednak faktu, że przerabiacie te tematy bardzo powierzchownie. Przykłady, które Wy robicie są dla matematyka zwykle banalne, często do rozwiązania w pamięci.

7 / 9
hera20

[demot] Co się dziwić. Sam studiowałem matematykę. Na ten kierunek przychodziły osoby, które nie potrafiły narysować sinusoidy, ani poprawnie określić poprawnie zwrotu ramion paraboli mając podany współczynnik kierunkowy. Wiem, że nie ważne jak się zaczyna, ale jak kończy z tym, że nie które z tych osób nie zmieniły wiele w swoim stanie wiedzy nawet do momentu otrzymania tytułu magistra.

1 / 3
hera20

[demot] Ja tam się zgodzę. Duża część kobiet rzeczywiście charakteryzuje się tymi wymienionymi wyżej cechami. Nie mogę powiedzieć, że doświadczyłem czegoś takiego na swojej skórze bo zazwyczaj, gdy widziałem, że coś jest nie tak nie ciągnąłem tego dalej spodziewając się jaki będzie finał.

4 / 6
hera20

[demot] zajebiście podchodzi dwóch gości z bluzami z napisem ock.tv daje typowi pizze, a kolejny w bluzie z tym samym napisem pyta się czy może kawałek... Nowy poziom social experimentów do odbiorców debili.

0 / 0
hera20

[demot] @tytusz Ani jedno ani drugie :) Kiedyś gdy byłem w podstawówce miałem nieco dłuższe włosy niż zwykle i kumpel powiedział nie wiedzieć czemu że mam długie hery. Może mu się to wzięło od angielskiego (hair) cholera wie, ale tak powstał Hera :)

0 / 0
hera20

[demot] @tytusz Tutaj możesz mieć racje. Ja osobiście jestem za tym aby płacić podatki. Wiem, że one są potrzebne do rozwoju państwa, ale w naszym kraju pracujemy ponad pół roku na rzecz państwa. Polowę swojego dorosłego życia poświęcasz w czarną dziurę, która ciągle się powiększa, ponieważ kasa, którą tam pakujesz jest trwoniona na każdym szczeblu władzy. Co zrobiłby Twój szef gdybyś naraził firmę na milionowe straty? Wyj****by Cię i jeszcze oskarżył o działanie na szkodę firmy. Co robi się w rządzie? Daje premie... W najgorszym wypadku odprawę i nowy stołek. Dajmy ludzią wybór czy chcą leczyć się prywatnie, czy korzystać z państwowej opieki. Ja sam korzystam z prywatnej opieki medycznej. Już nie pamiętam kiedy ostatni raz byłem u lekarza państwowo, a do dentysty to bym się chyba nawet bał.Chcesz żeby państwo zbierało od Ciebie kase na emeryture? Spoko. Nie chcesz to sam sobie radź. odkładaj na konto w banku, pakuj te pieniądze w obligacje, czy cokolwiek innego Twój wybór Twoja przyszłość. W chwili obecnej wszyscy wpłacamy kupę kasy co miesiąc bo musimy. W życiu zus nie dostałby ode mnie nawet złotówki gdybym miał wybór. Nikt już chyba nie wierzy w emerytury. Jestem matematykiem i zafascynowały mnie słowa rzecznika zus-s bodajże z przed pół roku. Powiedział, że przyszli emeryci(młode pokolenie MY) mogą liczyć maksymalnie na 30% tego co zarabiają. Postanowiłem wtedy to sprawdzić. Przy obecnie postępującym niżu demograficznym okazuje się, że MY będziemy tworzyć społeczeństwo, w którym będa dominować emeryci. Mniej osób będzie zarabiać niż pobierać pieniądze. Wynik, który ja otrzymałem był niestety ale ujemny. ZUS upadnie. I co wtedy? Znowu podniosą wiek? Może zwiększą składki? To niestety jest układanka, która musi kiedyś się rozsypać.

1 2 3 4 następna »