Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

garesh

0 / 0
garesh

[demot] @Delta1985 Jeżeli było tak jak mówisz to szacunek dla niego. Tamta wojna (jak każda wojna z resztą) a już na pewno nasz udział w niej był niepotrzebny bo przyniósł tylko straty. Niestety czasami politycy lubią się pobawić żołnierzykami a wtedy cierpią najbardziej właśnie walczący i ich rodziny. Dlatego życzę sobie i wszystkim abyśmy nie poznali co to jest wojna, nie mniej jednak jest takie powiedzenie "Jeżeli chcesz pokoju, szykuj się do wojny" i niestety jest ono prawdziwe bo żadne państwo nie przetrwa jeżeli nie będzie umiało się obronić i skutecznie odstraszyć ewentualnych najeźdźców.

2 / 2
garesh

[demot] @raven000 hasła o chwale na polu bitwy są wyssane z palca to jasne. Tak samo jak to co piszesz o sprawdzaniu wielkości pewnego narządu męskiego. Wojsko ma na celu obronę granic i obywateli (w tym tych co teraz wieszają na nas psy) w razie agresji z zewnątrz. Nie mówię o walce za polityków, boga (jestem niewierzący) czy honor lecz za rodzinę, przyjaciół i swój dom.

0 / 2
garesh

[demot] @Delta1985 Nie twierdzę, że zeta była dobra w ówczesnej formie. Twierdzę że powinna być ale faktycznie zmieniona. Więcej ćwiczeń, czarnej i zielonej taktyki, strzelań. Rejony, służby i warty też oczywiście no bo jakoś trzeba międzyczas wypełniać ;) Ale generalnie program należałoby zmienić

-1 / 1
garesh

[demot] @Fassbender broń i mndur nie, ale dawanie w kość, nauka radzenia sobie z wałsnymi słabościami może kogoś takiego utwardzić. A jak nie to chociaż w razie czego będzie wiedział jak się tą bronią posłużyć i szybciej będzie można go skierować na front do obrony

1 / 3
garesh

[demot] @agronomista @raven000 Nikt nie mówi, że było dobrze, ale zeta powinna wrócić. Tylko że oczywiście z innym programem, w dużą ilością taktyki i strzelań.

0 / 2
garesh

[demot] @mercedes33 zgadzam się, poza tym zawsze pozstają jakieś podstawy zachowania, odruchy i przyzwyczajenia. No i nie wywali taki delikwent całego magazynka na raz tylko będzie umiał prowadzić w miarę celny i skuteczny ostrzał. @KapitanKorsarzPirat mało która strzelnica nauczy się strzelania bojowego a to co innego niż sportowe. Kursy bojowe są zwykle drogie, jest mało miejsc i są prowadzone uwaga uwaga przez byłych wojskowych. Zatem zamiast na kurs który będzie kosztował kupę pieniędzy a i tak nie osiągnie się pełnych efektów lepiej iść na te kilka miesięcy do wojska i nauczyć się wszystkiego?

0 / 0
garesh

[demot] @aio Jako żołnierz wiem, że mniej ode mnie wojny chce chyba tylko moja żona. Mity o bohaterstwie i chwale na polu bitwy są dobre dla dzieci. Wiadomo, że technologia ma duże znaczenie, nie mniej jednak liczby też walczą. Oczywiście żaden żołnierz rakiety czy pocisku nukleranego czy innego nie zestrzeli do tego są inne sprzęty, ale w walce bezpośredniej przewaga liczebna ma duże znaczenie. Wykorzystanie technologii możę pomóc zdobyć przewagę na polu bitwy, ale ostatecznie to i tak jest człowiek kontra człowiek.

1 / 1
garesh

[demot] @Delta1985 no i widzisz zaczynamy dochodzić do czegoś. Problem polega na tym, że sam tej rodziny nie obronisz w razie czego. W razie W potrzebna jest silna armia i możliwość szybkiego wdrożenia poborowych do walki a także uzupełniania strat.

0 / 0
garesh

[demot] @Delta1985 Tu się zgodzę. Niestety wiele osób widzi wojnę jako coś chwalebnego i okazję do postrzelania. Wystarczy poczytać prace chociażby Remarque`a, Louis-Ferdinand Céline`a i wielu innych żeby porzekonać się że tak nie jest, ale wiele osób tego nie robi, albo wydaje im się że teraz jest inaczej. Rozmawiałem z weteranami z Iraku i Afganu, rzeczy których przeżyli nie życzę nikomu.

0 / 2
garesh

[demot] @Delta1985 jaka jednostka i w którym roku ciekawe. Jak się chce to się można obijać, siedzieć na L4 itp, ale nie o to chodzi. 90% chłopaków ciężko pracuje. No ale jak Ty będąc w wojsku się opieprzałeś to na pewno wszyscy robią to samo

-2 / 2
garesh

[demot] @Komandos1990 ad1) sam to możesz sobie walczyć najwyżej w Call of Duty albo innym FPSie. ad2) z tą szablą na czołgi to żeś pojechał :D Sowieci taki mit kształtowali po wojnie. Jakbyś nie wiedział to spieszona kwawaleria (podkreślan spieszona, konie służyły do szybkiego przemieszczania tylko) siała zniszczenie zarówno w piechocie jak i w czołgach niemieckich we wrześniu `39

-3 / 3
garesh

[demot] @Delta1985 Skąd wiesz, że dresiarza? Ilu znasz wojskowych? Nie było nic do roboty? Chyba nigdy w wojsku nie byłeś. Wbrew pozorom jest to ciężka fizyczna i nie tylko z resztą praca. Więzienie? Funkcjonuje coś takiego jak przepustki wiesz? Wiem że żołnierze zety rzadko jeździli co nie znaczy, że teraz też tak miało by być.

0 / 2
garesh

[demot] @Delta1985 też nie chcę umierać za polityków, ale jak ktoś przyjdzie zniszczyć mój kraj i zagrozi mojej rodzinie (jeżeli ojczyzna do Ciebie nie przemawia) to nie wiem jak Ty, ale ja nie będę stał bezczynnie

-2 / 2
garesh

[demot] @Delta1985 Fakt 24/25 lat to już kupę życia ma za sobą.... Na razie jest pokój i jako że jestem w wojsku to uwierz mi, że mam nadzieję że tak zostanie, ale w razie czego trzeba być gotowym. Obecne pokolenia nie znają wojny bezpośrednio, nie wiedzą co ze sobą niesie. Jedyny przekaz to filmowa fikcja i pozostałości wspomnień dziadków, które ulegają zatarciu. A co do Rosji to fakt, że ostatnio nic dobrego nam nie dała. ale pisanie że obowiązkowa służba jest ze wschodu to brak wiedzy w temacie.

-1 / 3
garesh

[demot] @cin641 Ciekawe co zrobisz w razie W? Schowasz się cichutko płacząć w kącie licząc na to że Cię przeciwnik nie znajdzie, a te "pasożyty" pójdą wykorzystać to czego się na codzień ciężko uczą i co ćwiczą, zebyś był bezpieczny.

-1 / 3
garesh

[demot] @tomatoos to ciekawe co zrobisz jak ktoś przyjdzie zabrać Ci to "twoje życie" bo np nie podoba mu się to że mieszkasz gdzie mieszkasz? Uciekniesz do mamusi pod spódnicę?

-2 / 2
garesh

[demot] @Nace92 poczytaj trochę historii dzieciaku. Do niedawna cała europa miała służbę zasadniczą, a obecnie dalej jest ona w Szwajcarii, Norwegii, Grecji, Finlandii i po części w Niemczech. I nie za bardzo wiem o co Ci chodzi z fanatycznością? Czemu uważasz, że wszystko co ze wschodu jest fanatyczne (o ile znasz znaczenie tego słowa)?

-1 / 5
garesh

[demot] @Komandos1990 poczytaj konstytucję cwaniaku. Myślisz, że dlaczego kazdy ma kategorię wojskową i książeczkę? W razie czego dostajesz powołanie, a jak się nie stawisz to przyjdą smutni panowie z ŻW i Cię przekonają.

0 / 0
garesh

[demot] @aio właśnie chodzi mi o to że w razie W nie obronię, bo takich jak ja jest za mało. Wojsko zawodowe bierze na siebie pierwszy cios i utrzymuję walkę do czasu wejścia do walki rezerw. I zdaje sobie świetnie sprawę z tego, że wojna to nie tylko armie i pociski lecz wiele innych płaszczyzn w tym media, gospodarka itp dlatego źle mi się robi jak widzę co się dzieje na przykład z polskim przemysłem sprzedawanym na zachód.

0 / 2
garesh

[demot] @raven000 Zaymoon ma rację to raz, a dwa to ciekawe do kogo się zwrócisz jeżeli (oby nie, ale potencjalnie) ktoś stwierdzi że ten jak to powiedziałeś "grajdołek" i jego mieszkańcy mu przeszkadzają i postanowi nas najechać? Uciekniesz płacząc do mamusi pod sukienkę?

2 / 2
garesh

[demot] @aio Obrona terytorialna nie powinna powstać bo jest tworem do marnowania pieniędzy o znikomej wartości bojowej (nie da się utrzymać wystarczającej ilości "terytorialsów" by mieli jakieś znaczenie). Co do reszty patrz mój post poniżej.

0 / 8
garesh

[demot] Jestem w wojsku obecnie. Konkretnie w szkole oficerskiej i widzę co się dzieje w Polsce i na świecie (nie mam na myśli tego co niektórzy nazywają "spedaleniem" czy "piz_dowatością" młodzierzy), lecz to że w tej chwili mamy niecałe 100k żołnierzy z czego jak niektórzy pisali bardzo znaczny % oficerów, którzy w razie W nie pójdą z karabinem na front tylko powinni dowodzić oddziałami. Zagrożenia zewnętrze były są i będą, a w obecnej chwili polegać możemy najwyżej na sojuszach, co jak pokazuje historia, zwykle źle się dla nas kończyło. Teraz kilka kontrargumentów: - FALA - zjawisko często negatywne bo przesadzone, w minimalnym stopniu musi występować, żeby żołnierz nauczył się słuchać ludzi starszych stopniem, służbą i doświadczeniem. W tej chwili fala jest w zaniku i w przypadku powrotu "zety" wątpię by znowu rozrosła się do poprzednich rozmiarów; - 2 LATA WYJĘTE Z ŻYCIORYSU - jak ktoś się chciał uczyć to szedł na studia i miał 3 miesiące szkolenia podstawowego. A jak nie chciał to szedł na 2 lata do wojska i nie raz tam znajdował karierę albo zdobywał kompetencje do przyszłego zawodu (kucharz, kierowca, mechanik itp.); - SKOMPLIKOWANY SPRZĘT - fakt że technika idzie do przodu i wkracza coraz bardziej na pole walki, dlatego tym bardziej należy wprowadzić "zetę", żeby społeczeństwo w razie W miało jakieś podstawy do jego obsługi. Żeby każdy wiedział jak się używa noktowizora, radia, kolimatora, jak załadować szybko magazynek i jak go zmienić w warunkach bojowych aby po chwili nie okazało się że ma się naboje tylko nie ma jak ich podpiąć do broni no i jak już moi przedmówcy pisali, trzeba znać podstawy prowadzenia ognia i obsługi broni. - PRZESTARZAŁE SZKOLENIE - wiele taktyk uległo zmianie, ale jeszcze więcej pozostało takich samych od lat. 15, 50 czy 100 lat temu żołnierz czołgał się tak samo ja dzisiaj, celował tak samo jak dzisiaj; - JEST TO PRZEŻYTEK - nie prawda, wystarczy tylko trochę poczytać a nie skupić się na tym co mówią media, czy koledzy. Bardzo wiele europejskich krajów utrzymuje jakąś formę służby zasadniczej . Przykłady: Grecja, Szwajcaria, Niemcy (częsciowo), Norwegia, Finlandia... - BRAK ZDOLNOŚCI BOJOWYCH W RAZIE W - owszem, żołnierza po "zecie" nie rzuci się od razu na front, ale o wiele szybciej przeszkoli ponownie i przygotuje do walki niż "kota" który nigdy karabiny w ręku nie trzymał. Od zawsze tak było jest i bedzie, że wojnę zaczyna wojsko zawodowe, ale wygrywają rezerwy. Dodatkowo uważam, że powinno się już po szkoleniu raz do roku wprowadzać 2-3 weekednowe przeszkolenie przypominające, przynajmniej dla ludzi do 35-40 roku życia; - ZETA NISZCZY MŁODYCH LUDZI - nie robiła tego "zeta" tylko fala. a co do niej to patrz pkt 1; Argumenty ZA (nie wymienione powyżej): - brak możliwości utrzymania zawodowej armii w wystarczajacej ilości do prowadzenia wojny (nie da się i już, wyobrażacie sobie Siły Zbrojne RP w ilości np 1,5mlna na stałe?), zatem potrzeba posiadania sił "uśpionych" gotowych do szybkiego odzyskania zdolności bojowej; - nauczenie młodych ludzi pewnego rodzaju szacunku do kraju, starszych; - zachęcenie do zawodowej służby (ułatwienie dostania się chętnym); - podniesienie sprawności fizycznej młodzieży; Argumenty PRZECIW: - "Zeta" trwała za długo - wystarczyło ją skrócić do jakiś 9-12 m-cy, a dla studentów 3 miesiące (1 wakacje mogą poświęcić) PODSUMOWANIE Jestem za wprowadzeniem obowiązkowej służby wojskowej. Co prawda nie w formie jaka istniała lecz w mocno zreformowanej. Jakiej? Na pewno krótrzej, bez "fali" i nastawionej na współczesne pole walki. Wiem że ten post spotka się z krytyką, ale dla ludzi którzy piszą, że "mają w d*** ten kraj" nie mam szacunku, bo Polska nie dała Ci "ch******a" jak piszesz tylko język, tradycję, rodzinę, miejsce do spania. MOJE MOTYWACJE Nie poszedłem do wojska by walczyć głupie wojny polityków czy zarabiać krocie (wbrew pozorom w cale kokosów tu nie ma, wystarczy trochę poczytać). Poszedłem żeby zdobyć pewne umiejętności i w razie W być gotowym bronić ojczyzny

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2017 o 14:07

0 / 2
garesh

[demot] @Fassbender jakbyś znał podstawy musztry (hmm np był w zecie chociaż trochę? ) to byś wiedział że prawoskrzydłowy pierwszej czwórki patrzy na wprost przy oddawaniu honoru pododdziałem, i jest odpowiedzialny za utrzymanie kierunku marszu

Komentarz poniżej poziomu pokaż

1 2 3 4 5 6 następna »