Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

dekowalik

0 / 2
dekowalik

[demot] Ludzie, nie chodzi o to, czy to prawda, czy nie, ale o to, co było napisane pod tekstem. By nie oceniać czyjegoś zachowania z góry. Polecam obejrzeć filmik most (the bridge) na YT. On dopiero daje do myślenia. Ciekawe, jak byłaby Wasza reakcja.

0 / 0
dekowalik

[demot] @belferka Ludzie czesto "rozgrzeszaja sie" udowadniajac, ze przeciez to oni byli ofiarami wspolmalzonka, ze oni nic nie zawinili, ze malzenstwo sie rozpadlo, a wiec dlaczego maja byc pozbawienie "prawa do milosci", "prawa do Komunii Swietej", "prawa do sakramentu zawarcia malzenstwa" itp. Dodatkowo w ramach "uzasadnienia" dodaja czesto: "przeciez to nic zlego, ze kocham", Czy jednak w takim przypadku przykazanie 6: "Nie cudzoloz" traci swa moc i aktualnosc? Czy Pan Bog dal nam jakis wyjatek dotyczacy tego przykazania? Kolejnym argumentem sa slowa: "ja zyje po chrzescijansku i nie moge przyjac Komunii, a X czy Y grzeszy do woli, raz w roku przystepuje do spowiedzi i X czy Y moze przyjac Pana Jezusa..." Czy to nie zwykla proba ukazania drzazgi w oku blizniego, gdy sami mamy w nim belke? Kazdy odpowiada za wlasne czyny. Ci "odswietni i jednorazowi" "komuniowicze" rowniez. Ale to wlasnym sumieniem i postepowaniem mam sie zajmowac. X czy Y nie obciazy Twego sumienia. Jedynie swoje. Pan Bog jest milosierny, wiec blagajmy go zawsze o laski i milosierdzie, bo NIKT nie jest bez grzechu.

0 / 0
dekowalik

[demot] Podczas pierwszego dnia rekolekcji "Pustka w glowie" w Leeds o.Adam Szustak opowiedzial ciekawa historie Polki, mieszkajacej w Chicago. Otoz jest Justyna, Polka wiele dzialajaca dla innych. Oto zblizaja sie Swieta Bozego Narodzenia. Justyna juz sie cieszy na sama mysl, ze odpocznie,dzwoni do meza i mowi: Kochanie w te swieta chce miec swiety spokoj, nikogo nie zapraszamy na Wivghilie, spedzimy ja w naszym rodzinnym gronie. Maz mowi: ok, super. Za pare minut Justyna slyszy slowa o. Adama o pustym nakryciu, o przyjeciu z miloscia nawet niewyghodnych gosci. I co? I dzwoni znowu do meza i mowi: Jarek, dzwon do Romana i powiedz mu, ze ma przyjsc do nas na Wigilie. Maz zdziwil sie, ale mowi: ok. Pan Roman jest alkoholikiem. Nie chce wyjsc z naloghu. W zamian za dach nad glowa i posilek pilnuje pustych mieszkan, przeznaczonych pod wynajem. Przychodzi Wigilia. Jarek pojechal po pana Romana, by zawiezc go do ich domu. W trakcie drogi pan Roman prosi go, by podjechal do kwiaciarni, bo chcialby Justynie kupic kwiaty. Jarek mysli, facet biedny, stac go na niewiele. Proponuje kwiaciarnie, gdzie jest najtaniej. I tu pan Roman sie oburza: jak to! Wiez mnie do najdrozszej kwiaciarni! Twoja zona zaprosila mnie do spedzenia z Wami Wigilii! Pojechali wiec, pan Roman kupil najdrozszy bukiet, ogromny kosz z kwiatami za $160, czyli prawdopodobnie za wszystko, co mial. Gdy Justyna otworzyla drzwi, zobaczyla ogromny bukiet, aza nim pana Romana: wbrudnym swetrze i lekko podpitego. I zawstydzila sie. Zobaczyla rzeczywistosc inna niz sie jej wydawala: wydawalo jej sie, ze to ona okazala milosc biednemu panu Romanowi, czula sie taka dobra, pobozna... Po prostu lepsza; a to pan Roman okazal jej milosc i dobroc. Wtedy bylo jej nawrocenie. Przesunela belke ze swego oka, ktora znieksztalcala jej rzeczywistosc. Ile razy i my widzimy sweiat i siebie w sposob, ktory nam odpowiada? Kiedfy my wyrzucimy belke, a moze cale drzewo zse swych oczu? Kiedy otworzymy sie na rzeczywistosc?

1 / 3
dekowalik

[demot] I nie opuszcze cię aż do śmierci... Albo kłótni, albo konfliktu. Gdzie się podziala miłość? Odpowiedzialność? Konsekwencja? Przysięga przestaje mieć znaczenie. To tylko zlepek słów. Potem pretensje. Dlaczego nie mogę mieć nowego/nowej? To ograniczenia. Średniowiecze. A dlaczego nie możesz mieć tylko 1? Najbardziej cierpią przy rozwodzie dzieci. Stają się nierzadko karta przetargową. Tak. Są różne sytuacje. Są winni i niewinni. Czy to nas tłumaczy? Każdy ma prawo do szczęścia, mówią w nowych związkach. Czym jest to "szczęście"? Albo... Nam nie potrzeba papierka... Tak. Ale małżeństwo to sakrament. Nie papier. To decyzj Twoja dobrowolna. Przysiegasz. Sam potem decydujesz. Zrób to mądrze.

0 / 0
dekowalik

[demot] @Fragglesik Doswiadczajac uczucia zazdrosci malo kto zastanawia sie, czy rzeczywiscie chcialby byc na miejscu osoby, ktorej zazdrosci. Czy razem z bogactwem chcemy kalectwo danej osoby? Czy razem z fantastyczna "fura" chcemy rozbita rodzine? Czy razem z wysokim stanowiskiem chcemy depresje? Kazdy z nas ma swoja sciezke, podejmuje decyzje. Uczucie zazdrosci moze pojawic sie samoistnie, ale wazne co my z tym zrobimy. Czy przyzwolimy, by ta zazdrosc toczyla nas niczym robak, zatruwajac nam zycie, stosunki z ludzmi? Czy raczej przezwyciezymy je, dziekujac Bogu za to, co juz mamy i ze nie mamy gorzej. Bo byc moze osoby, ktorym zazdroscimy wladzy, bogactwa, urody, madrosci czy czegokolwiek innego zazdroszcza wlasnie nam. Rzeczy, czy przymiotow, ktoych my nie doceniamy, lub na ktore nie zwracamy nawet uwagi.

3 / 3
dekowalik

[demot] U mojej teściowej taka kuchnia wciąż jest, tak samo w domku po babci. I ten charakterystyczny zapach w kuchni

-2 / 14
dekowalik

[demot] @ThomasHewitt każdy mądry facet by nie chciał takiej, której wszystko jedno z kim, gdzie i ile. ☺

-4 / 22
dekowalik

[demot] Ok, ale nigdy nie wiesz, czy czegoś nie zalapiesz. Disney to bajki, moje dzieci mogą nimi żyć. Ja pisze o życiu. Potem zostają dzieci tzw niechciane i równie niechciane choroby. Seks bez zobowiązań to próba życia bez odpowiedzialności. A życie weryfikuje, czy ten seks nie pozostawi zobowiązań.

-5 / 29
dekowalik

[demot] Nie istnieje seks bez zobowiązań. Zawsze jest ryzyko, np. ciąży, chorób wenertycznych. Bez zobowiązań, czyli nie poniesiesz konsekwencji? Bzdura.

2 / 26
dekowalik

[demot] A czy ją pisalam, że nie lubią? Pisalam, że ciągle szukają czegoś nowego, bo stałe im nie wystarczają. Z takich zabaw, jak piszesz, wyrastają potem tragedie rodzinne. Dla Ciebie to może być zabawa, dla drugiej osoby - powazna sprawa. Skakanie z kwiatka na kwiatek jest niedojrzałe. Ale to moje zdanie.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
-1 / 1
dekowalik

[demot] Pierwszy obrazek - brawo dla chłopaka. Kochane kobietki szanujmy się. Pozdrawiam wszystkich

3 / 3
dekowalik

[demot] @NoN4m3 no właśnie chodzi o to, by nie brać ślubu na pokaz. Mowie o osobach, dla których sakrament i wiarra znaczą więcej niż tylko papiereek. I nie każdy się rozwodzi bądź pozostaje w separacji☺

4 / 6
dekowalik

[demot] Jak dobrze, że naleze do tych tzw. staroświeckich☺ moja wiara mi w tym pomaga, a z moim mężem ufamy sobie bezgranicznie. Zaufanie, szczerość, umiejętność rozmowy są bardzo ważne w związku. Życzę każdemu szczęśliwego stałego związku. Skakanie z kwiatka na kweiatek tylko wzmaga uprzedzenia i paradoksalnie samotność. Pozdrawiam wszystkich

9 / 9
dekowalik

[demot] @NoN4m3 wiesz, dla niektórych to sakrament, a to już nie jest "zwykły kawałek kartki".

1