[demot]
@Phaet Dochodzimy więc na ostateczne rozdroże, gdzie jeden drugiego do niczego nie przekona, bo różnice w poglądach są zbyt głębokie. Zgodzę się, że śmierć nie jest niczym złym - sama w sobie jest neutralna; po prostu jest. Dla uporządkowanego umysłu śmierć to naturalna konsekwencja życia, na którą człowiek przygotował się w jego trakcie. Będę jednak mocno obstawał przy tym, że nie nam rozstrzygać, komu śmierć, a komu życie. A próby eksterminacji ludzi nieprzydatnych dla społeczeństwa już w historii gatunku ludzkiego mieliśmy i w zasadzie nie ma dowodów, żeby takie praktyki wpłynęły pozytywnie na kondycję danego społeczeństwa.
[demot]
@Phaet & raist356
"lepiej zrobić ten akt łaski niż musiał by się męczyć i cierpieć oraz być wyzywanym przez innych."
A kim my, ku*wa, jesteśmy, żeby rozstrzygać, czy ktoś ma żyć, czy umrzeć? Skąd wiesz, jak taki człowiek się będzie czuł? Jego jakość życia może być niska w naszych oczach, ale czy mamy go za to zabijać? Są ludzie chorzy i szczęśliwi. Jest też w drugą stronę - zdrowi i załamani. Ani jednym, ani drugim nie każemy się powiesić.
Przy takim myśleniu możesz pewnego dnia skończyć odstrzelony przez ruskiego milionera, który stwierdzi, że masz beznadziejne życie i lepiej Cię zabić, niż żebyś miał się męczyć bez kawioru i jachtu. Bo z jego perspektywy życie bez luksusu to co najwyżej wegetacja...
Jeśli ludzkie życie nie jest najwyższą wartością, to co może być?
Rozpisałem się, ale najzwyczajniej wkur*iają mnie takie głosy...
[demot]
Gore to populista i showman ocierający się o błazeństwo. Nie wyszło w polityce, to zabrał się za ekologię. Tam kasa jest niewiele mniejsza, niż w polityce... A "niewygodna prawda" to wcale nie jego apokaliptyczne brednie. Prawda jest niewygodna dla zielonych - wcale nie mamy ocieplenia klimatu. Według raportu NCDC w styczniu 2008 roku powierzchnia pokrywy śnieżnej na Półkuli Północnej była największa od 42 lat i przekraczała średnią z lat 1967-2008 o 64 proc., a na terenie Eurazji niemal o 100 proc. Ocieplenie klimatu to mieli w Średniowieczu, gdy za czasów Bolesława Chrobrego w Polsce dobrze prosperowały winnice, a w Europie zdarzały się przejścia szarańczy. Tyle że wtedy nie było żadnych "obrońców przyrody" w garniturach od Armaniego, którzy zarabialiby ogromne sumy na szerzeniu paniki wśród tłuszczy. Reasumując - całe to pieprzenie Gore'a można istotnie włożyć między bajki.
[demot]
Wadeland - uważam się za kibica reprezentacji. Serce bije mi szybciej, kiedy na stadionie grają polski hymn, nie odwracam się od piłkarzy po jednej porażce. Szanuję Kubę Błaszczykowskiego, rozumiem, że każdy może mieć gorszy dzień i nie zapominam, ile już dobrego zrobił dla Polski. Ale, na litość Boską, to, co pokazali wczoraj, to była żenada. Wybaczyłbym im w pełni ten remis, gdyby grali cały mecz tak, jak ostatnie piętnaście minut. Ale prawda jest taka, że gra Polaków w pierwszej połowie była żałosna. O wiele gorzej wyglądali oczywiście Irlandczycy, ale przecież jedyne, co oni pokazywali to antyfutbol i idiotyczne wybicia na pałę. To nie usprawiedliwia naszych, bo nie pokazali pazura. Nie widać było sportowej złości. Wyszli na stadion, jakby to był mecz ligi podwórkowej, a nie spotkanie o życie. Wierzyłem w chłopaków, od kiedy im zacząłem im kibicować. Nie wieszałem psów na reprezentacji po mundialu w Niemczech, daleki byłem od odwrócenia się od nich po nieudanym Euro. Ale w tym momencie po prostu nie wytrzymałem. Ten demot jest skutkiem mojego rozgoryczenia i złości, do których, jak uważam, mam prawo. Na pewno jest przesadzony - znajdzie się kilku piłkarzy wytrenowanych w Polsce, którzy coś wnoszą do tej reprezentacji - są Błaszczykowski i Boruc. Ale jest coś w tym, że najwięcej dla reprezentacji robią piłkarze, którzy mieli to szczęście i nie zostali jako juniorzy dotknięci "polską myślą trenerską". Reasumując: ten demot jest świadomie przesadzony i nie tyle jest krytyką reprezentacji Polski, co polskich metod szkolenia młodych piłkarzy.
[demot]
Jestem jak najbardziej za prawem wyboru dla kobiet w kwestiach dotyczących ich własnego ciała. Mają wybór, mogą nie uprawiać seksu w okolicach owulacji. Kiedy wmiesza się w to trzecią osobę - ich dziecko - to już nie jest tylko ich wybór.
Czemu ludzie tak bardzo boją się odpowiedzialności za swoje czyny?
[demot]
Nie spodziewałem się, że na demotywatorach jest tylu ukrytych fanów Rihanny... :D
Tak, to jest wielka piosenka, z niesamowitymi metaforami. Derrida całe życie próbował ją rozgryźć, a Umberto Eco ma "Umbrellę" jako dzwonek w telefonie.
[demot] A to utopia. Albo klasa idiotów - tylko debile mogą stanowić tak zwartą, zunifikowaną grupę. :P
[demot] @Phaet Dochodzimy więc na ostateczne rozdroże, gdzie jeden drugiego do niczego nie przekona, bo różnice w poglądach są zbyt głębokie. Zgodzę się, że śmierć nie jest niczym złym - sama w sobie jest neutralna; po prostu jest. Dla uporządkowanego umysłu śmierć to naturalna konsekwencja życia, na którą człowiek przygotował się w jego trakcie. Będę jednak mocno obstawał przy tym, że nie nam rozstrzygać, komu śmierć, a komu życie. A próby eksterminacji ludzi nieprzydatnych dla społeczeństwa już w historii gatunku ludzkiego mieliśmy i w zasadzie nie ma dowodów, żeby takie praktyki wpłynęły pozytywnie na kondycję danego społeczeństwa.
[demot] @Phaet & raist356 "lepiej zrobić ten akt łaski niż musiał by się męczyć i cierpieć oraz być wyzywanym przez innych." A kim my, ku*wa, jesteśmy, żeby rozstrzygać, czy ktoś ma żyć, czy umrzeć? Skąd wiesz, jak taki człowiek się będzie czuł? Jego jakość życia może być niska w naszych oczach, ale czy mamy go za to zabijać? Są ludzie chorzy i szczęśliwi. Jest też w drugą stronę - zdrowi i załamani. Ani jednym, ani drugim nie każemy się powiesić. Przy takim myśleniu możesz pewnego dnia skończyć odstrzelony przez ruskiego milionera, który stwierdzi, że masz beznadziejne życie i lepiej Cię zabić, niż żebyś miał się męczyć bez kawioru i jachtu. Bo z jego perspektywy życie bez luksusu to co najwyżej wegetacja... Jeśli ludzkie życie nie jest najwyższą wartością, to co może być? Rozpisałem się, ale najzwyczajniej wkur*iają mnie takie głosy...
[demot] Gore to populista i showman ocierający się o błazeństwo. Nie wyszło w polityce, to zabrał się za ekologię. Tam kasa jest niewiele mniejsza, niż w polityce... A "niewygodna prawda" to wcale nie jego apokaliptyczne brednie. Prawda jest niewygodna dla zielonych - wcale nie mamy ocieplenia klimatu. Według raportu NCDC w styczniu 2008 roku powierzchnia pokrywy śnieżnej na Półkuli Północnej była największa od 42 lat i przekraczała średnią z lat 1967-2008 o 64 proc., a na terenie Eurazji niemal o 100 proc. Ocieplenie klimatu to mieli w Średniowieczu, gdy za czasów Bolesława Chrobrego w Polsce dobrze prosperowały winnice, a w Europie zdarzały się przejścia szarańczy. Tyle że wtedy nie było żadnych "obrońców przyrody" w garniturach od Armaniego, którzy zarabialiby ogromne sumy na szerzeniu paniki wśród tłuszczy. Reasumując - całe to pieprzenie Gore'a można istotnie włożyć między bajki.
[demot] Wadeland - uważam się za kibica reprezentacji. Serce bije mi szybciej, kiedy na stadionie grają polski hymn, nie odwracam się od piłkarzy po jednej porażce. Szanuję Kubę Błaszczykowskiego, rozumiem, że każdy może mieć gorszy dzień i nie zapominam, ile już dobrego zrobił dla Polski. Ale, na litość Boską, to, co pokazali wczoraj, to była żenada. Wybaczyłbym im w pełni ten remis, gdyby grali cały mecz tak, jak ostatnie piętnaście minut. Ale prawda jest taka, że gra Polaków w pierwszej połowie była żałosna. O wiele gorzej wyglądali oczywiście Irlandczycy, ale przecież jedyne, co oni pokazywali to antyfutbol i idiotyczne wybicia na pałę. To nie usprawiedliwia naszych, bo nie pokazali pazura. Nie widać było sportowej złości. Wyszli na stadion, jakby to był mecz ligi podwórkowej, a nie spotkanie o życie. Wierzyłem w chłopaków, od kiedy im zacząłem im kibicować. Nie wieszałem psów na reprezentacji po mundialu w Niemczech, daleki byłem od odwrócenia się od nich po nieudanym Euro. Ale w tym momencie po prostu nie wytrzymałem. Ten demot jest skutkiem mojego rozgoryczenia i złości, do których, jak uważam, mam prawo. Na pewno jest przesadzony - znajdzie się kilku piłkarzy wytrenowanych w Polsce, którzy coś wnoszą do tej reprezentacji - są Błaszczykowski i Boruc. Ale jest coś w tym, że najwięcej dla reprezentacji robią piłkarze, którzy mieli to szczęście i nie zostali jako juniorzy dotknięci "polską myślą trenerską". Reasumując: ten demot jest świadomie przesadzony i nie tyle jest krytyką reprezentacji Polski, co polskich metod szkolenia młodych piłkarzy.
[demot] Jestem jak najbardziej za prawem wyboru dla kobiet w kwestiach dotyczących ich własnego ciała. Mają wybór, mogą nie uprawiać seksu w okolicach owulacji. Kiedy wmiesza się w to trzecią osobę - ich dziecko - to już nie jest tylko ich wybór. Czemu ludzie tak bardzo boją się odpowiedzialności za swoje czyny?
[demot] Nie spodziewałem się, że na demotywatorach jest tylu ukrytych fanów Rihanny... :D Tak, to jest wielka piosenka, z niesamowitymi metaforami. Derrida całe życie próbował ją rozgryźć, a Umberto Eco ma "Umbrellę" jako dzwonek w telefonie.
[demot] Nauka to religia sceptyków - spróbuj podważyć jej sens lub znaczenie w świecie, a rzuci się na Ciebie jak moher na metala.