Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

bucik0

0 / 0
bucik0

[demot] ktoś wie gdzie dokładnie to jest? Szwajcaria Austria....? nazwa szlaku.?

0 / 0
bucik0

[demot] ktoś wie gdzie dokładnie to jest? Szwajcaria Austria....? nazwa szlaku.?

0 / 0
bucik0

[demot] O to właśnie chodzi.że warto podkreślić dwlikatnie i bardziej okazać to iż bycie uprzejmym jest ok.i nikomu to nie umniejsza.a wręcz przeciwnie.

1 / 1
bucik0

[demot] Poziekowalem machneliśmy Sobie wzajmnie dłońmi.i dalej nikt specjalnie się nie zatrzymywał później.na zdjęciu w oddali to jego autko. Robiłem fotkę gdy już wyjechaliśmy na właściwą drogę.taką wzajemną pomoc często spotykam na drodze jeśli chodzi o motocyklistów.ale jeżdżąc samochodem, uznałem że warto podziękować jeszcze raz.cicha nadzieja że może Ten kierowca to przeczyta i "poczuje się lepiej" że ktoś docenił taki gest "po drodze". Male rzeczy potrafią cieszyć.

0 / 0
bucik0

[demot] Pracocholiczka.ambicja dużo zniszczyła i jej duma.nir potrafiła przełknąć błędu.

2 / 2
bucik0

[demot] Witaj osobo która wstawilas tego demota. Zakończyłem 9 letni związek rok przed ślubem. To ona zrezygnowała ze mnie. Kłamstwami i zdradą. Uważałem ją za bardzo inteligentną, do tego zdobyła trudne wykształcenie techniczne. Pracowita, dbała o "ciepło domowe". Długo by wymieniać jej plusy. Ja: nie wstydzilem się jej nigdzie i nigdy. Byłem dumny że mam u swego boku osobę którą uważałem za wyjątkową. Sam starałem się jak mogłem by osiągnąć cel jaki sobie wyznaczylem.by zbudować dom.dosłownie i w przenośni. Wiele zaczęło się zmieniać gdy skończyła studia i zaczęła pracować. Przeżywała że nie może znaleźć pracy. Niemal się zalamala gdy zaczęło do niej do chodzić że mimo tak trudnego wykształcenia nie może nic znaleźć. Gdy znalazła pierwszą pracę było ciężko bo firma nie szanowała pracowników przeżywała to i dużo o tym mówiła. Później następna praca było podobnie i dużo gadania o pracy i znajomych z pracy.w kółko o tym samym. Przyjmowlem to i starałem się Ją wspierać. Mówiłem że jeśli jest źle może rzucić pracę a ja utrzymam bez kłopotu nas oboje do czasu aż znajdzie następną ile by to nie trwało. Następnie trzecia praca. Gdzie jej się spodobało. Wszystko było w pracy ok. Ale mimo to niemal jedyny temat to była jej praca i jej przyjaciele z pracy. Tematy o "nas" czy o wspólnych planach zanikly. Nie wytrzymałem tego nie istniało nic innego. Nadal zajmowała się domem lecz rozmowy sprowadzaly się tylko do tego jednego.Jej pracy. Mówiłem że w chwili gdy wychodzi za bramę firmy niech zapomina o pracy bo już nie chcę tego słuchać.jak zosia Małgosia Ela Marek Stefan coś dziś zrobił lub nie. w Końcu odeszła odemnie. Źle jej było z wielu powodów brak rozmów .... że ogień wygasł. Na koniec okazało się że już praktycznie była w związku z innym.i mnie zdradziła. Do czego początkowo nie potrafiła się przyznać. Reasumując. Tak tacy faceci istnieją ale skutecznie są eliminowani i niszczeni. Ich ilość maleje. Sam pracuję mam zainteresowania i hobby.... zajmuję się wieloma rzeczami i mam spryt budowlany oraz mechaniczny. Mimo że to żadne nie jest moim zawode. I brakuje mi jak diabli osoby której byłbym potrzebny.osoby która cieszyła by się na samo to że jestem.że gdy potrzebna pomoc to najpierw dzwoni do mnie. Kobiety która jak mała dziewczynka lub mały kotek po ciężkim dniu będzie się wciskać w ramiona by się przytulić, chciałbym poczuć ten oddech gdy w ramionach zrzuca cały ciężar z Siebie i i się uspokaja...... Ale czy warto bym znowu ryzykował?by inni po podobnych doswiadczeniach ryzykowali? Czy lepiej jednak iść samemu. Zawsze byłem mało ufny.wiele lat mi zajęło bym zaufał. Teraz nawet jeśli bym spróbował, to która kobieta wytrzyma na tyle długo bym jej dał odczuć że jest ok?że ufam i zawsze będzie dobrze. ...

10 / 10
bucik0

[demot] Witaj osobo która wstawilas tego demota. Zakończyłem 9 letni związek rok przed ślubem. To ona zrezygnowała ze mnie. Kłamstwami i zdradą. Uważałem ją za bardzo inteligentną, do tego zdobyła trudne wykształcenie techniczne. Pracowita, dbała o "ciepło domowe". Długo by wymieniać jej plusy. Ja: nie wstydzilem się jej nigdzie i nigdy. Byłem dumny że mam u swego boku osobę którą uważałem za wyjątkową. Sam starałem się jak mogłem by osiągnąć cel jaki sobie wyznaczylem.by zbudować dom.dosłownie i w przenośni. Wiele zaczęło się zmieniać gdy skończyła studia i zaczęła pracować. Przeżywała że nie może znaleźć pracy. Niemal się zalamala gdy zaczęło do niej do chodzić że mimo tak trudnego wykształcenia nie może nic znaleźć. Gdy znalazła pierwszą pracę było ciężko bo firma nie szanowała pracowników przeżywała to i dużo o tym mówiła. Później następna praca było podobnie i dużo gadania o pracy i znajomych z pracy.w kółko o tym samym. Przyjmowlem to i starałem się Ją wspierać. Mówiłem że jeśli jest źle może rzucić pracę a ja utrzymam bez kłopotu nas oboje do czasu aż znajdzie następną ile by to nie trwało. Następnie trzecia praca. Gdzie jej się spodobało. Wszystko było w pracy ok. Ale mimo to niemal jedyny temat to była jej praca i jej przyjaciele z pracy. Tematy o "nas" czy o wspólnych planach zanikly. Nie wytrzymałem tego nie istniało nic innego. Nadal zajmowała się domem lecz rozmowy sprowadzaly się tylko do tego jednego.Jej pracy. Mówiłem że w chwili gdy wychodzi za bramę firmy niech zapomina o pracy bo już nie chcę tego słuchać.jak zosia Małgosia Ela Marek Stefan coś dziś zrobił lub nie. w Końcu odeszła odemnie. Źle jej było z wielu powodów brak rozmów .... że ogień wygasł. Na koniec okazało się że już praktycznie była w związku z innym.i mnie zdradziła. Do czego początkowo nie potrafiła się przyznać. Reasumując. Tak tacy faceci istnieją ale skutecznie są eliminowani i niszczeni. Ich ilość maleje. Sam pracuję mam zainteresowania i hobby.... zajmuję się wieloma rzeczami i mam spryt budowlany oraz mechaniczny. Mimo że to żadne nie jest moim zawode. I brakuje mi jak diabli osoby której byłbym potrzebny.osoby która cieszyła by się na samo to że jestem.że gdy potrzebna pomoc to najpierw dzwoni do mnie. Kobiety która jak mała dziewczynka lub mały kotek po ciężkim dniu będzie się wciskać w ramiona by się przytulić, chciałbym poczuć ten oddech gdy w ramionach zrzuca cały ciężar z Siebie i i się uspokaja...... Ale czy warto bym znowu ryzykował?by inni po podobnych doswiadczeniach ryzykowali? Czy lepiej jednak iść samemu. Zawsze byłem mało ufny.wiele lat mi zajęło bym zaufał. Teraz nawet jeśli bym spróbował, to która kobieta wytrzyma na tyle długo bym jej dał odczuć że jest ok?że ufam i zawsze będzie dobrze. ...

1