Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

abc_xyz

1 / 1
abc_xyz

[demot] @AGATAXA to mnie zawsze śmieszyło, że "obrońcy życia", są w większości za karą śmierci.

0 / 0
abc_xyz

[demot] @AGATAXA Wiem. Mogli go od razu na miejscu zastrzelić. Tylko w takiej sytuacji można wykonywać karę śmierci jak ostatnio w Australii. Natomiast wszelkie pojmania, rozprawy sądowe, dowody obarczone są błędem albo celowym działaniem. Powoduje to, że są przypadki skazania i uśmiercenia niewinnych ludzi, dlatego nie może być w cywilizowanym świecie kary śmierci.

7 / 25
abc_xyz

[demot] Kary śmierci się nie popiera, bo zawsze można się pomylić. Lepiej jest nie zabijać w ogóle żeby uchronić choć jednego niewinnego. Eutanazja jest na życzenie samych zainteresowanych, którzy najczęściej są w takim stanie, że sami nie mogą popełnić samobójstwa. Co do aborcji, to zarodek jest tak samo człowiekiem, jak jajko (zapłodnione) kurą.

0 / 0
abc_xyz

[demot] na dyskotekach zawsze w męskiej toalecie są kobiety i jakoś to nikogo nie dziwi

6 / 6
abc_xyz

[demot] @PIStozwis do tego jest to przypadek dość szczególny, gdzie wspólność majątkowa została rozszerzona krótko przed rozwodem i majątek męża stanowił 95%, czyli kobieta nie przyczyniła się do jego powstania w żadnym stopniu.

1 / 1
abc_xyz

[demot] @koszmarek66 akurat coś o tym wiem. U mnie też odpoczynek polega na robieniu innych rzeczy ;)

Komentarz poniżej poziomu pokaż
0 / 0
abc_xyz

[demot] @Xar bo tak jak ja uważasz, że jeśli się chce to pracą i samorozwojem można wiele osiągnąć i denerwują Ciebie ludzie "daj daj daj", co tylko psują powietrze. Zmartwię Ciebie tylko, że libertarianizm tych ludzi nie naprawi.

0 / 2
abc_xyz

[demot] @kosmo1125 z minusującymi to jest tak jak z kobietami. Każda sobie ceni szczerość... dopóki szczerze o niej nie mówisz. Wracając do tematu to znam przypadki, że ktoś wypity pojechał po alkohol na stację paliw, jednak większość ludzi kupujących alkohol na stacji to pasażerowie.

2 / 2
abc_xyz

[demot] @cyklak Nikt nie każe nikomu pracować ponad czas jaki ma w umowie. Mamy niskie bezrobocie, można zmienić pracę, albo otworzyć własną działalność. Temat nie jest o wyzysku pracownika tylko o płacy minimalnej. Jej wysokość nie ma wpływu na to czy ktoś się daje "zniewalać" czy nie. Ale jak chcesz taki temat poruszyć to Ja znam znacznie więcej przypadków, gdzie to pracownicy wyzyskują pracodawcę i udają, że pracują.

1 / 1
abc_xyz

[demot] @cyklak widzisz,tym się różnimy, że Ty uważasz minimalizm za coś fajnego i pożądanego. To niestety jest złe i "psuje" społeczeństwo. Jest to typowa komuna w której "czy się stoi czy się leży 2000 się należy". Nie wiem czemu zakładasz,że pracownik ma zarabiać minimalną, nigdzie tak nie napisałem. Uważam, że ma zarabiać godnie i dużo więcej, tak, żeby go było na wszystko stać. Od tego jednak nie jest pensja minimalna.

4 / 8
abc_xyz

[demot] Mi wystarczyły historie o Mojżeszu i arce Noego, żeby zacząć kwestionować te nauki. Przysłowiowym "gwoździem do trumny" było wmawianie mi, że mam jakiś "grzech pierworodny". Podstawówkę kończyłem jako jedyny bez bierzmowania który nie jest innej wiary.

2 / 4
abc_xyz

[demot] Ogólnie to nie jest tylko kwestia pensji minimalnej, ale całego modelu do jakiego dążyła poprzednia władza. Wg niego większość społeczeństwa powinna być źle wyedukowana i uzależniona od wszelkiej maści zasiłków. Zaczęło się od 500 plus. Po jego wprowadzeniu sporo ludzi się "zapiło na śmierć" (sprawdźcie sobie statystyki zgonów). Byli to w większości mężczyźni. Kobiety natomiast zrezygnowały z pracy by "rodzić dzieci" (ponad 100 tyś). To był początek presji płacowej (ludzie mieli więcej pieniędzy i zniknęło sporo pracowników z rynku) i powolnego wzrostu inflacji. Kobiety zamiast pracować, zaczęły rodzić dzieci. Niestety dzieciom wpajają, że wystarczy rodzić dzieci i nie trzeba pracować. W szkole zawodowej przed wprowadzeniem 500 plus, jedna dziewczyna na 10 jej nie kończyła. Obecnie 7 na 10 nie kończy najczęściej z powodu ciąży (po co się męczyć jak kasę za dziecko można mieć). To plus inne działania rządu doprowadziły do spłaszczenia wynagrodzeń. Ludzie którym się chciało uczyć, rozwijać, kształcić zostali zniechęceni. Po co się mają męczyć jak mogą zarobić tyle samo mało wymagającymi pracami. To powoduje, że na rynku nie ma specjalistów. Firmami z konieczności albo nadania zaczynają zarządzać ludzie bez kompetencji. Na początku jak ich procent w firmie jest mały, nie jest to zauważalne, jednak po przekroczeniu "masy krytycznej".. wszystko zaczyna się walić. Ta masa została przekroczona w zeszłym roku.

3 / 5
abc_xyz

[demot] @cyklak minimalna pensja jest dla pracownika o minimalnym zaangażowaniu w pracę i/lub o minimalnych umiejętnościach. Nie ma nic zapewniać, ma być początkiem drogi do rozwoju, jego umiejętności i finansów.

1 2 3 4 5 6 7 8 9 1026 27 następna »