Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Plague_Doctor

-5 / 9
Plague_Doctor

[demot] Gdyby mężczyźni nie przyszli do pracy w jednym dniu, naprawa skutków zajęłaby rok. Nie byłoby prądu (w USA mężczyźni stanowią ponad 99% technicznych pracowników elektrowni, w Polsce powinno być podobnie), bieżącej wody (ponad 95% pracowników wodociągów i kanalizacji) , większości policjantów czy ratowników medycznych. Nastąpiłby ogromny wzrost przestępczości, sklepy nie otrzymałyby dostaw żywności, zabrakłoby ludzi do gaszenia pożarów. Nawet byście nie mogli na to narzekać na demotywatorach, bo utracilibyście dostęp do internetu.

3 / 7
Plague_Doctor

[demot] @maat_ @PM11 W Chinach ze względu na to, że prawo zmusza tam mężczyzn do utrzymywania rodziców na starość (taka forma emerytury)

-1 / 5
Plague_Doctor

[demot] @testttttt W normalnym systemie dzieci samoposiadają się i rodzice nie mają prawa im niczego narzucać (ani dzieci nie mają prawa niczego żądać od rodziców), więc jeśli rodzic płaci za edukację dziecka, to wynika to z dobrowolnej umowy, w której zarówno rodzic, jak i dziecko mogą być klientami. Na temat obecnego chorego systemu technicznie rzecz biorąc masz rację, ale jeśli będziemy go w taki sposób traktować i trzymać się tej komunistycznej mentalności, to nic się w tej kwestii nie zmieni. Żeby zaprowadzić normalność, trzeba zacząć traktować szkolnictwo jak usługę, w której klientami są rodzice i uczniowie, podatki jak kradzież, a biurokrację jak złodziei (którymi są).

3 / 11
Plague_Doctor

[demot] Przypominam, że uczeń jest klientem, a nauczyciel pracownikiem, który dostaje wypłatę za uczenie. To nauczyciel jest dla ucznia, nie na odwrót. Tak, jak konsument jest królem rynku, tak uczeń jest najważniejszy w szkole. Wywyższanie nauczycieli ponad uczniów to relikt komunizmu i ma tyle samo sensu, co wywyższanie np. fryzjerów ponad ich klientów. W Polsce mentalna komuna ma się świetnie.

11 / 13
Plague_Doctor

[demot] @Jane_T W democie jest błędne tłumaczenie z jakiejś angielskojęzycznej strony. Alimony to alimenty na żonę, alimenty na dzieci to child support. W USA bardzo często po rozwodzie mąż musi płacić byłej żonie alimenty na jej "utrzymanie". Jest to relikt z czasów kiedy kobiety nie pracowały.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 sierpnia 2016 o 15:48

4 / 4
Plague_Doctor

[demot] @idiot678 Pytano je też czy ktoś opowiedział im obraźliwy dla nich żart o podtekście seksualnym albo czy partner podejrzewał je o zdradę. Nawet zaproszenie na randkę, jeśli nie spodobało się dziewczynie, zostało uznane za molestowanie. Polecam przejrzeć kwestionariusz http://fra.europa.eu/sites/default/files/fra-violence-against-women-survey-questionnaire-1_en.pdf (szczególnie stronę 10 i 33) Według feministycznej definicji molestowania, każdy mężczyzna kiedyś molestował jakąś kobietę.

0 / 4
Plague_Doctor

[demot] @incepto Największy paradoks tej "dyskryminacji płacowej" jest taki, że ze wszystkich zawodów, największa różnica płacowa między płciami występuje wśród przedsiębiorców. W 2012 roku samozatrudnieni mężczyźni zarabiali w Polsce o 61,8% więcej od samozatrudnionych kobiet. Źródło: http://stats.oecd.org/viewhtml.aspx?datasetcode=GENDER_ENT1&lang=en Trzeba wybrać Indicator: earning gap in self-employment, Sex: all, Age: total

47 / 65
Plague_Doctor

[demot] @lech2 To może zmuszę cię do wychowywania jakiegoś dziecka z sierocińca dla jego dobra, co ty na to? Ono nie ma nikogo innego, a jak się nie zgadzasz, to zmuszę cię żebyś dodatkowo płacił za utrzymanie tego dziecka. Odpowiadałoby ci to? Mężczyzna ma prawo robić ze swoim ciałem co chce i nie można go zmuszać żeby pracę tego ciała wykorzystywał do utrzymywania cudzego dziecka. Nie wolno w trosce o niczyje dobro naruszać wolności drugiego człowieka. Niestety lewica o tej zasadzie pamięta tylko przy dyskusjach na temat aborcji, ale i wtedy ją przekręca.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2016 o 12:31

2 / 6
Plague_Doctor

[demot] Dlatego klasyfikację wojskową należy objąć także kobiety, nic nie stoi na przeszkodzie aby panie też walczyły.

25 / 31
Plague_Doctor

[demot] Nic odkrywczego, ten problem nie wynika tylko z feminizmu. Od dawna najpierw ratuje się kobiety i dzieci, przy podawaniu liczby ofiar kobiety i dzieci mają własną kategorię, powstają ustawy zwalczające przemoc wobec kobiet, ale nie ma takich samych ustaw dla mężczyzn, na walkę z rakiem piersi i szyjki macicy wydaje się więcej pieniędzy, niż na walkę z rakiem prostaty i jąder, większości ludzi nie przeszkadza fakt, że kobiety (mimo, że żyją dłużej) wcześniej otrzymują emeryturę. Mimo, że kobiety stanowią większość studentów, powstają programy typu "dziewczyny na politechniki" i stypendia tylko dla kobiet (np. https://www.stypendiadladziewczyn.pl/ ). Ciągle czekam na program "chłopaki na uniwersytety medyczne". Parytety powstają tylko w zawodach zdominowanych przez mężczyzn. Dla społeczeństwa większą dyskryminacją był brak prawa kobiet do głosowania (chociaż większość mężczyzn w historii też tego prawa nie miała), niż obowiązek mężczyzn do utrzymywania żon, ponoszenia za nie odpowiedzialności, czy walki na wojnie. Kobiety z wykształceniem na poziomie ponadgimnazjalnym lub pomaturalnym czy policealnym uzyskują wyższe indywidualne dochody w okresie całego życia niż mężczyźni z takim samym wykształceniem, ale społeczeństwo i politycy widzą problem tylko w tych grupach, w których to mężczyźni zarabiają więcej. Jeśli mężczyźni robią coś lepiej, jest to tylko dowód dyskryminacji kobiet. Jeśli kobiety robią coś lepiej, jest to po prostu różnica płci. Problem nie tkwi tylko w feminizmie, ale w ludzkiej mentalności i kulturze. Od tysięcy lat życie i dobro kobiet jest traktowane jako ważniejsze. Taki Janusz Korwin-Mikke wielokrotnie twierdził, że kobiety powinny mieć przywileje, a jednak znacznie większe kontrowersje wzbudza jego pogląd o wyższości intelektualnej mężczyzn. Feminizm i przyzwolenie na jego absurdy to tylko objaw tej żeńsko-centrycznej mentalności, która tkwi w naszej kulturze od zawsze.

25 / 29
Plague_Doctor

[demot] Pytanie: czy nie skończy się jak w USA, gdzie do rejestru można trafić na podstawie samych zeznań?

6 / 12
Plague_Doctor

[demot] @SmiesznaSprawa "Co ciekawe, w naszym kraju - inaczej niż w większości państw OECD - kobiety z wykształceniem na poziomie ponadgimnazjalnym lub pomaturalnym czy policealnym uzyskują wyższe indywidualne dochody w okresie całego życia niż mężczyźni z takim samym wykształceniem. W państwach OECD mężczyźni z tej grupy zarabiają o 1/3 więcej niż kobiety, a w Polsce kobiety o około 1/5 więcej niż mężczyźni." https://archiwum.men.gov.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=5243%3Apublikacja-oecd-edukacja-w-zarysieq-ju-dostpna&catid=204%3Aministerstwo-archiwum-aktualnosci&Itemid=249 To mit z tą dyskryminacją zarobkową, feministki nie biorą pod uwagę wykonywanego zawodu, posiadanego wykształcenia, doświadczenia, godzin pracy ani negocjowania pensji przez pracownika.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2016 o 12:29

3 / 3
Plague_Doctor

[demot] Na górze mamy gospodarki zachodnie ukształtowane stopniowo przez wolny rynek. Na dole widoczna jest gospodarka Polski, nieudolnie kopiująca gotowe zachodnie rozwiązania.

2 / 8
Plague_Doctor

[demot] @R667IRF @rasizm45 Ja czekam na protesty w sprawie samodyskryminacji kobiet samozatrudnionych, od których w 2012 roku samozatrudnieni mężczyźni zarabiali w Polsce o 61,8% więcej. Mało tego, mamy największą różnicę ze wszystkich przebadanych krajów. XXI wiek, a polskie kobiety nadal same sobie mniej płacą za tę samą pracę. Normalnie żyjemy w patriarchacie, czas to zmienić! Źródło: http://stats.oecd.org/viewhtml.aspx?datasetcode=GENDER_ENT1&lang=en http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_h18eff7WXRGbmZjr5bXgV9OCc9tgyvrm.jpg

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 następna »