[demot]
@trusty
...I nadziwić się nie mogą jaki piękny świat
Tu się kryje biała chata pod słomiany dach
Obok wierzba rosochata a w konopiach strach
Od łąk mokrych bocian leci, żabkę w dziobie ma
Bociek bociek krzyczą dzieci, a on kła kła kła
Mamo mi te piosenkę śpiewała :)
[demot]
Ja też tak miałam:) Kupiłam jeden ser pleśniowy, a na rachunku wyszło chyba 31. Na drugi dzień poszłam wyjaśnić - okazało się, że chleb miał taki kod - 31, Pani kasjerka za szybko nabijała towary. Bez problemu zwrócili pieniądze. Zatem pędź do Lidla a wszystko się wyjaśni :)
[demot]
Odnalazłam dokumenty swiadczace o tym, że w 1931 Olga i Ludwik Bojakowscy byli w Lublinie. Obydwoje nauczyli. Ich córka Janina w Lublinie wyszla za mąż. Po 1933 ślad się urywa...
[demot]
Do Pani Agnieszki Adamczuk
Byłabym niezmiernie wdzięczna. Nie mam żadnych danych dotyczących rodziny dziadka ze strony ojca, dlatego każdy trop sprawdzam. Kazimierz Zieliński był nauczycielem w Chełmie, zmarł jeszcze przed wojną.
[demot]
Do Grzegorza Rubaja
To może mamy wspólnych przodków? Nie mam jak odpowiedzieć na Facebooku, a nie chcę tu podawać zbyt szczegółowych danych. Proszę o kontakt na email: orszulka01@tlen.pl
[demot]
Tak, zdjęcie jest ze Stanisławowa. Wiem,że było tam masę czystek, tą część rodziny wyjechała wcześniej do Chełma. Wśród nich było nauczyciele, to znalazłam, ale nie mam możliwości znaleźć ich potomków. Stąd apel w tym miejscu.
[demot]
Sporo już znalazłam, ale to jest jedyna rodzina, która została, a nie mamy kontaktu z nikim innym. Wiem, że wszyscy pochodzili terenu dzisiejszej Ukrainy, ciężko jest stamtąd coś znaleźć. .
[demot] Książeczkę z Filutkiem mam do tej pory :)
[demot] @trusty W sumie mi też ok. 40 lat temu :)
[demot] @trusty ...I nadziwić się nie mogą jaki piękny świat Tu się kryje biała chata pod słomiany dach Obok wierzba rosochata a w konopiach strach Od łąk mokrych bocian leci, żabkę w dziobie ma Bociek bociek krzyczą dzieci, a on kła kła kła Mamo mi te piosenkę śpiewała :)
[demot] Szymański zrehabilitował Kraśnik :)
[demot] Ja też tak miałam:) Kupiłam jeden ser pleśniowy, a na rachunku wyszło chyba 31. Na drugi dzień poszłam wyjaśnić - okazało się, że chleb miał taki kod - 31, Pani kasjerka za szybko nabijała towary. Bez problemu zwrócili pieniądze. Zatem pędź do Lidla a wszystko się wyjaśni :)
[demot] Odnalazłam dokumenty swiadczace o tym, że w 1931 Olga i Ludwik Bojakowscy byli w Lublinie. Obydwoje nauczyli. Ich córka Janina w Lublinie wyszla za mąż. Po 1933 ślad się urywa...
[demot] @Zuzu182 Hej Zuzu, dla mnie każdy trop jest istotny, proszę o kontakt na priv :)
[demot] Szukałam w lubgensie, niestety na temat tej rodziny nic nie ma. Szukam dalej, dzięki :)
[demot] @kontrowersyjny "Moja" Zofia już nie żyje, więc to nie ta. Ale dziekuję za wiadomość :)
[demot] Do Pani Agnieszki Adamczuk Byłabym niezmiernie wdzięczna. Nie mam żadnych danych dotyczących rodziny dziadka ze strony ojca, dlatego każdy trop sprawdzam. Kazimierz Zieliński był nauczycielem w Chełmie, zmarł jeszcze przed wojną.
[demot] @VaniaVirgo Niestety nie posiadam tam kont, jakoś się uchowałam. Ale widzę, że chyba bez tego ani rusz...
[demot] @VaniaVirgo Mam nadzieję że się uda :)
[demot] Ooo, spróbuję i tam poszukać w archiwach. Dziękuję za podpowiedź :)
[demot] Sprostowanie Nazwisko Zofii Olgi po mężu to prawdopodobnie Słowik.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2017 o 16:34
[demot] Do Grzegorza Rubaja To może mamy wspólnych przodków? Nie mam jak odpowiedzieć na Facebooku, a nie chcę tu podawać zbyt szczegółowych danych. Proszę o kontakt na email: orszulka01@tlen.pl
[demot] @maat_ Dziękuję :)
[demot] Do Agnieszki Adamczyk Tak, mąż Zofii to Kazimierz Zieliński. Niestety nie wiem, gdzie się urodził, w 1888 roku. Ich syn Wacław to mój dziadek.
[demot] Dziękuję za podpowiedź, tam jeszcze nie szukałam
[demot] @eyeyeyes Jeśli to ostatnia rodzina, to wolałabym chociaż wiedzieć, gdzie są
[demot] @Kszych Na portalach genealogicznych szukałam, do demotywatorów mam zaufanie :)
[demot] Tak, zdjęcie jest ze Stanisławowa. Wiem,że było tam masę czystek, tą część rodziny wyjechała wcześniej do Chełma. Wśród nich było nauczyciele, to znalazłam, ale nie mam możliwości znaleźć ich potomków. Stąd apel w tym miejscu.
[demot] Sporo już znalazłam, ale to jest jedyna rodzina, która została, a nie mamy kontaktu z nikim innym. Wiem, że wszyscy pochodzili terenu dzisiejszej Ukrainy, ciężko jest stamtąd coś znaleźć. .