[demot]
Pewnie dlatego, bo własny gatunek jest bardziej zdradliwy niż oblodzona droga i można się nieźle przejechać, również pomimo podarowanego wsparcia.
[demot]
Mnie również zdziwiło zachowanie psa. Kuli się, odwraca głowę i oblizuje się w geście uspokajającym, co może świadczyć o tym, że boi się tego człowieka.
Moja poprzednia suczka miała nieciekawą przeszłość, ktoś porzucił ją w bardzo brutalny sposób i tylko dzięki pewnej starszej pani zdołała przeżyć. Ową panią - całkiem przeciętną staruszkę - miałam okazję spotkać może dwa-trzy razy, i to w pierwszym miesiącu po adopcji Kropki, toteż nie pamiętałam jej dobrze. Sześć lat (!) po przygarnięciu psicy, na spacerze, o mało nie dostałam zawału. Kropka dosłownie zwariowała. Zaczęła miotać się jak porażona, skowyczeć, szarpać za smycz. W pewnym momencie wypuściłam linkę z ręki, bo jej zwyczajnie nie utrzymałam. Co zrobił pies? Pędem, którego w życiu u niej nie widziałam, pokonała ok. pięćdziesiąt metrów, skoczyła na ledwie pełznącą babuleńkę (!!!) i wpadła w euforię. Byłam w szoku! Najszybciej jak mogłam pobiegłam tam i zaczęłam odciągać psicę, nie będąc w stanie powiedzieć nawet słowa. Jak zareagowała "zaatakowana" pani? Spytała tylko, czy to "ta Kropeczka, którą miała okazję uratować przed śmiercią". Resztę dopowiedzcie sobie sami.
[demot]
Punktem kulminacyjnym historyjki nie jest mój rzekomy altruizm, a rozbrajający komentarz znajomej, o Wszechwiedzący Kielichu Mądrości, Stworzony Ku Uświadamianiu (Nie)Świadomych. Sam opis sytuacji stanowi jedynie wstęp - sądziłam, że dla osób o względnie czystych intencjach jest to jasne.
[demot]
Osobiście nie potraktowałam tego cytatu aż tak dosłownie. Jestem raczej do przytoczeń zdystansowana, bo sądzę, że choć nie zawsze idealnie wpasowują się w daną sytuację, doskonale oddają sens sprawy i myśl, jaką chciano
przekazać. ;)
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 czerwca 2011 o 13:30
[demot] To jest radość? Radość jest tu: http://www.youtube.com/watch?v=3MuQJDG9sRU W democie obserwujemy jedynie paraliżującą uległość.
[demot] Pewnie dlatego, bo własny gatunek jest bardziej zdradliwy niż oblodzona droga i można się nieźle przejechać, również pomimo podarowanego wsparcia.
[demot] Mnie również zdziwiło zachowanie psa. Kuli się, odwraca głowę i oblizuje się w geście uspokajającym, co może świadczyć o tym, że boi się tego człowieka. Moja poprzednia suczka miała nieciekawą przeszłość, ktoś porzucił ją w bardzo brutalny sposób i tylko dzięki pewnej starszej pani zdołała przeżyć. Ową panią - całkiem przeciętną staruszkę - miałam okazję spotkać może dwa-trzy razy, i to w pierwszym miesiącu po adopcji Kropki, toteż nie pamiętałam jej dobrze. Sześć lat (!) po przygarnięciu psicy, na spacerze, o mało nie dostałam zawału. Kropka dosłownie zwariowała. Zaczęła miotać się jak porażona, skowyczeć, szarpać za smycz. W pewnym momencie wypuściłam linkę z ręki, bo jej zwyczajnie nie utrzymałam. Co zrobił pies? Pędem, którego w życiu u niej nie widziałam, pokonała ok. pięćdziesiąt metrów, skoczyła na ledwie pełznącą babuleńkę (!!!) i wpadła w euforię. Byłam w szoku! Najszybciej jak mogłam pobiegłam tam i zaczęłam odciągać psicę, nie będąc w stanie powiedzieć nawet słowa. Jak zareagowała "zaatakowana" pani? Spytała tylko, czy to "ta Kropeczka, którą miała okazję uratować przed śmiercią". Resztę dopowiedzcie sobie sami.
[demot] @Kawow: Może Ty byś tak zrobił, ja nie. Każdy sądzi po sobie. :)
[demot] Punktem kulminacyjnym historyjki nie jest mój rzekomy altruizm, a rozbrajający komentarz znajomej, o Wszechwiedzący Kielichu Mądrości, Stworzony Ku Uświadamianiu (Nie)Świadomych. Sam opis sytuacji stanowi jedynie wstęp - sądziłam, że dla osób o względnie czystych intencjach jest to jasne.
[demot] Może Ty w swojej szkole byś miał... U mnie się szanujemy mimo odmienności zdań. ;)
[demot] Osobiście nie potraktowałam tego cytatu aż tak dosłownie. Jestem raczej do przytoczeń zdystansowana, bo sądzę, że choć nie zawsze idealnie wpasowują się w daną sytuację, doskonale oddają sens sprawy i myśl, jaką chciano przekazać. ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2011 o 13:30