Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

13Puchatek

0 / 0
13Puchatek

[demot] @Jezuita "jeżeli kończyna Zbigniewa nie ma żadnej wartości dla boga i można ją zakopać lub spalić, a kończyna św. Zbigniewa może zostać użyta do pobudzenia mocy boga i skłonienia go do działania, to wydaje mi się, że ta druga ma nadprzyrodzoną moc." W pierwszym odruchu miałem ochotę napisać coś w stylu "Masz rację, wydaje Ci się" ;-) - ale bez złośliwości. Kończyna nie ma żadnej mocy (zwłaszcza martwa ;-). Moc ma Bóg (oczywiście zakładając, że w Niego wierzymy). To trochę tak (wiem, żadne porównanie nie jest doskonałe) jak kiedy tata każe dziecku coś zrobić - np. posprzątać zabawki; dziecko nie rozumie celu tego polecenie, ale tata mówi, "…jak posprzątasz zabawki, to pójdziemy na lody". Ani posprzątanie zabawek, ani ich nieposprzątanie nie ma żadnej magicznej mocy sprawiającej pojawienie się (lub nie) lodów… Za to tata ma taką moc (czyli ma pieniądze i możliwości ;-) Nieudowadnialność… Podstawowym założeniem wielkich religii monoteistycznych (i zdecydowanej większości tych mniejszych także) jest to, że Bóg (absolut) jest transcendentny. Bóg istnieje "poza" światem, który znamy i w którym żyjemy. Wszystko, co wiemy o świecie (z badań naukowych) dotyczy świata, w którym żyjemy. Siłą rzeczy "udowodnienie" istnienia Boga jest nie tylko niemożliwe - sama próba takiego udowodnienia jest z założenia, w punkcie wyjścia bezsensowna. To trochę (posiłkując się starym, żartobliwym porównaniem) "szukanie zegarmistrza w zegarku". Dlatego właśnie mówimy o WIERZE, a nie o "wiedzy". Wiedza to coś, co można udowodnić, wykazać - czy to empirycznie (doświadczalnie), czy na drodze rozumowania racjonalnego. Wiara to coś, co przyjmuję za prawdę, choć nie mam dowodów - na podstawie zaufania do tego, kto mi do mówi.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 września 2023 o 17:37

1 / 3
13Puchatek

[demot] @Jezuita " dyskusję o znaczeniu słów, oczywiście, należy prowadzić jeśli celem jest napisanie słownika" Śmiem twierdzić, że dyskusję o znaczeniu słów należy prowadzić zawsze, kiedy chce się mieć pewność, że dobrze rozumie się rozmówcę. Inaczej dochodzi do sytuacji, w której kłócimy się o coś do upadłego wyłącznie dlatego, że inaczej rozumiemy jakieś pojęcie. W ostatniej kampanii wyborczej (4 lata temu) jakichś dwóch niespecjalnie inteligentnych polityków - jeden "prawicowy", drugi "lewicowy", obaj równie fanatyczni i bezmyślni - kłóciło się w czasie jakiejś debaty o to, "czy homoseksualizm jest zboczeniem". Z obu stron padały równie głupie argumenty - i żadnemu z tych geniuszy nie przyszło nawet do głowy, żeby zastanowić się i zadać sobie (i adwersarzowi) podstawowe pytanie: jak definiuję słowo "zboczenie". No ale po co - wtedy dyskusja mogłaby dojść do jakiejś konkluzji, a przecież nie chodzi o to, żeby złapać króliczka, tylo żeby go gonić, prawda? "Czy aby wyrobić sobie opinię o akcie kanibalizmu naprawdę trzeba zgłębić każdą kulturę, w której jest stosowany (…)" Jeśli ta opinia ma być rzeczowa i pełna - to raczej tak. Bo "akt kanibalizmu" może mieć zupełnie różne podłoża - czym innym jest rytualny kanibalizm niektórych plemion Afryki, przekonanych, że zjadając np. wątrobę zabitego wroga przejmują jego siłę - a zupełnie czym innym sytuacja ocalałych ze słynnego lotu 571, którzy rozbili się w Andach i aby przeżyć zjadali ciała tych, którzy zginęli. A jeszcze czym innym jest kanibalizm taki, jaki występuje w popularnych żartach, którego główną cechą, jest to, że… nie istnieje poza tymi dowcipami. Oczywiście możemy "opinię o akcie kanibalizmu" sprowadzić do dowcipów w stylu "Ludożercy złapali Polaka, Ruska i Niemca…" - ale przyznasz chyba, że takie dowcipy więcej mówią o nas, niż o kanibalach :-) "A może raczej to nasze osobiste odczucie i wrażliwość są decydujące dla naszej opinii?" Jasne, często tak jest - ale nie wmawiajmy sobie wtedy, że nasze opinie są obiektywne, oświecone, racjonalne i naukowe. "…opinia człowieka wierzącego w nadprzyrodzoną moc odciętej kończyny…" Nie, człowiek wierzący nie wierzy "w nadprzyrodzoną moc odciętej kończyny". A jeśli w nią wierzy, to nie jest człowiekiem wierzącym (w każdym razie w chrześcijańskim znaczeniu tego słowa). Człowiek wierzący wierzy w moc Boga - i wierzy, że Bóg działa przez różne sytuacje, znaki, symbole. A Bóg - z definicji… - nie jest "udowadnialny". I oczywiście jeśli człowiek jest niewierzący, to nie wierzy w Boga, a więc również w to, że Bóg działa przez znaki, symbole etc. I to jest dla mnie absolutnie zrozumiałe, że człowiek niewierzący nie będzie uznawał np. sakramentów. Trudno, żeby było inaczej. I żeby było jasne: nie wchodzę w dyskusję religijną. Są ludzie wierzący, są ludzie niewierzący, szanuję, rozumiem. Problem polega na tym, że żeby wchodzić w DYSKUSJĘ trzeba coś wiedzieć (w obie strony). A żeby coś wiedzieć i spróbować wzajemnie się zrozumieć, trzeba najpierw - no właśnie - zdefiniować sobie pewne pojęcia. Bez tego jakakolwiek dyskusja będzie tylko bezmyślnym odbijaniem piłeczki (z obu stron, żeby nie było wątpliwości). Bo dyskusja o tym, czym są relikwie, dlaczego ludzie traktują je w taki sposób, dlaczego Kościół od tej praktyki nie odchodzi i czy to ma sens - jest oczywiście ciekawą i uprawnioną dyskusją. Doskonale rozumiem kogoś, dla kogo taka praktyka jest niezrozumiała czy wręcz odpychająca. Ale sprowadzanie jej ad absurdum ("wykopali i posiekali na kawałki") nie jest żadną dyskusją, a jedynie próbą (jak zwykle u tego akurat autora demotów) protekcjonalnego powiedzenia "Jestem mądrzejszy, lepszy, więc więcej". Co niestety daleko nie zawsze jest prawdą.

-1 / 3
13Puchatek

[demot] @Jezuita Semantyka to podstawa, jeśli chce się dyskutować o znaczeniach, przyjacielu :-) I nie, absolutnie nie trzeba być kanibalem, żeby komentować praktyki i kulturę kanibali. Trzeba jednak coś z tej kultury ROZUMIEĆ, wiedzieć, o co w niej chodzi, może sięgnąć po jakąś literaturę (nie "kanibalistyczną", rzecz prosta, ale z dziedziny antropologii kulturowej na przykład). Natomiast kolega o inteligenckim nicku wielokrotnie na tym portalu popisuje się swoją ignorancją. Trochę tak, jakby - że pozwolę sobie pociągnąć Twoją metaforę - kpił z kanibali wiedząc o nich tyle, że "to te dzikusy co jedzą ludzi". A wystarczy sięgnąć do głupiej Wikipedii, żeby zobaczyć, że to skomplikowane zjawisko. A można też poczytać Lindenbauma czy Arensa (nie mówiąc już o Gasmanie i jego "Psychopatologicznym profilu kanibalizmu", niestety na polski nie tłumaczonym)… Czy nabycie wiedzy oznacza, że się popiera kanibalizm? Oczywiście nie - ale bez tej wiedzy śmianie się z kanibali więcej jednak mówi o śmiejącym się, niż o kanibalach. Miłego dnia.

-2 / 4
13Puchatek

[demot] @Laufer Wiesz, zawsze mnie (wybacz, bez urazy) trochę śmieszą wypowiedzi w stylu "bo to wiedzą nieliczni, ale WIĘKSZOŚĆ to tępaki, które nie mają pojęcia". To trochę przypomina pewien etap rozwoju, kiedy w zasadzie KAŻDY nastolatek jest przekonany, że "inni są głupsi, a ja jestem inny". I jak czytam zdanie "Idea relikwii to wiara w magiczną moc przedmiotów" to mam złośliwą pokusę zadania klasycznego pytania ze wszystkich forów internetowych na świecie: Ale "bo Ty tak uważasz", czy może masz na to jakieś bardziej rozbudowane argumenty?… Żebyśmy się źle nie zrozumieli: nie zamierzam tu wchodzić w długą, teologiczno-filozoficzną dyskusję. Po pierwsze dlatego, że kiedyś już próbowałem i wiem, że w takich miejscach to nie ma sensu; po drugie dlatego, że nie bardzo mam na to czas. I uwierz - szanuję Twoje przekonania, nawet jeśli się z nimi nie zgadzam. Natomiast kolega, który wrzucił tego demota, jest klasycznym przykładem tzw. "gimnazjalnego ateizmu", który w sposób złośliwy i mocno fanatyczny wypowiada się o sprawach, w których jest absolutnym ignorantem. A ja - stary a głupi - zwykle wtedy nie wytrzymuję i mu to pokazuję…

-2 / 4
13Puchatek

[demot] @Ashera01 "a o co niby ma chodzić" - a może tak sięgnąć do jakiejś literatury? Nie, nie mówię o literaturze religijnej / wyznaniowej, ale do opracowań religioznawczych? Mamy XXI w., Google działa (i - z tego co kojarzę - dalej nic nie kosztuje…) "wiara, że czynią cuda I chronią przed nieszczęściem" - no właśnie o tym mówię. Nie, Kościół nie wierzy w to, że relikwie "czynią cuda" etc. Chrześcijanie wierzą w to, że tylko Bóg "czyni cuda". Relikwie mają być znakiem.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 września 2023 o 0:15

-4 / 6
13Puchatek

[demot] @Ashera01 Tak, jak napisałem wyżej: nikt nie "oddaje czci martwym ciałom", w idei relikwii w ogóle nie o to chodzi. Zdaję sobie sprawę, że dla współczesnego człowieka sam pomysł jest dziwny - podobnie jak wiele praktyk mających korzenie w dalekiej historii. I rozumiem kogoś, kogo to odpycha. Niemniej - jeśli uważasz, że mówienie o "posiekaniu zwłok" jest tu właściwe, to… Cóż, trudno.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
9 / 11
13Puchatek

[demot] "…w jej żyłach cieknie indyjska krew" "…twierdził, że lutowej nocy dotkliwie nie pobił swoją ówczesną dziewczynę" "Później jednak okazało się, że jednak pobił Rihannę" AUTORZE, na litość Boską, jak już korzystasz z automatycznych tłumaczy, to może przynajmniej PRZECZYTAJ to, co one stworzyły, ZANIM to wrzucisz?!

-1 / 1
13Puchatek

[demot] Przestań bezmyślnie powtarzać propagandowe idiotyzmy z TVPiS. Nikt nie chciał Polski "zmusić…" etc.

-1 / 5
13Puchatek

[demot] @ottakijeden Oddając nieważny głos - oraz nie głosując - głosujesz de facto na zachowanie status quo. Czyli na dalsze rządy PiSu. A co do treści demota - KAŻDEJ partii można wiele zarzucić, ŻADNA nie jest do końca uczciwa, ale stawianie znaku równości między tym, co dzieje się teraz, a tym, co było przed rządami PiS, dowodzi, że albo jesteś ślepy jak kret, albo wciąż jesteś na utrzymaniu rodziców i nie widzisz, co się w Polsce dzieje.

4 / 18
13Puchatek

[demot] Po co robicie temu durniowi reklamę? Zrozumcie: ten gość to patologiczny narcyz, powie WSZYSTKO, co przyciągnie uwagę i sprawi, że ludzie będą o nim mówić.

5 / 11
13Puchatek

[demot] @kinder20 Mój Boże, co za stek bredni… 1. "…w Uni Europojesiej (czytaj Niemczech)" - i już widać, skąd kolega czerpie wiedzę o świecie. Bezmyślne powtarzanie propagandowych dyrdymałów z TVPiS naprawdę niespecjalnie dobrze świadczy o poziomie samodzielnego myślenia. 2. "W chwili obecnej interesy Niemiec nie sa zbiezne z interesem Polski" - w zasadzie - jak wyżej. Wystarczy powiedzieć, że Polska należy do 5 największych partnerów handlowych Niemiec, więc pogorszenie się sytuacji gospodarczej w Polski dla Niemiec także jest niekorzystne. Ekonomia nie jest grą o sumie zerowej, a świat naprawdę nie jest tak prosty, jak Ci wmawiają PiSowscy propagandziści. Przykłady, które podajesz, też nie są takie proste, składa się na nie wiele różnych czynników - ale do tego należy użyć (choćby) Google'a i trochę poszukać, nie ograniczając się do "prawicowych" mediów. 3. "Patrz polityka Niemiec wzgledem wojny na Ukrainie" - polityka Niemiec w tej sprawie była nie najlepsza w przeszłości i na samym początku wojny. Niemcy dość szybko się zreflektowali, obecnie są na czwartym miejscu w rankingu skali pomocy wojskowej dla UA (po USA, instytucjach UE i Wielkiej Brytanii). Co więcej - w przeciwieństwie do naszych super-patriotycznych rządów uczciwie przyznają, że w przeszłości popełnili istotne błędy w relacjach z Rosją. 4. "Prawo i Sprawiedliwosc (Jaroslaw Kaczynski) upatruje zrodla sily w USA" - szkoda tylko, że robią, co mogą, aby osłabić polsko-amerykańskie relacje – że wspomnę tylko idiotyczne zachowanie naszych "polityków" po ostatnich wyborach prezydenckich i uparte popieranie Trumpa, który chciał wyprowadzić USA z NATO. Nie mówię już o flircie z europejskimi agentami Putina typu pani Le Pen, która WPROST powiedziała, że jeśli wygra wybory prezydenckie, to wyprowadzi Francję z NATO - a przez PiSowskich polityków była w Warszawie przyjmowana z najwyższymi honorami... Samo kupowanie broni (średnio przemyślane zresztą, ale to już inna historia) nie zastąpi poważnej współpracy zarówno z USA, jak z krajami UE, które (w przeciwieństwie do USA) są naszymi bliskimi sąsiadami (…i w dużej większości także członkami NATO). 5. Podawanie samego wzrostu PKB bez podania pozostałych danych i wskazania sytuacji otaczającej to także manipulacje rodem z Wiadomości TVPiS. Wychwalanie Obajtka za wzrost PKB bez dostrzegania, że gigantyczne wpływy Orlenu (składające się na ten wzrost) wynikają w ogromnej części z dojenia Polaków na zawyżonych cenach paliw jest po prostu śmieszne. Wystarczy powiedzieć, że w lipcu 2023 cena ropy na światowych rynkach spadła poniżej poziomu z lutego 2022 (przed wybuchem wojny), cena dolara była praktycznie taka sama - ale w lutym 2022 litr benzyny kosztował 4,50 do 5 zł, a w lipcu 2023 - prawie 7 zł. 6. Jeśli chodzi o wpływ COVID i wojny - te sprawy dotknęły całą Europę, a jednak prawie nigdzie nie było inflacji na takim poziomie, a wzrost cen paliw, prądu i gazu był w Polsce bodaj najwyższy w UE. Naprawdę nie każdy wierzy tylko w partyjną propagandę. Aha - sorry, ale nie mam siły na kolejną kilometrową dyskusję, więc z góry mówię, że "bez odbioru". Jak mówią - "dżentelmeni nie dyskutują o faktach".

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 września 2023 o 12:51

6 / 18
13Puchatek

[demot] O, kolejna osoba przenosząca własne negatywne doświadczenia na ogół (mężczyzn, kobiet, kolorowych, białych, wierzących, niewierzących - niepotrzebne skreślić). Taki @tomkosz w spódnicy po prostu :-)

6 / 14
13Puchatek

[demot] A teraz fani Konfederacji i wyznawcy JKM zaczną nam tłumaczyć, że 1. "…to zostało wyrwane z kontekstu", 2. "…nie rozumiecie, co geniusz ma na myśli!". 3… 2… 1…

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 września 2023 o 12:59

22 / 26
13Puchatek

[demot] @tomkosz Wiesz, zwykle się z Ciebie śmiałem, bo bawił mnie poziom Twojego zakompleksienia i nieustannej potrzeby dowodzenia własnej wyższości jako mężczyzny (co dość jednoznacznie świadczy o głęboko skrywanym braku pewności w tek kwestii). Dziś mnie wkurzyłeś. Mam troje dzieci - w tym córkę. Od prawie 9 lat jestem wdowcem. Moim dzieciom - córce także - musiałem zastąpić także matkę. Robiłem wiele "bardzo niemęskich" rzeczy (nie rezygnując z tych "męskich"). "Faceci nie są od tego"? Powiem Ci, szczeniaku, od czego są faceci: faceci są od tego, żeby swoim dzieciom i swoim rodzinom zapewnić to, co tym dzieciom i rodzinom jest potrzebne. I faceci mają w d... to, co Ty i tobie podobne zakompleksione dzieciaki o tym myślą. Bez odbioru.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2023 o 11:16

1 / 3
13Puchatek

[demot] @lameria Jasne, prawa się przestrzega. Ale to nie znaczy, że nie można o nim dyskutować. A podstawowa dyskusja o prawie dotyczy jego UZASADNiENIA. Ograniczenie prędkości służy konkretnemu celowi: zwiększeniu bezpieczeństwa. Mam jechać 50 w terenie zabudowanym, bo to zmniejsza ryzyko wypadku (długość drogi hamowania etc.) w przypadku, kiedy np. ktoś wyjdzie na ulicę. A kiedy już dojdzie do wypadku, przy tej prędkości są większe szanse, że nic się nikomu nie stanie albo szkody będą stosunkowo niewielkie. Można dyskutować, czy to powinno być 50, czy może jednak 60 - albo przeciwnie, może 40… Ale sama idea ograniczenia prędkości ma konkretne, racjonalne uzasadnienie. Ograniczenie mojej wolności (…do zap....lania ile fabryka dała ;-) wynika z obowiązku respektowania wolności innych ludzi (do zachowania zdrowia i życia). Przyznam, że w przypadku zakazu noszenia chust takiego racjonalnego uzasadnienia nie widzę.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 września 2023 o 14:19

1 / 3
13Puchatek

[demot] @lameria Poprawka: nie możesz nosić krzyża (symbolu religijnego) jeśli jest duży i "rzucający się w oczy". Mały krzyżyk na łańcuszku na szyi nie stanowi problemu. Jest dość zasadnicza różnica między symbolami religijnymi wiszącymi na ścianie w urzędzie a tym, jak konkretny człowiek prywatnie się ubiera. Głośne modlitwy i demonstrowanie swojej religii w urzędzie / szkole? Jasne, że nie. Ale chustka na głowie? Wydaje mi się, że tu interwencja państwa idzie za daleko. Jeśli przychodzę do pracy / szkoły / gdziekolwiek w chustce na głowie, nikogo nie powinno interesować, DLACZEGO mam tę chustkę. Czy z powodów religijnych, czy dlatego, że chcę być modny, czy może jestem szurem-foliarzem i uważam, że szmatka z wplecioną aluminiową nitką chroni mnie przez promieniowaniem wysyłanym z Kryptona. Dopóki nie szkodzę innym i nie popadam w ekstremizmy, państwa nie powinno obchodzić, jak się ubieram...

« poprzednia 1 241 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51135 136 następna »