Pasażerka z Aleksandrowa Łódzkiego zemdlała w czasie kontroli biletu w autobusie z Łodzi, gdy dowiedziała się, że jej bilet stracił ważność.
Twierdzi, że bilet powinien być ważny dłużej z powodu remontów, ale kontrolerzy twierdzili, że minął czas obowiązywania biletu zarejestrowany na kasowniku.
Po odzyskaniu przytomności, pasażerka znalazła mandat w kieszeni, ponieważ nie zapłaciła on wzrosła po 7 dniach.
MPK-Łódź oraz poszkodowana mają różne wersje wydarzeń; według MPK, pasażerka przyznała, że kontrolerzy udzielili jej pomocy.
Kobieta odwołała się od decyzji i domaga się zwrotu pieniędzy za mandat. Spór rozpoczął się w kwietniu 2023 i trwa do dziś.
Komentarze
Pokaż komentarze