Niezwykłe zdarzenie miało miejsce podczas kwalifikacji do konkursu Pucharu Świata w Lillehammer z udziałem zawodnika z Norwegii, Kristoffera Eriksena Sundala.
Sundal, mimo problematycznego startu, gdzie został wypchnięty przez belkę startową, zdołał oddać skok na odległość 132 metrów, zapewniając sobie 12. miejsce.
Żółte światło sygnalizowało brak gotowości, jednak jury uznało próbę Sundala, a skoczek wziął udział w konkursie o godzinie 16:00.
Komentarzami opatrzyli sytuację Michał Korościel i Igor Błachut, którzy wyrazili podziw dla umiejętności i determinacji Sundala.
Sytuacja została zarejestrowana, a związek jury zadecydował o uznaniu skoku, co podkreślało niezwykłość całego zdarzenia.
Powód zamieszania: Problemy z mechanizmem belki startowej, która wypchnęła skoczka przed zapaleniem się zielonego światła.
Komentarze
Pokaż komentarze