Donald Tusk podczas Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie przyznał, że nie ma większości w obecnym Sejmie dla legalizacji aborcji w pełnym tego słowa znaczeniu, co oznacza brak możliwości przeprowadzenia odpowiednich zmian do kolejnych wyborów.
Tusk zapowiedział działania mające na celu ulżenie kobietom dyskryminowanym w Polsce poprzez metody połowiczne i współpracę z ministrem zdrowia, prokuratorem generalnym oraz ministrem Adamem Bodnarem, by osoby pomagające w aborcji nie były penalizowane.
Kwestie prawne dotyczące aborcji i niemożność zmiany przepisów wynikają z braku poparcia m.in. ze strony PSL, PiS, Konfederacji oraz nieobecności niektórych posłów podczas głosowań, co podkreślał Tusk.
Rozmowy o zmianach będą nadal prowadzone, jednak nie zostanie zaproponowane referendum dotyczące legalizacji aborcji, ponieważ większość środowisk opowiada się przeciwko tej formie rozstrzygnięcia.
Tusk omawiał również kwestie związane z migracją na polskiej granicy, podkreślając konieczność zachowania równowagi między skutecznością działań a humanitarnym traktowaniem migrantów, jednak zaznaczył, że działania mające zapewnić bezpieczeństwo pozostaną twarde.
Powód: Brak większości parlamentarnej uniemożliwia legalizację aborcji, a złożoność polityczna decyduje o wadze problemu migracji.
Kolejne kroki: Kontynuowanie działań poprawiających sytuację kobiet w ramach obecnych przepisów oraz dalsze rozmowy z koalicjantami na temat budżetu.
Komentarze
Pokaż komentarze