Na trasie z Londynu do Singapuru samolot Boeing 777 linii Singapore Airlines napotkał silne turbulencje, w wyniku których zmarła jedna osoba, 73-letni Brytyjczyk, i wiele osób zostało rannych.
Maszyna musiała awaryjnie lądować w Bangkoku w Tajlandii, a na pokładzie znajdowało się 211 pasażerów i 18 członków załogi.
Pasażerowie relacjonowali dramatyczne chwile, kiedy samolot gwałtownie się przechylił, a osoby bez zapiętych pasów zostały "wbite w sufit".
Zniszczenia wewnątrz samolotu były znaczne, z bagażami i częściami wnętrza porozrzucanymi po kabinie.
Media społecznościowe i światowe agencje przytaczały relacje przerażonych podróżnych i rodzin oczekujących na wiadomości, jak Allison Barker, która przez dwie godziny nie wiedziała, co dzieje się z jej synem.
Komentarze
Pokaż komentarze