W wyniku ataku izraelskiej armii na konwój humanitarny w Strefie Gazy zginął polski wolontariusz Damian Soból z Przemyśla, a także obywatele Australii, Wielkiej Brytanii i osoby z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim oraz palestyński kierowca.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu określił atak jako "tragiczny przypadek nieumyślnego trafienia niewinnych ludzi", a izraelska armia zapowiedziała "gruntowne śledztwo" w tej sprawie.
Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu RP, nazwał zdarzenie "zbrodnią wojenną" i oskarżył Izrael o terroryzowanie organizacji humanitarnych, co ma skutkować klęską głodu wśród Palestyńczyków.
Ambasador Izraela w Polsce Yacov Livne zareagował na wypowiedzi polskich polityków, stwierdzając, że "antysemici zawsze pozostaną antysemitami" i skierował krytykę wobec skrajnej prawicy i lewicy w Polsce.
Incydent skomentowała także Anna Maria Żukowska z Lewicy, domagając się, aby osoby odpowiedzialne za śmierć cywilów stanęły przed sądem, a rodziny otrzymały zadośćuczynienie od Izraela.
Powód: Atak izraelskiej armii na konwój oznaczony jako humanitarny, który był informowany o jego ruchach.
Komentarze
Ukryj komentarze