W serwisie Tinder pojawiła się oferta wynajmu mieszkania za "cztery spotkania w miesiącu", co spotkało się z kontrowersjami w sieci.
Ogłoszenie zostało zamieszczone przez nieznaną osobę z Wrocławia, a screena tej oferty opublikował streamer Andrzej Śledź na Twitterze/X.
Komentarze internautów były pełne ironii, podkreślając absurd i niemoralność sytuacji.
Ekspertka od rynku nieruchomości, Magdalena Millert, zauważa rosnącą liczbę takich patologicznych ofert skierowanych głównie do kobiet.
Tomasz Bojęć z Fundacji Rynku Najmu wskazał, że prawnie takie oferty mogą ocierać się o stręczycielstwo, co wiąże się z niebezpieczeństwami dla wynajmujących.
Powód: Obecna sytuacja na rynku mieszkaniowym sprzyja powstawaniu takich kontrowersyjnych ofert.
Komentarze
Pokaż komentarze