Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 – - Ja jestem na wydziale, który jest specyficzny pod względem podejmowania dyskusji politycznych. One są u nas żywe, pewnie są jeszcze bardziej na wydziale politologii, ale u nas na prawie się często na te tematy rozmawia, dyskutuje. Często o te tematy zahaczamy podczas zajęć i jest spore grono osób bardzo wyraźnie zadeklarowanych po stronie opozycji, które dodatkowo czują wsparcie wykładowców nie ukrywających tych swoich poglądówJeśli zaczyna się pierwsze 15 minut zajęć o prawie rzymskim, czyli zamierzchłej przeszłości, i słucham o tym, że żyjemy w "dyktaturze Kaczyńskiego", gdzie jest "gwałcona konstytucja", gdzie "nie ma trójpodziału władzy". Tam sytuacja jest na tyle odwrócona, że wykładowcy próbują przekonać, że to PiS łamie wolność słowa i zawłaszcza debatę publiczną. Słyszę to, jakbym żył w jakichś równoległych rzeczywistościach.Z jednej strony jest list wymierzony przeciwko mnie za prawicowe poglądy, a z drugiej strony słyszę od wykładowców, że żyjemy w "kaczystowskiej dyktaturze". To cytaty z mojego profesora! To jakieś rozdwojenie jaźni totalne...

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…