Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Nietypowa sytuacja miała miejsce w Gnieźnie. Ksiądz nie zjawił się na pogrzebie. Zawinił zakład pogrzebowy – Piętnaście minut po ustalonym czasie rozpoczęcia pogrzebu żałobnicy zaczęli się zastanawiać, czy wszystko jest w porządku. Okazało się, że księdza nie ma i nie będzie - zakład pogrzebowy i rodzina zapomnieli się z nim umówić, a wszyscy okoliczni księża chodzili akurat po kolędzie. Administracja cmentarza powiadomiona przez kościelnego zaczęła wydzwaniać po kapłanach i znaleziono wreszcie jednego wolnego w mieście. Pogrzeb zaczął się godzinę po czasie

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…