Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Fotoreporter postrzelony na Marszu Niepodległości powiedział, że nie życzy sobie przeprosin ani odwiedzin policjantów – - Policjanci jeszcze ze mną nie rozmawiali, ale jak przyjdą do szpitala, to ich wyrzucę. Po postrzeleniu też nie zareagowali. Jakaś dziewczyna zaprowadziła mnie do karetki, a ta zawiozła do szpitala przy ul. Szaserów - powiedział dalej fotoreporter. - Wszyscy podpowiadają mi, bym wystąpił o odszkodowanie. Tak też zrobię - dodał

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…