Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Z nosa mi się leje, gorączka nie spada,Czy koronawirus już się do mnie skrada? – We Włoszech nie byłem choć to bardzo blisko,       Chiny są daleko ale z Chin mam wszystko.          Codzień myję ręce, licznik wodę bije,           Szybciej mnie za wodę rachunek zabije.           W informacjach mówią niech każdy unika,           Tam gdzie ktoś zakaszle albo ktoś zakicha.        A skąd mogę wiedzieć kto jest zarażony,        Przecież nikt wirusem nie jest oznaczony.        Straszą Nas codziennie, wszystkich ostrzegają,        A sami codziennie wszędzie wyjeżdżają.           Od kiedy pamiętam co roku jest nowy,           Czy to Ptasia grypa, czy Szalone krowy.           Ale ten jest inny bo Made in China,           Jak z elektroniką żniwo swe zaczyna.        Jestem w izolatce schowany w łazience,        Co mi ręce wyschną to znowu je myję.        Nagle mnie olśniło, dało do myślenia,        Kiedy wierszyk piszę, trzymam Huawei'a.           Znalazłem  lekarstwo leżało na stole,           Wirus nagle zniknął wraz z telewizorem.           Taki zwykły pilot a tyle dobrego,           Jednym wyłączeniem zrobił mnie zdrowego.        Woda się nie leje, maska w koszu leży,        Gorączka mi spadła bo w nic nie uwierzył.        Apetyt mi wrócił, głodu nie oszuka,     Przychodzę do kuchni a tam Chińska zupa...

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…