Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Pewnego dnia babcia znalazła na ulicy mocno sponiewieranego kota i przygarnęła biedaka. Wykarmiła, wychowała, kotek rósł jak na drożdżach – I żyli długo i szczęśliwie, aż przyszły kłopoty. Po otrzymaniu pieniędzy z emerytury, do domu wtargnęli włamywacze. Kot zaatakował pierwszego rabusia i zatopił zęby w jego gardle. A potem drugiego - ten wyzionął ducha w szpitalu, trzeci zdołał wycofać się z domu bez niczego.W toku śledztwa okazało się, że kotek staruszki to nie zwykły dachowiec, ale manul stepowy - skurczybyk niebezpieczny jak nasz bieszczadzki żbik

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…