Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Leżał mały ptaszek ze złamanym skrzydełkiem na chodniku. – Ktoś szedł i pochylił się nad nim. No i myślał co zrobić z tym biedactwem. Do domu go zabrać przecież nie może. Patrzy a tu obok końska kupa.No to wsadził ptaszka. Tam mu dobrze będzie. No i siedzi ptaszek i ćwierka. Ciepło mu i wygodnie. Aż tu nagle przyszedł lis i zjadł ptaszka. Jaki z tego morał? 1. Nie każdy kto wsadzi Cię w gówno jest twoim wrogiem. 2. Nie każdy kto Cię z niego wyciągnie jest twoim przyjacielem. 3. Jak już siedzisz w gównie to nie ćwierkaj.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…