10 najdziwniejszych zwyczajów Polaków (11 obrazków)
Klaskanie, gdy wyląduje samolot

Bardzo dziwny zwyczaj, który nie należy do reguły w przypadku innych narodów świata. Mianowicie, gdy samolot ląduje, Polacy z reguły klaszczą. Tak naprawdę, nie wiadomo, czemu to robimy. Być może jest to sposób na podziękowanie pilotowi za udany lot, za to, że wszyscy dolecieli cali i zdrowi.
Oczywiście samo klaskanie po podróży samolotem nie jest rzeczą typową dla Polaków. Na filmach można zauważyć, że gdy samolot ma duże turbulencje i pasażerowie cudem unikają śmierci, w samolocie rozlegają się brawa i owacje dla pilota. Polacy jednak klaszczą po każdej podróży samolotem, bez względu na to, czy podczas lotu wystąpiły perturbacje czy nie.
Wyprzedzanie na trzeciego

Jedna część Polaków stwierdzi, że zmuszają nas do tego warunki drogowe, a druga, że jesteśmy narodem, który ciągle się spieszy. Jedno nie ulega wątpliwości - jazda na trzeciego nie jest znanym na całym świecie obyczajem. Na niektórych polskich drogach jest szczególnie popularna, zwłaszcza, gdy obok są szerokie pobocza.
Być może jest to po prostu nowy sposób na szybsze podróżowanie. Prawdopodobnie zmusza nas jednak do tego brak autostrad. Jedno jest pewne, goście z zagranicy muszą się do tego przyzwyczaić i w odpowiednim momencie zrobić miejsce samochodowi, który wyprzedza, mimo że z przeciwnej strony nadjeżdża inny pojazd. Nieznajomość tego niepisanego prawa może się skończyć tragicznie!
Mignięcie światłami awaryjnymi w ramach podziękowania

Oto kolejny przykład zwyczaju należącego do drogowej etykiety. Jeśli wyjeżdżamy samochodem z drogi podporządkowanej i pragniemy dostać się na główny trakt komunikacyjny, często musimy odstać kilka minut. Chyba że nadarzy się dobra dusza, która wpuści nas przed siebie. Oczywiście w takim przypadku nie wolno zapomnieć o podziękowaniu. W polskich realiach jest to włączenie i wyłączenie świateł awaryjnych.
Ten bardzo sympatyczny zwyczaj nie istnieje jednak w innych krajach. W Europie Zachodniej takiego sposobu sygnalizacji używa się raczej do poinformowania, że trzeba zwolnić, bo na drodze znajduje się zagrożenie. Bardzo często zamiast świateł awaryjnych używa się sekwencji kierunkowskazów lewy-prawy. Wyjeżdżając za granicę, warto pamiętać, że nie wszędzie obowiązują te same zwyczaje.
Zdejmowanie butów w domu

Ten dość kontrowersyjny zwyczaj traci obecnie swoich zwolenników. Według znawców savoir vivre'u, bardzo nieelegancko jest oferować gościowi kapcie lub sugerować mu, by zdjął buty. Nieprzygotowany gość może poczuć się zażenowany widząc, że ma dziurę w skarpecie. Poza tym ludzie ubrani w garnitury i kapcie wyglądają nieco komicznie.
Skąd wziął się ten zwyczaj, którego nie sposób znaleźć w innych krajach? Najprawdopodobniej pochodzi jeszcze z czasów, gdy większość mieszkańców Polski mieszkała na wsi. W wiejskiej chacie nie było podłogi wykonanej z drewna, ale klepisko, czyli powierzchnia wykonana z gliny. Chłop po przyjściu z pola był zmuszony zdjąć obuwie. W przeciwnym wypadku w chałupie zrobiłoby się błoto.
Warto wspomnieć, że Polacy nie są osamotnieni w tym zwyczaju. Jeszcze większą troskę o zdejmowanie obuwia przejawiają Japończycy, którzy używają innych kapci do chodzenia po tarasie, a innych do wejścia do toalety.
Całowanie kobiety w rękę

Być może nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale sposobami witania Polaków rządzą naprawdę dziwne zasady. Zwyczaj całowani kobiety w rękę przy powitaniu jest jedną z nich. Praktycznie nikt w Europie już tego nie stosuje. Najprawdopodobniej wiąże się to ze zmianą obyczajów oraz coraz większym równouprawnieniem obu płci. Dla Chorwatów jest to rzecz tak niewyobrażalnie obrzydliwa, że nie potrafią oni sobie wyobrazić, jak mężczyzna może w taki sposób witać się z kobietą. Polscy mężczyźni od zawsze słynęli z tego, że byli szarmanccy, więc prawdopodobnie zwyczaj wciąż będzie w użyciu.
Z drugiej strony kobiety często pomijane są podczas spotkań między znajomymi. Mężczyźni najczęściej wymieniają między sobą uścisk dłoni, a do kobiet mówią tylko cześć.
Opłatek wigilijny

Polacy mają w zwyczaju hucznie celebrować swoje święta. Do wyjątków nie należy również wigilia bożonarodzeniowa, ulubiona uroczystość Polaków. W niewielu krajach na świecie zasiada się wspólnie do kolacji i pielęgnuje dawne tradycje. Rdzennie polskim zwyczajem jest jednak jedynie dzielenie się opłatkiem wigilijnym.
Mimo że już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa dzielono się chlebem, zwyczaj ten nie przetrwał. W formie nieco zmienionej (chleb zastąpił cienki opłatek z mąki i wody) obyczaj pojawił się w Polsce w XVIII wieku i wciąż jest praktykowany.
Oprócz Polski opłatek praktykowany jest czasami na Litwie, Ukrainie oraz Słowacji. Dla większości krajów pozostaje jednak naprawdę oryginalnym zwyczajem.
Kolęda

Kolęda to absolutny ewenement na skalę europejską, a być może i światową. Ten zwyczaj nie istnieje nigdzie indziej. Obcokrajowcy dziwią się, gdy opowiadamy im, że w okolicy świąt Bożego Narodzenia każde mieszkanie odwiedza ksiądz z parafii.
To nietypowe spotkanie składa się z krótkiej rozmowy z mieszkańcami, być może jakiegoś datku na potrzeby Kościoła i najważniejszego - błogosławieństwa dla całego domu. Dzieci pokazują zeszyty od religii i dostają święte obrazki, a po kilku minutach jest już po kolędzie. Niby nic, a jednak nigdzie więcej taki zwyczaj po prostu nie istnieje.
W nieco zmienionej formie z kolędą, czyli odwiedzinami księdza w domu parafian, można się spotkać we Włoszech. Tam jednak ksiądz nie wchodzi do mieszkania, ale w drzwiach błogosławi i wręcza święty obrazek. Takie wydarzenie ma jednak miejsce raz na kilka lat, a nie jak w Polsce, co roku.
Komentarze
Pokaż komentarze