Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 9 takich demotywatorów

Kenijczyk Kelvin Kiptum wygrał w niedzielę bieg maratoński w Chicago, ustanawiając rekord świata. Trasę o długości 42,195 km pokonał w czasie 2:00.35 – Poprzedni rekord wynosił 2:01.09 i był ustanowiony także przez Kenijczyka Eliuda Kipchoge. Nowy rekord jest lepszy od poprzedniego o 34 sekundy. Złamanie magicznych dwóch godzin już o krok WORLD ATHLETICSHWORLD RECORDTAKCONTANCYKIPTUMbok2:00:35KELVINKIPTUMBANK OF AMERICA CHICAGO MARATHON
W tym wyścigu, Abel Mutai rezprezentujący Kenię, był zaledwie kilka stóp od linii końcowej, ale w wyniku mylących oznaczeń już się zatrzymywał myśląc, że ukończył wyścig – Hiszpański biegacz Ivan Fernandez był zaraz za nim i orientując się co się dzieje, zaczął krzyczeć na Kenijczyka by biegł dalej. Niestety Kenijczyk nie rozumiał hiszpańskiego, więc Hiszpan dosłownie popchnął go przez linię mety, zapewniając mu zwycięstwo.- Dlaczego to zrobiłeś? - dziennikarz zapytał później Ivana.- Moim marzeniem jest społeczeństwo, w którym wszyscy będziemy tak postępowali. - odpowiedział.- Dlaczego jednak pozwoliłeś mu wygrać? - dziennikarz dopytywał.- Nie pozwoliłem mu wygrać, on i tak wygrywał - odpowiedział zgodnie z prawdą Ivan.- Ale przecież to Ty mogłeś wygrać - dziennikarz nie ustępował.Ivan spojrzał na niego i odpowiedział pytaniem na pytanie:- Ale jaka byłaby podstawa mojego zwycięstwa? Jaki byłby honor w tym medalu? Co moja mama by o tym pomyślała?Wartości jakie przekazujemy jako ludzie, są często wartościami, jakie będą niosły w świat nasze dzieci. Co jest dla nas ważniejsze? Zwycięstwo? Odznaczenia? Sława? Pieniądze? Czy może jednak uczciwość względem swoich własnych zasad?Warto poświęcić chwilę tej historii
Ma nadzieję, że zainspiruje FIFĘdo robienia tego samego –
Jedna z piękniejszych scen ostatnich chwil Igrzysk Olimpijskich w Tokio – Timothy Cheruiyot, Mistrz Świata z Londynu i Doha, absolutny faworyt finału 1500 metrów, zostaje pokonany po wspaniałej walce przez 20 letniego Jacoba Ingebrigstena, który z czasem 3:28.32 ustanawia w Tokio nowy rekord olimpijski. Ta para spotykała się w bezpośrednim pojedynku na wielkiej imprezie już po raz 13. Wszystkie poprzednie 12 starć wygrywał zawsze Cheruiyot, ale właśnie teraz, w wielkim Olimpijskim Finale, lepszy okazał się młodziutki Norweg. Kenijczyk w dowód uznania i szacunku, przekazał mu tuż po biegu swoją własną, ulubioną bransoletkę! Cudowny moment i wspaniały gest godny wielkiego mistrza i pewnie także chwila, którą obaj zapamiętają na całe życie
W tym wyścigu, Abel Mutai reprezentujący Kenię, był zaledwie kilka stóp od linii końcowej, ale w wyniku mylących oznaczeń już się zatrzymywał myśląc, że ukończył wyścig – Hiszpański biegacz Ivan Fernandez był zaraz za nim i orientując się co się dzieje, zaczął krzyczeć na Kenijczyka by biegł dalej. Niestety Kenijczyk nie rozumiał hiszpańskiego, więc Hiszpan dosłownie popchnął go przez linię mety, zapewniając mu zwycięstwo.- Dlaczego to zrobiłeś? - dziennikarz zapytał później Ivana.- Moim marzeniem jest społeczeństwo, w którym wszyscy będziemy tak postępowali. - odpowiedział.- Dlaczego jednak pozwoliłeś mu wygrać? - dziennikarz dopytywał.- Nie pozwoliłem mu wygrać, on i tak wygrywał - odpowiedział zgodnie z prawdą Ivan.- Ale przecież to Ty mogłeś wygrać - dziennikarz nie ustępował.Ivan spojrzał na niego i odpowiedział pytaniem na pytanie:- Ale jaka byłaby podstawa mojego zwycięstwa? Jaki byłby honor w tym medalu? Co moja mama by o tym pomyślała?Wartości jakie przekazujemy jako ludzie, są często wartościami, jakie będą niosły w świat nasze dzieci. Co jest dla nas ważniejsze? Zwycięstwo? Odznaczenia? Sława? Pieniądze? Czy może jednak uczciwość względem swoich własnych zasad?
Kenijczyk Eliud Kipchoge pokonał maraton (42 km, 195 m) w czasie poniżej 2 godzin - to jest historyczny rekord! –
Rio 2016: Czterech paraolimpijczyków przebiegło 1500 metrów szybciej niż pełnosprawny mistrz olimpijski – Wiele emocji dostarczył bieg na 1500 metrów na igrzyskach paraolimpijskich, które odbywają się w Rio. Czterech niewidomych zawodników pobiegło szybciej, niż Matthew Centrowitz Jr, który niedawno w Rio tryumfował na igrzyskach olimpijskich.Pierwszy na metę przybiegł Algierczyk Abdellatif Baka, który dystans półtora kilometra pokonał w czasie 3.48.29. Tylko o 20 setnych gorszy czas miał Etiopczyk Demisse Tamiru. Z czasem 3.49.59 przybiegł na metę Kenijczyk Kirwa Henry. Wszyscy trzej pobiegli szybciej, niż zdobywca złotego medalu na igrzyskach olimpijskich, Centrowitz Matthew, który wygrał bieg z czasem 3.50.00 Biegacze rywalizowali w kategorii T-13, w której biegają sportowcy niewidomi lub niedowidzący.
Julius Yego to człowiek - ewenement i prawdziwa inspiracja dla wszystkich – Kenia zawsze słynęła przede wszystkim ze znakomitych biegaczy długodystansowych, natomiast w ogóle nie istniała w konkurencjach technicznych. Julius Yego chciał ten schemat przełamać i nauczyć się rzutu oszczepem. Nie miał jednak warunków, nie miał pieniędzy, ani trenera, który mógłby go nauczyć. Kenijczyk zatem zaczął się uczyć techniki z... Youtube. Korzystając z tamtejszych tutoriali, w miarę opanował prawidłowy rzut oszczepem, z innych filmików nauczył się jak trenować siłę. Jego wyniki jednak nie zachwycały. Wtedy na lokalnych zawodach wypatrzył go trener, który zobaczył w nim wielką pasję i talent. Pod jego okiem zaczął się mocno rozwijać i osiągać pierwsze sukcesy. W 2010 roku zdobył brązowy medal mistrzostw Afryki. W 2012 był już mistrzem Afryki. Rok później zajął 4. miejsce na mistrzostwach świata w Moskwie. A w 2015 był już mistrzem świata z jednym z najlepszych wyników w historii. W tym roku jest też faworytem do złota w Rio. Nigdy nie przestawaj wierzyć.
Legalne niewolnictwo w XXI wieku w Polsce – Sprowadzenie zawodnika z Kenii kosztuje ok. 4000 zł, a jeden zawodnik potrafi wystartować w tydzień w czterech zawodach.Mając drużynę składającą się z kilku biegaczy można zarobić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych z nagród w tydzień. Zawodnicy często na czas zawodów mieszkają w skandalicznych warunkach (mieszkanie w barakach w kilka osób) zapewnionych przez "menadżerów", dla których sportowcy to tylko tania siła robocza, niezbędna tylko i wyłącznie do zarabiania pieniędzy. Do tego dochodzi zażywanie dopingu, bo inaczej ciężko o osiągnięcie takich rezultatów. Tak oto zabija się ducha sportu dla pieniędzy.

1