Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum

Policja już 'dla dobra postępowania' nie chce udzielać nawet informacji,KIEDY PRZYSZŁO ZGŁOSZENIE. Co mnie cieszy to to, że TYM RAZEM policja poniesie pewnie konsekwencje, bo nowy rząd nie pozwoli, jak PiS im tego ukryć. Choćby ze względów wizerunkowych.

Policja już 'dla dobra postępowania' nie chce udzielać nawet informacji,KIEDY PRZYSZŁO ZGŁOSZENIE.Co mnie cieszy to to, że TYM RAZEM policja poniesie pewnie konsekwencje, bo nowy rząd nie pozwoli, jak PiS im tego ukryć. Choćby ze względów wizerunkowych. – Przyjaciółka rodziny, po śmierci dziecka poszła na komisariat i spytała, kto był dyżurnym.- Ja, a bo co?  - jakiś mężczyzna wstał i spytał patrząc na nią z ironiczną pewnością siebie. Wściekła spytała, czy mu nie wstyd, na co stwierdził, że wiecej zrobić nie mógł. Postąpił 'według procedury'. Spytała, ile by im zajęło namierzenie jej, gdyby powiedziała, że na komisariacie jest bomba. Zamilkł, usiadł... I nie odpowiedział. Śmierć 14-latki z Andrychowa."Mówił im, że córka ma mroczkiprzed oczami". Trwa wewnętrznakontrolaoprac. Karolina Wiśniewska01.12.2023 10:2214-letnia Natalia siedziała 500 metrówod komisaratu. Dlaczego nikt jej nieznalazł i nie pomógł? Śledztwo wsprawie śmierci dziewczynki wAndrychowie wszczęła prokuratura. Jakpodaje PAP, wewnętrzną kontrolędotyczącą działań funkcjonariuszyprowadzi też policja.- Podjęliśmy czynności wyjaśniające. To sąrutynowe działania, ale musimy sprawdzić,czy wszystkie działania policjantów w tymkomisariacie od samego początku dokońca były prawidłowe - poinformowałaPAP rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej wKrakowie Katarzyna Cisło.- Z tego co mi wiadomo, jej ojciec zgłosiłzaginięcie po godz. 9:00. Córka muprzekazała telefonicznie, że ma mroczkiprzed oczami i już leży na ziemi -opowiada pan Rafał, przyjaciel rodziny.- Poszedł na komisariat i zgłosiłzaginięcie córki. Jeden z dyżurnychpolicjantów wypytywał o szczegóły, adrugi miał go uspokajać, że może córkaspaceruje po galerii. On im mówił, żecórka nie wie gdzie jest i że ma mroczkiprzed oczami, a oni mu kazali zejść dopoczekalni! To trwało ponad godzinę,kilkukrotnie podchodził i prosił, żebysprawdzili logowanie jej telefonu pókibateria jeszcze działa. Nie spróbowalinawet tego - dodaje pani Anna.Pan Rafał odnalazł 14-latkę okołogodziny 13:00.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…