Pracujesz w kawiarni a klient życzy sobie schabowego albo w tajskiej restauracji zamawia kartacze Członkowie grupy "kto pracował w gastronomii ten w cyrku się nie śmieje" dzielą się swoimi najdziwniejszymi zamówieniami (13 obrazków)
W kawiarni z ciastami i kawą dostawałam codziennie minimum jedno pytanie o smażone szprotki, frytki albo rosół
Knajpa sushi, notoryczne pytania o schabowego, chcieliśmy swego czasu zrobić na zapleczu tablice i zapisywać ilość pytań o schabowe, i np. setnej osobie go zasponsorować z knajpy obok z hasju za napiwki
Lokal z zapiekankami i nazwa która sugeruje że tutaj są tylko zapiekanki. "To tutaj macie tylko zapiekanki? Nie macie jakiś zup albo obiadów? " I w sumie to często mamy pytania o coś czego nie mamy. I o rzeczy, które nawet nie są związane z naszą specjalnością.
Kwaśnica bez kminku. Cały gar z 40 litrów zrobiony, baba z pytaniem czy da radę wybrać kminek z kwaśnicy, no porąbana
Na smażalni ryb, klient zapytał czy dostanie kotleta
U mnie ostatnio zapytali czy nie da rady załatwić turbota, bo to pana ulubiona ryba albo: " co za problem zrobić de volay'a ". No i czemu nie możemy zrobić surówki z marchewki, co marchewki w kuchni nie mamy?
Tajska restauracja i sushi bar. Nie wiem ile razy już ktoś spytał czy mamy pierogi albo kartacze, jedni staruszkowie przyjechali aż 600 km do nas żeby się dowiedzieć że nie zjedzą u nas kartaczy
Komentarze Ukryj komentarze