Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Nefertiti94

2 / 10
Nefertiti94

[demot] @Hushabye W przypadku cukrzycy typu I to prawda. Jednak jeśli chodzi o cukrzycę typu II, to nie do końca tak jest. Zazwyczaj poprzedzana jest insulinoopornością i jeśli wtedy człowiek nie weźmie się za swoją dietę - nadal będzie spożywać produkty z wysokim IG (w tym słodycze), to rozwinie się u niego cukrzyca typu II.

37 / 43
Nefertiti94

[demot] Powiedziałabym, że takie zmiany pojawiają się już, gdy kobieta przestaje być nastolatką.

1 / 1
Nefertiti94

[demot] Bez przesady. A potem mnóstwo ludzi się ze sobą męczy, bo czekają aż druga połowa się zmieni. Istnieją pary, które nie widzą niedoskonałości w ukochanej osobie, bo to co dla innych jest wadą, dla niektórych jest zaletą albo rzeczą obojętną. Trzeba kochać, szanować się i przede wszystkim dużo rozmawiać.

23 / 23
Nefertiti94

[demot] Szukają miłości na podstawie zdjęcia osoby i dziwią się, że to nie był dobry pomysł. Ludzie, co Wam jest?

4 / 4
Nefertiti94

[demot] Uważam, że lepiej przeznaczyć pieniądze na wspólny start, a nie na biżuterię. Takie delikatne pierścionki są po stokroć ładniejsze od tych z ogromnym brylantem, które kojarzą się z kiczem.

9 / 9
Nefertiti94

[demot] @faraon69 Najpierw pomyślałam, że to bzdura, ale potem zauważyłam, że rzeczywiście po przemianie jest mniej proporcjonalna z tą szeroką górą.

4 / 8
Nefertiti94

[demot] @ps70 Współczuję towarzystwa, jakie wybierasz. A w sumie bardziej współczuję gustu do kobiet.

1 / 1
Nefertiti94

[demot] @ancykw Powodzenia w łapaniu kątników. Są tak szybkie, że trudno je nawet zabić. Pająków schowanych za szafkami nie zabijam. W przypadku tych pchających się do łóżka nie będę jednak ryzykować ugryzieniem, podczas gdy mam paskudne reakcje alergiczne i ugryzienie komara powoduje u mnie 2-tygodniowe opuchnięcia, a wyjście na słońce w połączeniu z pyłkami i reakcją emocjonalną powodują u mnie wysypkę i duszności.

-2 / 4
Nefertiti94

[demot] @Saladyn1 Boję się okrutnie pająków, już 3 razy miałam sytuację, że wielkie i włochate kątniki zamiast zejść mi z drogi, to nocą próbowały dostać się do okolicy mojego łóżka. To jak walka o przetrwanie, zabijałam z walącym ze strachu sercem.

1 / 1
Nefertiti94

[demot] @Iorwen To już ryzyko związane ze sportem, który się wybrało. To już nie wina atakującego, bo równie dobrze i on mógł oberwać w ten sposób od swojego przeciwnika. :D Dobrze jednak, gdy agresja skupia się na przeciwniku w sporcie, a nie na drugiej połówce. Właśnie to miałam na myśli. Można mieć ducha walki, ale jednocześnie być czułym i troskliwym wobec swojej kobiety.

1 / 1
Nefertiti94

[demot] @Iorwen Agresja w duchu sportu jest jak najbardziej pożądana. Każda inna razi i zniechęca. :P

0 / 0
Nefertiti94

[demot] @Iorwen Nie jestem pewna, czy pasujesz do mojego wyobrażenia agresywności. Z pewnością Twoja odpowiedź nie brzmiałaby tak spokojnie. :D

0 / 0
Nefertiti94

[demot] @Iorwen Dokładnie tak. Nie wiem, ale dla mnie agresywny mężczyzna wcale nie jest bardziej męski. Kojarzy mi się to bardziej z prymitywnością.

2 / 2
Nefertiti94

[demot] Brzmi to jak słowa jakiejś niezbyt mądrej nastolatki. Wiązać się z kimś, kto denerwuje? Polecam zrobić wręcz przeciwnie. Pokochać kogoś, kto potrafi jednym przytuleniem napełnić spokojem i poczuciem bezpieczeństwa. Ale co ja tam wiem, ja tylko poważnie podchodzę do związku.

0 / 0
Nefertiti94

[demot] @rafik54321 Nie trafiłeś - akurat nie jest mocno stary (ok. 40 lat) i zajmuje się badaniami. Ale przecież ja nie próbuję Cię przekonywać do jakiegoś myślenia. Dla mnie ten młody mężczyzna z filmików nie jest zbytnio przekonujący, gdy mówi tonem, jakby nauczył się tekstu na pamięć. W tym przypadku jednak zaufam osobie, która własnoręcznie bada pracę mózgu. Spór o feromonach jednak musi nadal pozostać nierozstrzygnięty. To tak samo jak z GMO, tylko głupiec upierałby się przy jednym stanowisku w sprawie szkodliwości.

0 / 0
Nefertiti94

[demot] @rafik54321 Cały czas atakujesz mnie tak, jakbym twierdziła, że one na pewno istnieją. Po prostu dostarczam pewnych ciekawostek, które mogą to potwierdzać. Dlatego też na samym końcu mojego komentarza napisałam, że sprawa upodobania sobie zapachu płci przeciwnej jest bardziej związana z białkami MHC. I tutaj już masz dokładnie opisane funkcje oraz budowę, jeśli tak bardzo potrzebujesz konkretnie zdefiniowanej budowy. A propos bakterii - próbki, które otrzymaliśmy, nie zawierały produktów metabolizmu bakterii. Były "świeżym potem". Dzięki za podesłanie filmu, obejrzę z chęcią, ale jednak nadal większym autorytetem dla mnie pozostanie Profesor z wieloletnim doświadczeniem, który zajmuje się neurologią i według mnie bardziej rozumie mechanizmy przekaźnictwa substancji, które być może istnieją.

-1 / 1
Nefertiti94

[demot] @rafik54321 To nie jest kwestia tego, że ja tak uważam, tylko tak nam zostało powiedziane. Fakt, że nie zdefiniowano jeszcze ściśle budowy chemicznej, nie oznacza, że czegoś nie ma. Wiesz, jak wiele jest jeszcze substancji w naszym organizmie, które nie zostały odkryte albo są słabo poznane? Uczą o feromonach na Uczelniach, więc nie jest to jakiś chwyt marketingowy, żeby sprzedać perfumy. Feromony to bardzo lotne substancje, a ponadto są wynikiem odczuwania różnych emocji (ciekawe, bo nawet w literaturze występuje określenie "śmierdzieć strachem"), więc stąd wynika trudność w określeniu czym właściwie są i jak wyglądają. Nie siedzę w tym temacie i nie śledzę publikacji naukowych, których jest mnóstwo. Nie przeczytałeś mojego wywodu ze zrozumieniem. Efektem eksperymentu na ćwiczeniach nie było to, że kobietom podobają się męskie zapachy, lecz to, że odrzucają damskie. Męskie były zupełnie neutralne.

-1 / 1
Nefertiti94

[demot] @rafik54321 O narządzie Jacobsona nawet uczą, także nie jest to do końca zgadywanie. Na studiach mieliśmy szalenie ciekawe zajęcia. Każdy dostał do powąchania dwa rodzaje fiolek z substancjami. Jedna zawierała feromony damskie, druga męskie. Oczywiście nie wiedzieliśmy, gdzie są jakie. Potem musieliśmy podać, który zapach odrzucał nas bardziej. Były pojedyncze przypadki, kiedy wybór nie był zgodny z oczekiwaniami, ale prawie wszystkie kobiety odrzuciły naczynie z damskimi feromonami, a prawie wszystkich mężczyzn odrzucał zapach męski. Jeśli chodzi o moje osobiste doznania, to damskie feromony śmierdziały brudnym menelem, starymi skarpetami. Natomiast te męskie były dla mnie neutralne - czułam bardziej zapach alkoholu, czyli robiącego tutaj za rozpuszczalnik. Odnośnie życia - zapach mojego Ukochanego jest dla mnie najcudowniejszym na świecie, nawet gdy się spoci. Zapach ciała jakiegokolwiek innego mężczyzny (nie żebym kogoś wąchała na ulicy, ale na przykład w pociągu albo na siłowni wyczuwanie czyjegoś zapachu jest nieuniknione) mnie odrzuca. Ten przypadek z życia to raczej już nie sprawa feromonów (podobałyby mi się zapachy też innych), ale myślę że mocniej związane jest to z układem MHC. W ogóle polecam ten temat, był nawet eksperyment z wąchaniem spoconych koszulek i porównywanie to z układami MHC ludzi. :)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1013 14 następna »