10 najgłupszych diet świata (11 obrazków)
Clenbuterol
Clenbuterol jest stosowany najczęściej przez kulturystów w trakcie pracy nad rzeźbieniem sylwetki, a także jako niedozwolony środek dopingujący. Działa podobnie jak efedryna, jednak o wiele silniej. To istny spalacz tłuszczu, który daje spektakularne efekty. Nie tylko w postaci szybkiej i dużej utraty wagi, ale również zgagi, wymiotów, drżenia ciała, nadmiernej potliwości, bezsenności, bólów w klatce piersiowej… Lista jest naprawdę długa. Najgorsze jest jednak ryzyko powstania trwałych zmian w jądrach, wątrobie i mięśniach. Zdarzały się również śmiertelne przypadki zatrucia clenbuterolem. Mimo to środek nadal jest niezwykle popularny wśród osób chcących schudnąć.
Dieta hCG
Już w latach 50 endokrynolog Simeons stwierdził, że hormon naturalnie występujący u kobiet w ciąży, może stać się narzędziem w walce z nadwagą. Hormon hCG, czyli gonadotropina kosmówkowa, dostaje się do organizmu w zastrzykach przez 23 dni. Poza ich przyjmowaniem należy przestrzegać rygorystycznej diety. Pierwsze 3 dni są łagodne, od czwartego dnia zaczyna być bardzo trudno – odtąd wolno spożywać jedynie 500 kalorii. Jadłospis opiera się na produktach białkowych, należy natomiast ograniczyć do minimum tłuszcze i węglowodany. Przez ostatnie 3 dni drugiej fazy nie przyjmuje się już hormonu, którego poziom we krwi nadal jest wysoki. W trzecim etapie trzeba po prostu w dalszym ciągu trzymać się diety. Czy jest ona skuteczna? Oczywiście, jak można nie stracić na wadze przyjmując 500 kalorii dziennie. Przykre jest tylko to, że większość naukowców uważa wspomagające odchudzanie działanie hCG za bzdurę i przekonuje, że hormon jest kompletnie nieskuteczny. Czyli dieta hCG to po prostu zwyczajna dieta polegająca na głodzeniu się….
Breatharianizm
To dopiero cudowna dieta! Breatharianizm, inaczej inedia, to po prostu niejedzenie. Rzekomo praktykujący tę metodę twierdzą, że ich organizm odżywia się „energią światła” – praną. Najsłynniejszą breatharianką jest Jasmuheen, która podobno nie je od 1993 roku. Co prawda poproszona o udowodnienie swojej prawdomówności, po zakończeniu obserwacji nie mogła ustać na nogach, była totalnie wyczerpana i odwodniona… ale jednak przeżyła, za powód swojej choroby podając stres i zanieczyszczenie. Nie ma akceptowanych dowodów naukowych na możliwość funkcjonowania bez przyjmowaniu pokarmu. Istnieją za to zastanawiające przypadki osób takich jak hinduski jogin Prahlad Jani, który twierdził, że od lat nic nie je i sam zgłosił się na obserwację, która potwierdziła jego słowa.
Komentarze Ukryj komentarze