Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  Wojciech Węgrzyniak September 16 at 11:51 PM • G Spacer wieczorny na Plantach. W sutannie. Ledwo zrobiłem kilkadziesiąt metrów, słyszę za sobą śmiechy i głos donośny może studentki: - Przerżnij mi. Przerżnij mnie. Jestem małą dziewczynką. Nie minęło może 50 metrów i pijak klęka przede m, na kolana: - Proszę, niech mnie ksiądz pobłogosławi, bo ja już nie mogę poradzić sobie w życiu. Wszystko się wyrówna. Prędzej czy później. I nieważne co mówią. Ważne byśmy błogosławili do śmierci każdemu.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…