18 niesamowitych archiwalnych zdjęć, których nie znajdziesz w podręczniku od historii (26 obrazków)
Tak wyglądała "plomba" przy wejściu do grobowca Tutenchamona, zanim został on otwarty w 1922 roku przez angielskiego archeologa Howarda Cartera
Nagrobki holenderskiego małżeństwa. Ona była katoliczką, on - protestantem. Po śmierci zostali pochowani na osobnych cmentarzach, jednakże mur nie stanowił przeszkody
Bardzo odważni mężczyźni malują wieżę Eiffla. Zdjęcie wykonane w 1932 roku
Właściciel hotelu wlewa do basenu kwas podczas gdy kąpieli zażywają jego czarnoskórzy goście. Epizod walki o równouprawnienie rasowe w USA. Lata 60-te
Elektryk robi sztuczne oddychanie "usta-usta" swojemu przyjacielowi, który właśnie został porażony silnym wstrząsem elektrycznym
W 1967 r. elektryk Randall Champion podczas pracy na słupie wysokiego napięcia został porażony prądem o napięciu 4000 woltów. Dzięki pasom zabezpieczającym nie spadł na ziemię, tylko nieprzytomny zawisł głową w dół.
W pobliżu znajdował się inny elektryk – J.D. Thompson. Kiedy zauważył, co się stało, czym prędzej pospieszył koledze na ratunek i wspiął się na słup. Jeszcze będąc na wysokości, rozpoczął sztuczne oddychanie, które kontynuował do momentu, aż poczuł niewyraźny puls. Następnie zniósł Championa na ziemię i przystąpił do pełnej reanimacji. Zakończyła się ona powodzeniem. Mało tego, Randall Champion nie tylko przeżył, ale żył w dobrym zdrowiu aż do 2002 r. Thompson żyje natomiast do dzisiaj.
Całą tę sytuację uchwycił w kadrze Rocco Morabito – fotograf lokalnej gazety Jacksonville Journall. Wracał on właśnie ze strajku kolejarzy, o którym robił fotoreportaż, i przypadkiem natknął się na opisane powyżej wydarzenia. Za zdjęcie ukazujące moment sztucznego oddychania na słupie otrzymał nagrodę Pulitzera.
Albert Einstein w bardzo niecodziennych butach
Albert Einstein miał słabość do dziwnych butów. Latem 1939 roku przebywał w Peconic, Nowy Jork. Zaszedł do domu towarowego Davida Rothmana, który zresztą go rozpoznał. Gdy usłyszał od uczonego, że potrzebuje "sundials" (zegar słoneczny) z lekka osłupiał, ale zaprosił go na podwórko i pokazał swój prywatny zegar. Na to Einstein roześmiał się i patrząc na swoje nogi powtórzył "sundials" z mocnym, niemieckim akcentem. Chodziło mu o "sandals" czyli sandały. Sandały kupił, a z Rothmanem zaprzyjaźnił się. To te na zdjęciu (Rothman też).
Titanic wciąż płynie. Ostatnie zdjęcie olbrzyma. 1912 rok
Komentarze Ukryj komentarze