Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Po tym małolacie, sklep zaczął okradać inny gnojek. Ten się nie pie***ił. Okradł sklep prawie do ostatniego produktu. Tłumaczył to, że tamten dzieciak kradł, a on chociaż zostawia sklepikarzowi batonik. Sklepikarz miał problem bo: – Gdy wezwał policje, to okazało się, że to jego brat i guzik mu zrobi, matka to sędzina i nawet nie zamierza dać reprymendy, a drugi brat złodziejaszka ma lokalną gazetę, w której obsmarował błotem sklepikarza, za to, że ten chciał wpłynąć na sytuację i ratować jeszcze swój sklep. Jeżeli nie widzisz analogii do sytuacji w Polsce, to znaczy, że nadal czytasz lokalną gazetę o sklepikarzu, i nie widzisz pełnego obrazu sytuacji. HARNAS580

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…