Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  Rzecz wydarzyła się w Europejskim Centrum Solidarnościw Gdańsku. Przy kasie spostrzegłam paręstaruszków. Widziałam ich już jakiś czas wcześniej w okolicy budynku. Zadbani, eleganccy, odświętnie i schludnie ubrani. Po wyrywkowych zasłyszanych słowach entuzjazmu widać było, że to wyjściewiele dla nich znaczy i chyba nie za częstozdarza im się gdzieś wyrwać na zwiedzanie.Para zadawała jakieś pytania kasjerce iwkrótce dało się słyszeć poruszone głosyi pytania o cenę i zniżki. Okazało się, że obojesą kombatantami. Po chwilowej wymianie zdań pada kwota: 30 zł. Kobieta odwraca się do dziadka i mówi:Zapłacisz? Masz tyle?Ile?30 zł.Ile?! Tutaj mężczyzna wyraźnie zszokowany zamierabez ruchu z ręką w portfelu. Widać, że ta sumato coś, na co zupełnie nie był przygotowany.Tak, tyle i to po zniżce! – wykrzykuje staruszka i trąca go łokciem w rękę. Dziadektrzęsącymi się rękoma wyciąga pieniądzei kupuje bilety.Tak mnie to ruszyło, tak wkurzyło ispowodowało, że ta sytuacja ciągle siedzi miw głowie. Wstyd mi, że ludzie, którzy walczyliza mój kraj są zmuszeni do tego, że nie mogąnormalnie i na luzie wyjść sobie do muzeumczy gdziekolwiek indziej, bo muszą liczyć sięz każdym groszem…
Źródło: tekst mój

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…