Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

portia

0 / 2
portia

[demot] @koszmarek66 nie, chcę by zdali, ale jak najmniejszą ilością punktów. By najlepsi mieli niższą punktację niż moja :)

43 / 45
portia

[demot] Elektrociepłownie przestają spalać cały ten wungiel. W kranach zimna woda. Ziemkiewicz: spiseg. Tustk ochładza stosunki z elektoratem PiSu i przystawek. Hurr durr!! Jak długo będziemy to znosić??!!1one! To, że masz gorący kaloryfer, zależy tylko od Ciebie. Na klaroryferze są takie pokrętła. Można nimi zatrzymać spalanie węgla podyktowane paniką wywołaną przez kogokolwiek.A jak nie chcesz, żeby do węzła ciepłowniczego dochodziła gorąca woda podgrzewająca zimną w instalacji twego bloku, to najpierw ustalasz z członkami wspólnoty, że nie chcecie tego, a potem ewentualnie powiadamiacie administratora. On skontaktuje się z operatorem i sprawa załatwiona. Po co robić z siebie debila dla kilku lajków od innych debili?? xD

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2023 o 9:54

-1 / 1
portia

[demot] @rafik54321 nie rozumiem co Ty mi tu wypisujesz. W czym się mylę? Dokładnie wiem kiedy można rowerem po chodniku, To ty tego nie ogarniasz. Ten link z przepisami który dałeś wyłącza możliwość jazdy w 905% sytuacji xD To są 3 WYJĄTKI od GENERALNEJ zasady: rowerem nie można po chodniku xD I naucz się czytać z jakimś minimalnym rozumieniem. Tak, można osiągnąć rowerem nawet prędkość światła. Zawsze ją osiągam, kiedy kierowca skręca i nagle jest zdziwiony, że choć wcześniej mnie wyprzedził i byłem widziany w przedniej szybie, to kiedy skręca, to ja akurat wychodzę z nadświetlnej i nagle w się pokazuję na skrzyżowaniu xD Napisałem wprost, że z palcem w D osiągnę 40, a nawet i więcej, jak będzie z górki. Ale średnia jest i tak w okolicach 20. To że ktoś chwilowo osiąga prędkość powyżej 30 nie oznacza, że z taką prędkością da się po mieście jeździć cały czas. Samochodem tego nie zrobisz. Popatrz sobie na średnią prędkość w wielu miastach xD

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2023 o 9:24

-1 / 1
portia

[demot] @rafik54321 wyjaśniłem ci na co idzie drogowy, ale widocznie masz problem z czytaniem. Nie, po chodniku jeździć nie można. Od tego jest jezdnia jeśli nie ma infrastruktury rowerowej. I to się nie zmieni, choć być bałdzo bałdzo tego chciał. Jak nie ma miejsca, to się uspokaja ruch, robi strefę tempo 30 i po zawodach - nawet lepiej - wolę jezdnię. Tak, kolażysta w mieście jedzie 30 xD. Nie jestem kolażystą, ale zdaża mi się jechać i 40, z górki. Średnią na liczniku mam jednak 16, chociaż jestem typem, który wszędzie pędzi ile się da. Skończ bredzić. Siedziałeś kiedyś na rowerze? Weź rozpędź się do 30 i utrzymaj przez 5 minut, to odechce ci się pierd... o 90 xD

0 / 0
portia

[demot] @Syphar dobra, widzę, że już się rakiem wycofujesz. i dobrze. Skąd wziąłeś te 5 km szybciej, to nie wiem. Ja zgłaszam tylko typów którzy robią to w sposób dla mnie niebezpieczny. Nie tnę na czerwonym - wyraźnie pisałem o Francji, gdzie nie grozą ci z tego powodu konsekwencje, bo w przypadku wypadku, nawet gdy wejdziesz na czerwonym winny i tak jest kierowca. Dla tego tam jest tak bezpiecznie. Osobiście przestrzegam maniakalnie wszelkich przepisów i to wkur... kierowców. Np. wczoraj. mam taką miejscówkę, gdzie dopuszczona jest jazda buspasem, bo miasto nie wybudowało DDR. Ale tylko do ronda. Za rondem do ubiegłego roku nie było infry rowerowej, ale to się zmieniło, bo przebudowali na 2x2 z trawnikiem i płotem po środku. Dodatkowo jest obustronna infra, z tym, że po jednej stronie za rondem, pod wiaduktem substandardowo na chodniku wyznaczono drogę dla pieszych i rowerów. Z drugiej strony nie zrobiono tego i ścieżka zaczyna się jakieś 150 m za rondem. Do tego momentu mam buspas po prawej i pas ogólny wewnętrzny, po lewej. Tak więc dojeżdżam do ronda po buspasie, bo mogę, a za nim muszę jechać pasem wewnętrznym, bo buspasem już nie mogę ( o tym później). I co się dzieje? Po jakichś 100 metrach (gdzie pojawia się ścieżka) masz klaksony i zaczyna się: trąbienie, wy7przedzanie na gazetę, wyprzedzanie buspasem (a raz miałem sytuację, że w tym samym czasie wyprzedzili mnie z obu stron). PRZECIEŻ PO PRAWEJ MASZ ŚCIEŻKĘ. Co prawda, nie ma na nią jak wjechać, bo najbliższy zjazd jest 100 m dalej, po chodniku nie można, krawężniki i trawnik, a przede wszystkim linia ciągła oddzielająca pas ogólny od buspasa. No i wczoraj doszło do takiego kuriozum, że na raz trąbiły na mnie dwa dzbany: jeden w osobówce sapiący mi na plecach: TO NIELEGALNE (xD), po czym wyprzedził mnie z PRAWEJ strony, choć nie sygnalizowałem skrętu w lewo i zrobił to w odległości 20 cm, bo buspas nie mógł zjechąć, bo obok zatrzymała się ciężarówka której kierowca wrzeszczał, że mam ścieżkę. Jak zwróciłem uwagę, że nie mam jak na nią zjechać, to powiedział, że go obrażam :D Tak więc mamy dwóch dzbanów, którzy popełnili szereg wykroczeń i którzy mają ból anusa, że jadę ZGODNIE z przepisami. Mało tego , jadę zgodnie z oczekiwaniami Miejskiej Komendy Policji, która odmownie ustosunkowała się do pisma z Miasta, do którego wystąpiłem z wnioskiem o dopuszczenie na tym 200 metrowym fragmencie kontynuacji jazdy po buspasie, zamiast po pasie ogólnym. policja odpisała, że nie, absolutnie, bo to niebezpieczne i mam jechać pasem ogólnym. Kurtyna. Co do Twojej rozkminy odnośnie ikonografiki, to uważam, że moje życie i zdrowie jest ważniejsze i nie mogę go pozostawić w niekompetentnych dłoniach polskiego kierowcy i muszę działać proaktywnie i robić wszystko za kierowców i tym jest właśnie nie jeżdżenie przy krawężniku, tylko zgodnie z przepisami możliwie blisko krawędzi jezdni, a te możliwie blisko to określam ja w zależności od sytuacji na jezdni. Nie jazda po chodniku jest łamaniem przepisów i nie jest w żadnym momencie OK.

-1 / 1
portia

[demot] @rafik54321 stek bzdur :) Kierowcy wcale nie finansują dróg w miastach. Nie, drogi w miastach są budowane z CIT i PIT odprowadzanych przez ludzi, którzy często nie mają, lub nie korzystają z samochodu. Z drogowego buduje GDDKiA, nie samorządy. DOUCZ SIĘ. Mało jaki rowerzysta popieprza jezdnią - większość woli chodnik. Ale chodnik nie jest od tego. Więc trzeba wydawać pieniądze na drogi rowerowe, żeby mniej odważni, dzieci, kobiety z dziećmi, ludzie niedołężni również mogli rowerem i nie musieli jeździć po chodniku. W końcu to z ich podatków: pieszych i rowerzystów buduje się jezdnie samochodowe w mieście, więc dlaczego nie budować odseparowanych dróg rowerowych? Widziałem nie rozbił się - miasto jest tak oświetlone, że nic mu się nie stało. W dodatku jechał pod prąd. Bredni o strałce i udziałach procentowych nawet komentować nie będę. Junak? Miałeś w szkole fizykę? Wiesz co robi masa? Poza tym ilu ty widziałeś rowerzystów jadących więcej niż 30? 15-20 to standard, a o prędkości wspomniałem tyko dla tego, że bredziłeś o prędkości hulajnóg. Bo, hello, próbowałeś mentorować, a okazało się, że wiesz gónow całe :)

0 / 0
portia

[demot] @Syphar ziomuś ja piszę o Polsce, nie o Holandii. W Amsterdamie mogę przez całe miasto z hoteliku na zadupiu do ścisłego centrum przejechać DDR i nie muszę nadkładać przy tym drogi, dlatego nawet nie myślę o jeżdżeniu jezdnią. Podobnie w Brukseli, ale tam jak brałem udział w zajęciach z dziećmi zdającymi egzamin rowerowy to z kolei jeździłem po jezdni i nikt z kierowców nie wymuszał. Nawet dooring, który jest tam największym problemem nie okazał się problemem, bo doświadczyłem (prawie) go tylko raz i to zrobił to typ w cabrio na polskich blachach, który siedział z córeczką na kolanach na fotelu kierowcy. Świetnie jeździło mi się po Francji, tam nawet na czerwonym mogłem pociąć i kierowcy nie dostawali pierdlca. Podobnie w Gandawie - świetne miasto, dużo ulic rowerowych (coś czego nie ma w PL) wszędzie infra już jest albo się buduje, ale jest sporo miejsc gdzie musisz z samochodami i nikt o to do ciebie nie ma pretensji. Wracasz do Polski i zaczynasz walkę o życie. Jak bym jechał 20 cm od krawędzi, to kierownica wychodziła by mi 25 cm na chodnik (słupki, samochody, itp). Ale nawet gdybym jechał, tak jak Ty chcesz to: 20+45=65 (tyle zajmuję ja przy krawędzi). 350-200 - 65=85 - brakuje 15 cm. Musiałbym więc jechać 5 cm od krawężnika, ale wtedy zaczepiałbym za niego pedałami. Samochód + ja, zgodnie z przepisami nigdy nie zmieścimy się na tym samym pasie ruchu, tak by było to bezpieczne. Dlatego samochód musi mnie wyprzedzać jak na drugim pasie jest wolne miejsce, a nie próbować zmieścić się na tym samym pasie. Koniec. To jest matematyka lvl podstawówka. Każdy, który będzie próbował się zmieścić będzie reedukowany. Infografiki nie zrozumiałeś. 1. To nie jest drzewo, to krzak, ciąg barierek, słup ogłoszeniowy, bus zaparkowany przed skrzyżowaniem. Mam kupę takich przypadków gdzie jako rowerzysta i kierowca, a zarządca ma w dupie o wiele poważniejsze rzeczy i w tym kraju nikt go nie pociągnie za takie bzdety do ŻADNEJ odpowiedzialności. Bo można np. od 10 lat nie odśnieżać fragmentu drogi, mając taki obowiązek, ale ponoć nie ma na to pieniędzy i możesz im skoczyć. 2. Skręt w lewo - to nie jest sytuacja, gdy rowerzysta nie zachowuje odstępu, tylko gdy debil wyprzedza go przed skrzyżowaniem 3. bardzo często nagle hamuje do skrętu w prawo i mamy to co widać, a o co ostatnio była ogromna wrzawa (wymuszenie busem przy skręcie w prawo) 4. wyprzedzanie - skończ pier.... (sory ale muszę dosadnie). Po pierwsze w Polsce nie mają DDR ( i słusznie - tam powinien być ruch uspokojony), a poza tym takie rzeczy spotykają mnie nagminnie na dwupasmówkach (tak, w Białymstoku mamy ich zaskakująco dużo i w wielu przypadkach również nie mają DDR) i to w momencie gdy lewy pas jest pusty.

-1 / 1
portia

[demot] @Syphar 150 to odległość, która powinna być zamiast 100, bo wtedy wyprzedzalibyście w odl., tego właśnie 1 metra, który jest obecnie wymagany, a który macie w dupie :) Zmierzyłem na oko, tak samo jak mam na oko zmierzyć prędkość zbliżoną do pieszego. Na filmie widać jak szeroko jadę (np po pasach na przejściach dla pieszych), znana jest dokładnie szerokość mojego roweru, szerokość samochodu i szerokość jezdni. Jeśli na filmie widać że samochód o szerokości 2 m mieści się na tym samym pasie co ja, na jezdni o szerokości pasa 3,5 m, a mój rower ma szerokość 92 cm, jadę 80 cm od krawędzi, to zaokrąglając i na szybko wygląda na to, że 350 - 200 -125= 25, a 25 to duuuużo mniej niż 100. Nie zrozumiałeś: ja celowo jadę po śledzie, bo to robi ogromną różnicę w zachowaniu kierowców. Wtedy jest po prostu bezpieczniej: https://i.redd.it/x8qqewx3m7l91.png

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2023 o 11:00

-1 / 1
portia

[demot] @rafik54321 w zasadzie opisałeś KAŻDEGO polskiego kierowcę :) Hulajnoga może jechać tylko 20 km/h, ale by to wiedzieć, to musiałbyś znać przepisy. Np. ten nakazujący jazdę "ścieżką" kiedy jest obok (przepis jest tak skonstruowany, że wcale nie trzeba zawsze jechać ścieżką, co ma bardzo duży sens logiczny). Kierowca jadący bez świateł, nie sygnalizujący manewru? nowe, nie znałem. Kierowca jadący tyłem drogą jednokierunkową na którą wjechał pod prąd omal nie potrącający mnie na przejściu dla pieszych (dostał strzał pięścią, to dopiero się zatrzymał) - to wydarzyło się wczoraj rano. Kierowcy mający wywalone jajca na zieloną strzałkę, stop, czy czerwone, to tylko miejska legenda c'nie? Tego typu zachowań kierowcy popełniają tylko 80 w ciągu roku, co widać w statystykach. A nie, czekaj, to nie liczba bezwzględna tylko procent. Cholera. Mówiłem już, że hulajnogą można tylko 20? No to rowerem ścieżką można jechać 50 i to mi wystarczy. Na jezdnię wyjeżdżam z innych powodów niż prędkość.

-1 / 1
portia

[demot] @Percival_Schuttenbach nie interesują mnie Twoje mokre sny o kałużach i obcisłych majtkach. Ja tego nie robię: nie jeżdżę po kałużach i nie jeżdżę w obcisłych majtkach. Nie jeżdżę też po chodnikach, nie dzwonię na pieszych i nie zachowuję się jak kierowcy wjeżdżając w pieszych, bo szkoda hamulca. Jadąc metr od krawężnika w zasadzie nic złego mnie nie spotyka, bo nagle kierowcy zaczynają myśleć i czekają, aż się zwolni miejsce na przeciwległym pasie i wtedy objeżdżają mnie w odstępie większym niż przewiduje ustawa :)

-2 / 2
portia

[demot] @HochLieck nie. Jestem świętszy i to mi wystarczy. Mam pełne uprawnienia do kierowania na reedukację gwarantowane przez Konstytucję, PoRD i KPK :) Walczę o kompromis w życiu społecznym i staram się przesunąć podziałkę, bo jak na razie czuję się dyskryminowany przez zbyt dużą nadreprezentację osobników mających moje życie i zdrowie w poważaniu. Uważam, że powinienem być traktowany tak samo jak każdy inny kierowca, a nie jak coś, co jak przypadkiem się przewróci i wpadnie pod koła następnego samochodu i coś mu się stanie, to najwyżej zapłaci się 11 tysięcy i sprawa z głowy.

-1 / 1
portia

[demot] @Lulus sry, ale płacze "szybko ale bezpiecznie" nie robią na mnie wrażenia. Generalnie właśnie trasy robię, bo w mieście to rower, bo nie stać mnie na stanie w korku. Mnie relaksuje jazda na tempomacie i hamowanie silnikiem.

0 / 6
portia

[demot] @irulax czyli ze względu na słabą infrę w dwóch wioskach wyrażasz pełne poparcie dla łamania przepisów w mieście gdzie do pracy ma się zazwyczaj 20 minut, a i tak trzeba zapier... i konsekwentnie zabijać kolejnych niechronionych uczestników ruchu? Zdajesz sobie sprawę z tego, że rocznie koszty wypadków wynoszą nieco więcej niż GDDKiA i samorządy przeznaczają na budowę i utrzymanie infrastruktury drogowej. Wiesz, że zmniejszając ilość wypadków miałbyś więcej kasy na naprawę dróg i budowę obwodnic wiosek?

1 / 7
portia

[demot] @Niktobcy motodzbany - normalny człowiek może jechać spokojnie - mandaty są nieobowiązkowe

4 / 4
portia

[demot] Jak podliczysz realne koszty utrzymania napędu, to odszczekasz te "niskobudżetowa"

-1 / 1
portia

[demot] @rafik54321 co Ty za bzdury, to ja nie xD Wyobraź sobie, poza Twoją rodziną jest jeszcze kilka milionów i ja opieram się na badaniach z kulkutysięczną grupą kontrolną , a nie dowodach anegdotycznych: 80% rowerzystów ma prawko i niemal tyle samo ma CONAJMNIEJ jeden samochód w gospodarstwie. Z tego samego badania: tylko 35% rowerzystów jeździ tylko rekreacyjnie - cała reszta zaspakaja w ten sposób swoje codzienne potrzeby transportowe. Zmyślasz te "u mnie w mieście na wielu", albo mieszkasz w dziwnym mieście. Przy takich drogach w większości miast są DDR lub CPR. Tak naprawdę jest niewiele dróg z limitem > 50 przy których nie ma infry rowerowej. Nie oznacza to, że ich nie ma - po prostu jest ich mało. Większość ulic w tym kraju to jednak ulice 50km/h i mniej. To wynika ze sposobu organizacji ruchu i projektowania i wytycznych organizacji ruchu. Z kaskami masz dużo racji. Lobby kaskarskie wciska ludziom bzdury o zagrożeniu jazdy bez kasku, gdy większość obrażeń u rowerzystów, to barki i kończyny. Najwięcej obrażeń głowy mają kierowcy i to oni powinni jechać w kaskach. Kaski nie są projektowane do ochrony przy zderzeniu z pojazdem - przyznał to w zeszłym roku CEO chyba Giro. Jeżdżący w kaskach częściej robią głupie rzeczy, bo myślą, że kask ich chroni, częściej również są obiektami agresywnych zachowań kierowców - dokładnie z tego samego powodu xD.

0 / 2
portia

[demot] @rafik54321 xD Czym mnie zaskoczysz? Tym, że jak większość nie znasz przepisów i musisz je googlać? xD Te wyjątki są - WYJĄTKAMI. Czyli w zasadzie na co dzień z nich nie skorzystasz, bo jest łądna pogoda, nie masz bachora i na jezdni jest ograniczenie do 50 (przeważnie). Tak więc masz jechać jezdnią jak nie ma DDR i koniec. I nie, kolego, Ty wyraźnie w komentarzu wyżej napisałeś, że oczekiwałbyś jakichś uprawnień. Dla każdego normalnego człowieka jest jasne, że takim uprawnieniem jest DO. Ty jednak domagasz się SPECJALNYCH uprawnień, najlepiej z WORDu. Czyli jakiejś karty rowerowej dla dorosłych xD No i szach mat - większość rowerzystów ma prawo jazdy i własny samochód. Handluj z tym.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 marca 2021 o 8:05

0 / 4
portia

[demot] @rafik54321 Dla Ciebie, jako pieszego, rowerzysty, motocyklisty i kierowcy auta jest to OCZYWISTE! CO? Jeżdżenie rowerem po chodniku? xD Oddaj te prawko jeśli jakieś naprawdę posiadasz XD Rower to pojazd i ma być na jezdni (jak nie ma DDR). 80% rowerzystów posiada nie jakieś uprawnienia, tylko PRAWO JAZDY - to z badań tegorocznych.

-1 / 3
portia

[demot] @nexpron biorąc pod uwagę, że jezdnia ma ok 14 m, a pieszy porusza się z prędkością 1,44 m/s to samo przejście (w miarę normalnym krokiem, a rodzina mogła iść wolniej) zajmuje ok 10 sekund. Tak więc samochód mógł być jeszcze przed zakrętem. Biorąc pod uwagę, że ostatnie 100 m jechał już ponad 130, to pokonał ten odcinek w 3 sekundy. W 3 sekundy to byś nie zdążył się po dupie podrapać nie mówiąc już o tym, że byś ocenił że dany samochód będący 100 m dalej za chwilę cię zabije. Ten koleś miał tyle czasu i uratował żonę i dziecko. Ty zaś jesteś debilem który próbuje rozgrzeszyć mordercę i zwala winę na ofiary - czyt. jesteś typowym polaczkiem-kierowcą-szos-wszelakich-królem.

0 / 0
portia

[demot] @ciomak12 daj spokój, po co tyle piszesz takich smutnych kawałków - recepta jest prosta - wystarczy wywieźć swoje husarskie dupsko za granicę (już prawie każdą) Polski i nagle polski kierowca staje się potulny, ustępuje wszystkim - nawet tym którym nie trzeba, a jak gdzieś da ciała, to język za zębami i tylko potakuje na to co mu policjant mówi i modli się, żeby ukarali go tylko za tą jedną rzecz i nie czepiali się za inne przewinienia. Nie marzy mi się idealny świat, tylko normalny kraj, gdzie ludzie nie są tępymi debilami.

1 2 następna »