Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

michalSFS

1 / 1
michalSFS

[demot] @czeski_30 To były zupełnie wyjątkowe sytuacje. Myślałem, że się uda (nie pytajcie dlaczego)! :) Pieniądze spłyną przez okno, rodzina się nie downie. Zależność przyczynowo-skutkowa? J***

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2023 o 15:52

1 / 7
michalSFS

[demot] @AleksandraCz To nie debil podpisał konkordat tylko podpisano konkordat, bo dużo ludzi było debilami. A podpisywał cwaniak idący z prądem politycznym, który prawdopodobnie zbił na tym nie tylko kapitał polityczny. Rząd i jego decyzje są w dużej mierze odzwierciedleniem stanu mentalnego obywateli.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2023 o 15:50

34 / 40
michalSFS

[demot] @phronesis Oczywiście, że tak. Był i wcześniej finansowany przez podatnika, ale PiS w całej swej mądrości stwierdził, że jest to niepotrzebne i lepiej wydać na Obajtki-Rydzyki-TVP. W końcu trzeba gardłować za obroną życia nienarodzonego, a narodzonego już niekoniecznie Były zbiórki, petycje, teraz wraca. W

1 / 1
michalSFS

[demot] @Czubbajka Ten obrazek prawie idealnie podsumowuje rząd pisu. Prawie - bo balustrada powinna być czerwona. W końcu wszystko odbywało się w rytm melodii wycierania ryja symbolami narodowymi, co trafiało do wielu tępych, pseudo-patriotycznych główek.

0 / 0
michalSFS

[demot] @agronomista Rozwijasz technologie i stawiasz kolejne budynki, farmy, itp, a ciekawie byłoby odwrotnie. Masz początkowo jakieś ograniczone możliwości budowy. No, ale im więcej kładziesz nacisk na jakąś gałąź, tym bardziej odkrywasz nowe technologie z tej branży. Coś jak w Skyrim - gdzie rozwijałeś drzewo używając konkretnych umiejętności. Ciekawe czy w strategii coś takiego dałoby się zrobić. Tak masz tradycyjnie - punkty nauki i wybierasz, na co postawić.

1 / 1
michalSFS

[demot] @Sok__Jablkowy Jeszcze expire (skonać), ale w tym znaczeniu rzadko używane, chyba bardziej w książkach.

0 / 10
michalSFS

[demot] Zamordowałem muchę klepką. Umarła szybko.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 grudnia 2023 o 17:23

0 / 2
michalSFS

[demot] U mnie za dzieciaka największym złem w domu był komputer. Cholera, miałem dobre oceny (tak średnio 4,5 - czasem czerwone paski), matura prawie 5,0, egzamin na studia na 5,0, w pierwszej 10-tce przyjętych. Do tego po lekcjach zasuwałem na gospodarce jak dorosły. Siostra gorzej uczyła się, nic nie musiała robić. "Bo jest mniej zdolna". No, ale gram w te...gry. I pykam. Po odrobieniu lekcji, ogarnięciu plewienia, latem zbioru owoców czy czegoś tam siadałem wieczorem do Heroes III i nagle w wszystkim odwalało. A rodzina ciągiem przed TV od 17.00 na durnych (dla mnie) serialach obyczajowych. "Przez ten komputer zmarnujesz sobie życie". Starsza siostra dokładała do kotła, podjudzając rodziców. Minęło 20 lat, pracuję przy komputerze, lubię pograć. Nieźle zarabiam i jeszcze pomagam siostrze, której komputer na szczęście nie zmarnował życia :)

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 grudnia 2023 o 13:20

3 / 3
michalSFS

[demot] @Sok__Jablkowy Faktycznie. Zgubiłem ostatnie słowo. To już jest nierozwiązywalne. Jeden rodzic musi być przy dziecku/dzieciach, chociaż nadal mogą wybierać. W praktyce pewnie i tak facet szedłby na front, więc nic nie zmieniłoby się. Natomiast samo przeszkolenie wojskowe byłoby dla kobiet ok.

2 / 2
michalSFS

[demot] @pawelkolodziej Selekcja naturalna działa w świecie zwierząt. U nas takie wadliwe jednostki wspiera się i pomaga. Na poczet rozmnażania i dalszego przekazywania genów... Wlazie w takich butach, zwichnie kostkę albo nie będą w stanie zejść ze stoku. Podatnicy zapłacą za działania służb ratowniczych i ewentualne koszty leczenia.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2023 o 16:18

4 / 4
michalSFS

[demot] @Sok__Jablkowy Ja akurat nie jestem, chociaż miałoby to swoje plusy. Może rzadziej dochodziłoby do przemocy domowej, gdyby kobieta była sprawniejsza, potrafiła się obronić, itp. Przynajmniej teoretycznie. Do tego większa sprawność zbrojna obywateli. Samo rozwiązanie problemu nie jest takie trudne. Gdy są dzieci w małżeństwie - to dogadują się. Dzieci w związku nieformalnym - pewnie z automatu do woja szedłby ojciec. Zresztą wiek poborowy - to jeszcze jest pewnie mało osób "dzieciatych". No, ale nie mam statystyk pod ręką. Wiek emerytalny dla facetów powinien być obniżony - zrównany do wieku kobiet. Dłużej pracują, a krócej żyją - niesprawiedliwe jak ***. Do tego odfeminizowanie sądów rodzinnych. Jak facet chce opiekować się dzieckiem, a ma lepsze warunki i predyspozycje od matki to powinien opiekę dostać. Teraz chociażbyś du.... obrazy czarował to szans nie ma. Trzeba udowodnić, że kobieta jest totalną psychopatką, alkoholiczną i narkomanką, a w nocy gotuje wywary z kotów w czaszce hipopotama. I mieć nadzieję, że to wystarczy.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2023 o 16:11

10 / 14
michalSFS

[demot] @rafik54321 Gdziekolwiek nie pracowałem w czasach, gdy jeszcze robiłem fizycznie u kogoś, pensje kobiet i mężczyzn były porównywalne (najczęściej zależały od stażu. Natomiast jedno było niezmienne - ciężkie roboty robili faceci, lekkie kobiety. A zatrudniając się w tym samym roku zarabialiśmy tyle samo. Jak w firmie ogrodniczej szef wymyślił sobie zatrudnienie kobiet to robiły najlżejsze prace. Zarabiały niewiele mniej (bo miały krótszy staż - wtedy jakoś tak było 1 zł/godzinę różnicy XD). Wcześniej jako faceci mieliśmy różnie: czasem ciężej, czasem lżej, czasem budowlanka kilka tygodni - przy betoniarce, itp. Jak przyszły kobiety to mieliśmy zap.... cały czas, bo więcej projektów, ale ktoś musiał ogarniać te najcięższe roboty... Takie tam równouprawnienie.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2023 o 15:38

1 / 1
michalSFS

[demot] @jamarkus Dzięki. Zdajesz sobie sprawę, że inteligentny człowiek może zagrać głupka, ale w drugą stronę to już raczej nie wyjdzie? :)

5 / 5
michalSFS

[demot] @ByleBadyle Gdy kilkanaście lat temu mieszkałem w Anglii chodziło się na pchli targ, był np. co 2-3 tygodnie. Ludzie wystawiali niepotrzebne rzeczy i za grosze można było coś kupić. Jak ktoś chciał to się targował. Używane hi-fi za kilka funtów, jakieś rzeczy do kuchni, starocie, dekoracje. Pewnie ktoś znający się na antykach też od czasu do czasu wyłowił coś cennego. @AleksandraCz Ja już nie sprzedaję, ani nie oddaję przypadkowym ludziom. Po kilku próbach opadły mi ręce i strasznie zraziłem się do "potrzebujących". A był czas, że sam byłem potrzebujący. Ledwie przędło się, żyło z miesiąca na miesiąc. Nie chodziłem i nie płakałem. Żeby utrzymać siebie i narzeczoną, która jeszcze studiowała, a uciekła od toksycznych rodziców to zakasałem dwa rękawy, poszedłem do pracy na etat, a po pracy dorabiałem na zleceniach. I daliśmy radę.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2023 o 19:24

6 / 10
michalSFS

[demot] @next_1 Widziałem w podobnych butach "inteligentkę" w Bieszczadach, tylko latem.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2023 o 19:50

5 / 5
michalSFS

[demot] @ByleBadyle Mam podobne doświadczenia - tylko z rzeczami po dzieciakach, starszym, ale wciąż działającym sprzętem, itp. Zwykle oddawałem po rodzinie, czy znajomych. Tylko nie zawsze coś komuś jest potrzebne. Wtedy pisałem na spotted czy portalach typu "Widzialna ręka". Przykładowo ogłaszałem, że oddam za darmo wózek, działającą pralkę, jakieś ubranka, itp. Zarabiam swoje, więc nie muszę się szarpać i sprzedawać za drobne, targować się, itp. Tylko zaznaczałem, że odbiór we własnym zakresie. Po pierdylionie zdjęć, w których osoba obdarowywana upewniała się, że na pewno nie oddaję czegoś, co nadaje się tylko na śmietnik, prawie za każdym razem osoby życzyły sobie, żebym im przywiózł. Dej i jeszcze przynieś w zębach. "No, bo mam małe i nie mogę przyjechać, itp.", "Pana na pewno stać, żeby mi przywieźć". "Mo przecież Panu niepotrzebne i zalega, miejsce zajmuje to w Pana interesie, żeby się pozbyć". Czasem pisałem, że ja też mam małe dzieci, a jednocześnie pracuję zdalnie. Czasem kontakt się urywał, czasem ktoś jeszcze gnębił. Czasem się umawiał na konkretną godzinę, czekałem, a potem nie przychodził. Generalnie wkurzało mnie to "negocjowanie z dej", bo zajmowało mi uwagę, czas, a mogłem robić wtedy zlecenia czy pójść z dziećmi na spacer. A ludzie jak sępy. W rezultacie napiszę nieładnie, że p...takie pomaganie, bo schemat był taki sam za każdym razem. Ubranka wrzucam do kontenerów, stary sprzęt zabierają mi sklepy gdy zakupuję nowy (o ile ktoś znajomy nie potrzebuje), a jak z czymś nie mam co zrobić, to idzie po prostu na śmietnik - w widoczne miejsce. Ktoś chce to sobie weźmie. Bez zawracania mi gitary. Ludzie wycisnęliby jak cytrynę. Dostaje coś, co mógłbym sprzedać za 300 zł i jeszcze marnuj czas, paliwo, żeby podstawić pod nos.

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2023 o 16:12

0 / 0
michalSFS

[demot] @Xar Kurde, to już zapomniałem ją, grałem kiedyś. Dziwne, że nie skojarzyłem. Ostatnio widziałem bardzo podobną gierkę, ale zapomniałem nazwy i myślałem, że to to. Mam Civ VI, z wszystkimi dlc. Czekam na VII. Pewnie szybko nie wyjdzie.

« poprzednia 1 228 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38305 306 następna »