[demot]
@Saladyn1
Jeśli okaże się, że Robert Biedroń faktycznie kryje przestępcę pedofilskiego, na pewno ocenię to zdecydowanie krytycznie. Czekam na konkrety w tej sprawie. Ale Ciebie chyba ta sprawa mało interesuje, bo nie napisałeś komentarza pod demotywatorem o Biedroniu. Natomiast chcesz się zajmować tą sprawą u mnie, choć mój demot ma inny temat.
Najwyraźniej stosujesz taktykę nr 4 z mojego wpisu o 21:18 - kierowanie uwagi w inną stronę, schodzenie z tematu kościelnej pedofilii. Biedroń jest dla Ciebie pretekstem. Ale ja poświęciłem mój czas i wykonałem pracę mówiącą o czym innym. Jeśli nie masz na ten temat nic do powiedzenia, to nie musisz zaznaczać tutaj swojej obecności. A jeśli masz, to chętnie usłyszę Twoją opinię na temat wypowiedzi biskupa Romualda Kamińskiego.
[demot]
@synwieslawa
Dziękuję :)
W tych kilku punktach dobrze pokazałeś mechanizmy obronne, jakie stosują osoby mocno związane z Kościołem, by uniknąć patrzenia na Kościół jako instytucję zdemoralizowaną. Są to kolejno:
1 - zaprzeczanie
2 - bagatelizowanie
3 - przerzucanie winy
4 - kierowanie uwagi w inną stronę
Takie zachowanie niestety są dość częste, co świadczy o tym, że wciąż za mało mówi się o kościelnych przestępstwach pedofilskich i wspieraniu sprawców tych przestępstw przez instytucję Kościoła.
[demot]
@MrMim
Piszesz: " O czym mówi tekst? A no nie tylko o samej stricte pedofilli, która się "odbyła". Mówi szczególnie o sytuacji prewencyjnej, żeby dzieci własnie te które "poczuły się skrzywdzone" (niekoniecznie już po fakcie molestowania ale choćby w momencie w ktorym poczują, że zachodzi coś co zachodzić nie powinno) zgłaszały ten problem."
Czyli Twoim zdaniem bp Kamiński nie zwraca się do ofiar przestępstw pedofilskich księży, lecz do dzieci, które jeszcze nie były molestowane, ale mogą być? Sugerujesz, że prosi te dzieci (choć nie prosi), żeby zgłaszały, że "zachodzi coś, co zachodzić nie powinno". Czyli konkretnie co, jeśli nie jest to molestowanie? I dlaczego biskup uznaje te niemolestowane dzieci za osoby będące poza wspólnotą Kościoła i chce czynić wysiłki, by je do tej wspólnoty przywrócić?
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
27 stycznia 2019 o 21:20
[demot]
Więcej na ten temat:
---
Stowarzyszenie Lex Super Omnia podnosi także, że "wobec niepokornych prokuratorów, jak również tych aktywnych społecznie i medialnie, propagujących zasady demokratycznego państwa prawa i wartości konstytucyjne, dyspozycyjni rzecznicy dyscyplinarni z pełną determinacją stosują środki dyscyplinujące, które mają na celu nie tylko ich zastraszenie, ale również mają stanowić przestrogę dla innych oskarżycieli publicznych".
W uchwale stowarzyszenie kategorycznie sprzeciwia się "wykorzystywaniu urzędu prokuratury jako narzędzia do prowadzenia walki politycznej i realizowania partykularnych interesów, podważania jego wiarygodności, obniżenia prestiżu i publicznego zaufania do prokuratorów i ich obiektywizmu, rzetelności oraz bezstronności przy podejmowaniu przez nich decyzji".
---
LINK
https://www.rp.pl/Prokuratorzy/301279997-Stowarzyszenie-Prokuratorow-Lex-super-omnia-chce-ustapienia-Zbigniewa-Ziobry.html
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 stycznia 2019 o 20:29
[demot]
@SARs9504
"(...) Bo wsparcie biskupów dla sprawców przestępstw na dzieciach jest faktem. Wie to każdy, kto na co dzień interesują się tym problemem".
[demot]
@SARs9504
Nie jest tak, że większość ma zawsze rację, ale w tym wypadku ma. Bo wsparcie biskupów dla sprawców przestępstw na dzieciach jest faktem. Wie to każdy, kto na co dzień interesują się tym problemem.
[demot]
@Obertyn
Powiedziałem, że nie ma pedofilii wśród homoseksualistów i heteroseksualistów. Ty zaś zacytowałeś selektywnie: "nie ma pedofilii... wśród homoseksualistów....". Najwyraźniej rozumiesz, że nie ma pedofilii wśród heteroseksualistów, ale nie rozumiesz, że nie ma pedofilii wśród homoseksualistów. Z czym masz problem?
[demot]
Więcej z Hartmana:
---
Sprawa dziewięciolatki, która teraz będzie musiała chodzić na lekcje religii jest (...) jakoś porażająca. To musiało się zdarzyć; czekałem na wyrok tego rodzaju od lat. Mamy tu wszystko: łamanie normy konstytucyjnej gwarantującej wolność religijną, wyrażającą się w prawie do nieuczestniczenia w życiu religijnym (art. 53, pkt 6 konstytucji: Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych), ignorowanie woli dziecka w sytuacji konfliktu rodziców, stosowanie prawa poza zakresem jego rzeczywistej sprawczości, a nawet pewnego rodzaju groźbę przymusu bezpośredniego w odniesieniu do dziecka. Bo jeśli nie będzie chciało chodzić na katechezę, to co? Siłą zostanie tam zaprowadzone i przywiązane do ławki? No bo jak katecheza przymusowa, to przymusowa. Z wyroku sądu żartować nie można. A na początku tego wszystkiego mamy zapiekłość i głupotę rodziców, którzy wykorzystują dziecko w swoich porachunkach, czyniąc z niego zakładniczkę swych emocji. Z wychowaniem religijnym nie ma to nic wspólnego. Sędzia wydająca wyrok powinna zdawać sobie sprawę, że nakaz udziału w katechezie zawiera w sobie tzw. sprzeczność performatywną – to dziecko prawie na pewno w wyniku przymusowego udziału w katechezie zrazi się trwale do religii katolickiej, wobec czego cel czynności nakazanej przez sąd nie może zostać w wyniku tego nakazu osiągnięty.
---
LINK
https://hartman.blog.polityka.pl/2019/01/27/sadowe-harce-przymusowa-katecheza-i-zarty-ze-smogu/
[demot]
@Obertyn
Nie, to ja Ci udowodniłem, że nie ma pedofilii ani wśród homoseksualistów, ani wśród heteroseksualistów. Jest natomiast seksualne wykorzystywanie dzieci w obu tych grupach. Ale uważam, że przestępstwa seksualne na dzieciach są godne potępienia niezależnie od tego, czy dokonuje ich heteroseksualista, homoseksualista czy pedofil. Dlatego nie wnikam w orientację sprawców tych przestępstw, lecz pokazuję działania instytucji chroniącej tego rodzaju przestępców, czyli Kościoła katolickiego.
[demot]
@Obertyn
Mówienie o pedofilii wśród homoseksualistów lub heteroseksualistów to jak twierdzenie, że wśród pomarańczy istnieją jabłka. Wyjaśniłem to w moim poprzednim komentarzu.
Natomiast jeśli, jak piszesz, "Para gejów którzy zostali rodzicami wykorzystywali seksualnie adoptowane dziecko" to jest to przypadek seksualnego wykorzystywania dzieci nie przez pedofilów, lecz przez osoby o dorosłej orientacji seksualnej. Takich przypadków (poza Kościołem) jest zdecydowana większość i również w zdecydowanej większości ich sprawcami są heteroseksualiści, ze względu na swoją przewagę liczebną w społeczeństwie. Najczęściej do wykorzystywania seksualnego dzieci dochodzi w rodzinie. Ofiarami są przeważnie dziewczynki.
Cytat:
----
Z badań wynika, że chłopcy w porównywaniu z dziewczętami w o wiele mniejszym stopniu są ofiarami nadużyć seksualnych.
Sprawcami nadużyć seksualnych są częściej członkowie rodziny i znajomi niż osoby obce, nieznane dziecku. Ojcowie stanowią 20-30% sprawców, ojczymowie – 12%, a ofiarami są nie tyko córki, ale również synowie. W obrębie najbliżej spokrewnionych z ofiarą starsi bracia stanowią od 6 do 10%, matki 4-6%, dziadkowie 3-4%, wujkowie 5-14% sprawców. Obcy mężczyźni, ale znani dzieciom, stanowią 20-30% sprawców nadużyć seksualnych.
----
LINK
https://studylibpl.com/doc/1241022/rozdzia%C5%82-iii-skutki-wykorzystywania-seksualnego-w-rodzinie.
[demot]
@Obertyn
Możesz pisać, co uważasz, ale to nie znaczy, że zawsze będziesz miał rację. Piszesz o „pedofilii wśród tęczowych homików” – ale nie istnieje coś takiego, jak pedofilia wśród homoseksualistów, podobnie jak nie ma pedofilii wśród heteroseksualistów.
Pedofil nie ma dorosłej orientacji seksualnej, odczuwa pociąg wyłącznie do dzieci. Pedofil heteroseksualny odczuwa pociąg do dziewczynek (ale nie do kobiet, więc nie jest heteroseksualistą), a pedofili homoseksualny - do chłopców (ale nie do mężczyzn, a więc nie jest homoseksualistą).
Jednak rzeczywistych pedofilów w społeczeństwie jest niewielu i poza Kościołem dzieci jako „zastępcze obiekty seksualne” wykorzystywane są przede wszystkim przez osoby o dorosłej orientacji seksualnej, głównie heteroseksualnej, ze względu na przewagę heteroseksualistów w społeczeństwie.
Jeśli jednak twierdzisz, że istnieje „pedofilia wśród homoseksualistów” – to zajmuj się tym. Nie bardzo wiem, dlaczego ja - zamiast Ciebie - mam zajmować się tym, w co Ty wierzysz. To Twoje zadanie, rób demoty na ten temat.
Mnie interesuje pedofilia w Kościele, jej ukrywanie, tuszowanie i wspieranie sprawców przez hierarchów. Zgadzam się z prof. Paskiem, gdy pisze, że „wina za praktykę przenoszenia księży, zamiast ich karania (za co odpowiadają biskupi), właściwie nie istnieje w świadomości społeczeństwa”. Dlatego właśnie warto pisać o kościelnej pedofilii, aby ludzie sobie to uświadomili.
[demot]
@ban__
Dziękuję za ten tytuł, znalazłem na YouTube ten wykład prof.Paska i z pewnością go obejrzę. A religia jest niestety poważna przeszkodą w dialogu kultur, co najkrócej ujął prof. Tomasz Polak, były duchowny katolicki:
---
"Wyznawcy wszystkich religii mają tendencje uważać swoją religię za najważniejszą i najlepiej zaspokajającą potrzebę zbawienia i najchętniej wszystkich innych przekonaliby do swojej prawdy. Początek dialogu ma miejsce w chwili, gdy zdają sobie sprawę z niewystarczalności i mankamentów swojej religii, co pozwala im otworzyć się na innych. Dzieje się to jednak bardzo rzadko, a praktycznie jest to niemożliwe".
[demot]
@Obertyn
Mógłbyś mówić, że odwracam uwagę od pedofilii w innych środowiskach, gdybym pod demotami na taki właśnie temat próbował opowiadać o czymś innym, np. o pedofilii Kościele. Ale jak tak nie robię. Ty natomiast wciąż próbujesz zmieniać temat w dyskusjach pod moimi demotami o kościelnej pedofilii - jednocześnie w ogóle nie przejawiając zainteresowania zjawiskiem pedofilii, co sam przyznałeś.
A więc Twoje komentarze nie mają charakteru merytorycznego, lecz wyłącznie taktyczny - nie mówmy o Kościele, mówmy o czymś innym.
Kwestię "pedofilii wśród homoseksualistów" wyjaśniłem w moich powyższych komentarzach, zachęcam do lektury. Również w jednym z komentarzy wyjaśniłem, dlaczego uważnie przyglądam się procederowi pedofilskiemu w Kościele.
[demot]
To nieprawda, że był to kościelny zakaz uprawiania niewolnictwa. W swojej bulli Paweł III mówi tylko o Indianach i „wszystkich innych ludziach, którzy mogą być później odkryci przez chrześcijan”. Papież natomiast nie znosi niewolnictwa innych ludów, przede wszystkim Murzynów i Saracenów (Arabów). Co więcej, tenże Paweł III w 1548 roku potwierdza prawo do posiadania niewolników przez świeckich chrześcijan i duchownych.
Wszelki handel niewolnikami został zakazany przez papiestwo dopiero za pontyfikatu Grzegorza XVI (1831-1846).
Warto też pamiętać, że biblijny Bóg akceptuje niewolnictwo, a w Nowym Testamencie mówi się o niewolnictwie jako o woli Bożej.
"Każdy przeto niech pozostanie w takim stanie, w jakim został powołany. Zostałeś powołany jako niewolnik? Nie martw się!" (1Kor 7, 21)
"Niewolnicy ze czcią i bojaźnią w prostocie serca bądźcie posłuszni waszym doczesnym panom, jak Chrystusowi, nie służąc tylko dla oka, by ludziom się podobać, lecz jako niewolnicy Chrystusa, którzy z duszy pełnią wolę Bożą. Z ochota służcie, jak gdybyście [służyli] Panu, a nie ludziom" (BT Ef 6, 5-7)
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 stycznia 2019 o 15:53
[demot]
@Obertyn
Otóż to. Nie interesuje Cię zjawisko pedofili, nie przeciwstawiasz się przestępczości pedofilskiej. A Twoje komentarze pod moimi demotami mają na celu zmianę tematu, odwrócenie uwagi od pedofilii kościelnej i jej tuszowania. To dowód na to, że instytucji Kościoła i jej nikczemnych postępków nie da się obronić. Można tylko zmienić temat.
[demot]
@Obertyn
Dzieci bywają również wykorzystywane przez pary heteroseksualne. Badania nie potwierdzają, że pary homoseksualne stanowią większe zagrożenie dla dzieci. Cytat:
---
Nie wykazano, żeby orientacja seksualna lub tożsamość płciowa rodziców miały negatywny wpływ na rozwój dziec. Nie potwierdziły się też obawy, że dzieci pozostające pod opieką gejów czy lesbijek są bardziej narażone na wykorzystywanie seksualne.
---
LINK
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rodzicielstwo_os%C3%B3b_LGBT
---
A jeśli tak bardzo interesują Cię homoseksualiści, to powinieneś przyglądać się przede wszystkim Kościołowi, bo odsetek gejów w Kościele jest wielokrotnie większy niż w całym społeczeństwie. Ksiądz Jacek Prusak, psychoterapeuta i publicysta zajmujący się problemem homoseksualizmu w Kościele, szacuje, że odsetek homoseksualistów wśród księży mieści się w przedziale 25 - 40 procent.
[demot]
@Obertyn
Znów zwykła taktyka odwracania uwagi od kościelnych przestępstw i ich tuszowania - czyli zmiana tematu. I znów nieprawda na temat związku homoseksualizmu z pedofilią.
A jaka jest prawda? Oto dwa cytaty:
---
Związek między homoseksualnością a pedofilią - mit na temat homoseksualności rozpowszechniany przez środowiska niechętne osobom LGBT (głównie księży katolickich i skrajnie prawicowe media), często wspierany manipulacją w zakresie statystyk. Zagadnienie to było wielokrotnie weryfikowane i omawiane w recenzowanych naukowych pismach i brak jest podstaw dla doszukiwania się związków między homoseksualnością a molestowaniem nieletnich.
Zagadnienie związków homoseksualizmu z pedofilią było badane na wiele sposobów. Między innymi porównywano mężczyzn homoseksualnych i heteroseksualnych pod względem pobudzenia pod wpływem wizerunku dzieci. Nie stwierdzono w tym zakresie różnic. Z kolei badając zidentyfikowanych pedofilów, wykazano, że odczuwają oni pociąg wyłącznie do dzieci i nie przejawiają zainteresowania relacjami z osobami dorosłymi. Również z raportu z badań John Jay College of Criminal Justice dla Konferencji Episkopatu USA wynika, że nie ma statystycznych podstaw do wiązania homoseksualności z pedofilią.
----
LINK
https://www.encyklopedia.edu.pl/wiki/Homoseksualizm_a_pedofilia
W tekście są odnośniki do źródeł, a więc podane informacje można zweryfikować.
----
----
W odpowiedzi na szerzącą się w debacie publicznej dezinformację, Polskie Towarzystwo Seksuologiczne pragnie dokonać rozróżnienia dwóch odrębnych, lecz nagminnie mylonych pojęć: homoseksualizm i pedofilia.
Homoseksualność jest to pociąg erotyczny i uczuciowy wobec osób tej samej płci, analogicznie jak heteroseksualność stanowi pociąg erotyczny i uczuciowy wobec osób płci odmiennej.
Pedofilia jest to pociąg erotyczny wobec cech niedojrzałości płciowej, a więc do cielesnych cech dziecięcości. Czyn pedofilny rozumiany jest jako zabronione prawem seksualne wykorzystanie dziecka poniżej lat 15 przez osobę pełnoletnią.
Należy podkreślić, że – identycznie jak sama w sobie heteroseksualność – również homoseksualność per se nie implikuje żadnej szczególnej predyspozycji do zakazanego prawem wykorzystywania seksualnego dzieci.
Znakomita większość przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci w Polsce jest popełniana przez heteroseksualnych mężczyzn i ma miejsce w rodzinie (tj. wykorzystywanie dziewczynek przez mężczyzn będących członkami ich rodzin – np. przez ojca, ojczyma, dziadka, wuja itd.). Ze względu na fakt, że osoby homoseksualne stanowią w społeczeństwie mniejszość, przypadki wykorzystywania seksualnego dzieci, popełnianego przez te osoby, stanowią proporcjonalną mniejszość w porównaniu do czynów popełnianych przez ludzi heteroseksualnych.
---
LINK
http://pts-seksuologia.pl/sites/strona/85/stanowisko-pts-w-sprawie-rozroznienia-dwoch-pojec-homoseksualizm-i-pedofilia
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 stycznia 2019 o 14:36
[demot]
Prof. Zbigniew Pasek zwraca uwagę, że poparcie dla Kościoła spada w Polsce bardzo powoli.
„Nie ma załamania, które było np. w (...) Irlandii po opublikowaniu raportów dotyczących pedofilii wśród księży. Co prawda, w Polsce nie ma raportu na ten temat, ale jest przecież mapa pedofilii, co chwila upubliczniane są kolejne przypadki nadużyć. Ocena Kościoła jako instytucji, zwłaszcza takiej, która rości sobie prawo do moralnego wydawania wyroków, jest wciąż wysoka, jak na to, co dzieje się w polskim Kościele. Wina za praktykę przenoszenia księży, zamiast ich karania (za co odpowiadają biskupi), właściwie nie istnieje w świadomości społeczeństwa. A oni także są winni - ukrywali przestępców. Polski Kościół, mam wrażenie, udaje, że tej odpowiedzialności nie ma; odpowiedzialności biskupów, episkopatu”.
(...)
„To byłoby porażające, gdyby Kościół dysponował wiedzą, co do skali przestępstw, a mimo to nadal by to ukrywał. Zakładam dobrą wiarę, bo nie ma dowodów na to, że biskupi wiedzieli o skali zjawiska. Ale niepokojące jest to, że nie dążą do tego, by powstał raport niezbędny, powiedziałbym, do rozgrzeszenia. Dbałość o dobre imię instytucji powoduje, że Kościół nie jest w stanie usunąć nadużyć w sposób zdecydowany. A społeczeństwo w zasadzie nie reaguje”.
LINK
https://plus.polskatimes.pl/polacy-heretycy-i-poganie/ar/13832610
[demot]
Może nie wszyscy znają sprawę abp Juliusza Paetza, więc warto coś więcej o niej powiedzieć. Przytaczam fragmenty artykułu z "Tygodnika Powszechnego":
----
Abp Juliusz Paetz w 2002 r. został oskarżony o molestowanie seksualne kleryków. Jan Paweł II o kłopotach w poznańskim seminarium dowiedział się nie drogą oficjalną, tylko za pośrednictwem swojej przyjaciółki, Wandy Półtawskiej. Mimo że abp Paetz nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, to zrzekł się sprawowania urzędu metropolity. W tym samym roku Watykan zabronił duchownemu udzielania sakramentów święceń i bierzmowania, głoszenia kazań, konsekrowania kościołów i ołtarzy, przewodniczenia publicznym uroczystościom.
Uznano wówczas, że to rozwiązuje problem. Nikt jednak nie potwierdził stawianych abp. Paetzowi zarzutów, nikt też nie złożył zawiadomienia w prokuraturze. Część kleryków z Poznania została przeniesiona do innych seminariów. Zaś abp Paetz jak gdyby nigdy nic pojawiał się na ważnych uroczystościach: m.in. pogrzebie pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, czy podczas pielgrzymki Benedykta XVI do Polski.
(...)
...realne rozwiązanie problemu nastąpiłoby dopiero po ponownym przestudiowaniu zarzutów o molestowanie i wyciągnięciu konsekwencji.
Problem w tym, że najwyraźniej dotychczas nikomu na tym nie zależało.
W 2010 r. o sprawie pisał m.in. ks. Adam Boniecki: „Niestety, istnieje szeroko rozprzestrzeniona opinia, że ewentualni oskarżyciele byli do tego skutecznie zniechęcani. Czterech dziekanów złożyło wtedy rezygnacje z funkcji. W listopadzie 2001 redaktor poznańskiego »Przewodnika Katolickiego« ks. Jacek Stępczak został odwołany z funkcji za odmowę publikacji oświadczenia broniącego arcybiskupa i wyjechał na misję do Zambii. Także publikacja w »Tygodniku Powszechnym« rozmowy z ks. Tomaszem Węcławskim, opisującym przebieg całej historii, nie spotkała się w wysokich kręgach kościelnych z najlepszym przyjęciem”.
Brak rozwiązania tego najgłośniejszego we współczesnej historii polskiego Kościoła problemu sprawia, że jeszcze nie raz Kościół znajdzie się w patowej sytuacji.
----
LINK
https://www.tygodnikpowszechny.pl/sprawa-paetza-czy-to-juz-koniec-33273
----
Wniosek jest taki, że Kościół nie doprowadził sprawy do końca. Watykańska komisja, która 2002 roku prowadziła śledztwo w Poznaniu, niczego nie opublikowała. Wszystko skończyło się na rezygnacji Paetza z urzędu i nałożeniu kościelnych zakazów. Ale jeśli Paetz nie był winny, to po co te zakazy? Z kolei jeśli był winny, to dlaczego nie postawiono mu zarzutów, dlaczego nie skierowano sprawy do prokuratury?
Nie po raz pierwszy widzimy, że w kwestii skandali seksualnych Kościół najchętniej sprawy wycisza lub zamiata pod dywan.
[demot]
Pedofile są nie tylko wśród księży. Ale największym zarzutem wobec Kościoła nie jest to, że są w nim pedofile, lecz to, że Kościół systemowo ukrywa przestępstwa pedofilskie i chroni ich sprawców. I robi to na skalę globalną. Nie ma takiej drugiej instytucji na świecie, dlatego szczególna uwaga poświęcona kościelnej pedofilii i jej tuszowaniu jest jak najbardziej uzasadniona.
[demot]
@ban__
Zadałeś pytanie -
"Czy zakładamy, że o. Wiśniewski jest wyjątkowym duchownym, czy cytujemy duchownych?"
- a ja odpowiedziałem Ci w najlepszej wierze, zgodnie z odczytanym przeze mnie sensem Twojego pytania, by zakończyć tę dygresję. Jak się okazuje, dla Ciebie było to preludium, by postawić moją osobę w niekorzystnym świetle. Ale dziękuję Ci, że nie używasz wyzwisk i inwektyw. Czy możemy już zakończyć dyskusję, czy chciałbyś jeszcze pogłębić negatywny wizerunek mojej osoby?
[demot] @Saladyn1 Jeśli okaże się, że Robert Biedroń faktycznie kryje przestępcę pedofilskiego, na pewno ocenię to zdecydowanie krytycznie. Czekam na konkrety w tej sprawie. Ale Ciebie chyba ta sprawa mało interesuje, bo nie napisałeś komentarza pod demotywatorem o Biedroniu. Natomiast chcesz się zajmować tą sprawą u mnie, choć mój demot ma inny temat. Najwyraźniej stosujesz taktykę nr 4 z mojego wpisu o 21:18 - kierowanie uwagi w inną stronę, schodzenie z tematu kościelnej pedofilii. Biedroń jest dla Ciebie pretekstem. Ale ja poświęciłem mój czas i wykonałem pracę mówiącą o czym innym. Jeśli nie masz na ten temat nic do powiedzenia, to nie musisz zaznaczać tutaj swojej obecności. A jeśli masz, to chętnie usłyszę Twoją opinię na temat wypowiedzi biskupa Romualda Kamińskiego.
[demot] @synwieslawa Dziękuję :) W tych kilku punktach dobrze pokazałeś mechanizmy obronne, jakie stosują osoby mocno związane z Kościołem, by uniknąć patrzenia na Kościół jako instytucję zdemoralizowaną. Są to kolejno: 1 - zaprzeczanie 2 - bagatelizowanie 3 - przerzucanie winy 4 - kierowanie uwagi w inną stronę Takie zachowanie niestety są dość częste, co świadczy o tym, że wciąż za mało mówi się o kościelnych przestępstwach pedofilskich i wspieraniu sprawców tych przestępstw przez instytucję Kościoła.
[demot] @MrMim Piszesz: " O czym mówi tekst? A no nie tylko o samej stricte pedofilli, która się "odbyła". Mówi szczególnie o sytuacji prewencyjnej, żeby dzieci własnie te które "poczuły się skrzywdzone" (niekoniecznie już po fakcie molestowania ale choćby w momencie w ktorym poczują, że zachodzi coś co zachodzić nie powinno) zgłaszały ten problem." Czyli Twoim zdaniem bp Kamiński nie zwraca się do ofiar przestępstw pedofilskich księży, lecz do dzieci, które jeszcze nie były molestowane, ale mogą być? Sugerujesz, że prosi te dzieci (choć nie prosi), żeby zgłaszały, że "zachodzi coś, co zachodzić nie powinno". Czyli konkretnie co, jeśli nie jest to molestowanie? I dlaczego biskup uznaje te niemolestowane dzieci za osoby będące poza wspólnotą Kościoła i chce czynić wysiłki, by je do tej wspólnoty przywrócić?
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2019 o 21:20
[demot] Więcej na ten temat: --- Stowarzyszenie Lex Super Omnia podnosi także, że "wobec niepokornych prokuratorów, jak również tych aktywnych społecznie i medialnie, propagujących zasady demokratycznego państwa prawa i wartości konstytucyjne, dyspozycyjni rzecznicy dyscyplinarni z pełną determinacją stosują środki dyscyplinujące, które mają na celu nie tylko ich zastraszenie, ale również mają stanowić przestrogę dla innych oskarżycieli publicznych". W uchwale stowarzyszenie kategorycznie sprzeciwia się "wykorzystywaniu urzędu prokuratury jako narzędzia do prowadzenia walki politycznej i realizowania partykularnych interesów, podważania jego wiarygodności, obniżenia prestiżu i publicznego zaufania do prokuratorów i ich obiektywizmu, rzetelności oraz bezstronności przy podejmowaniu przez nich decyzji". --- LINK https://www.rp.pl/Prokuratorzy/301279997-Stowarzyszenie-Prokuratorow-Lex-super-omnia-chce-ustapienia-Zbigniewa-Ziobry.html
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2019 o 20:29
[demot] @MrMim Oczywiście, że czytałem. Czy mógłbyś skonkretyzować swoją krytyczną opinię?
[demot] @SARs9504 "(...) Bo wsparcie biskupów dla sprawców przestępstw na dzieciach jest faktem. Wie to każdy, kto na co dzień interesują się tym problemem".
[demot] @SARs9504 Nie jest tak, że większość ma zawsze rację, ale w tym wypadku ma. Bo wsparcie biskupów dla sprawców przestępstw na dzieciach jest faktem. Wie to każdy, kto na co dzień interesują się tym problemem.
[demot] Jeśli ktoś się zastanawia, jakiego rodzaju nauka moralna zawarta jest w tej biblijnej opowieści, to załączam fragment z książki Roberta Misia "Trzy kroki od śmierci" http://demotywatory.pl/uploads/comments/7b6f/7b6f3475c784a9ac0dd77a3432317ad2.png
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2019 o 16:39
[demot] @Obertyn Powiedziałem, że nie ma pedofilii wśród homoseksualistów i heteroseksualistów. Ty zaś zacytowałeś selektywnie: "nie ma pedofilii... wśród homoseksualistów....". Najwyraźniej rozumiesz, że nie ma pedofilii wśród heteroseksualistów, ale nie rozumiesz, że nie ma pedofilii wśród homoseksualistów. Z czym masz problem?
[demot] @SARs9504 Od kiedy 21 procent stanowi większość? http://demotywatory.pl/uploads/comments/0d53/0d5377f3442d6ebc7153922f94134797.png
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2019 o 16:01
[demot] Wsparcie polskich biskupów dla księży krzywdzących dzieci pokazuję m.in. w moim cyklu „Jak Kościół wspiera pedofilów” (1) https://demotywatory.pl/4892298 (bp Marian Gołębiewski, bp Jan Tyrawa) (2) https://demotywatory.pl/4892918 (bp Jan Wątroba) (3) https://demotywatory.pl/4894090 (bp Andrzej Dziuba) (4) https://demotywatory.pl/4896592 (abp Józef Michalik) (5) https://demotywatory.pl/4900739 (bp Alojzy Orszulik)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2019 o 19:29
[demot] Więcej z Hartmana: --- Sprawa dziewięciolatki, która teraz będzie musiała chodzić na lekcje religii jest (...) jakoś porażająca. To musiało się zdarzyć; czekałem na wyrok tego rodzaju od lat. Mamy tu wszystko: łamanie normy konstytucyjnej gwarantującej wolność religijną, wyrażającą się w prawie do nieuczestniczenia w życiu religijnym (art. 53, pkt 6 konstytucji: Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych), ignorowanie woli dziecka w sytuacji konfliktu rodziców, stosowanie prawa poza zakresem jego rzeczywistej sprawczości, a nawet pewnego rodzaju groźbę przymusu bezpośredniego w odniesieniu do dziecka. Bo jeśli nie będzie chciało chodzić na katechezę, to co? Siłą zostanie tam zaprowadzone i przywiązane do ławki? No bo jak katecheza przymusowa, to przymusowa. Z wyroku sądu żartować nie można. A na początku tego wszystkiego mamy zapiekłość i głupotę rodziców, którzy wykorzystują dziecko w swoich porachunkach, czyniąc z niego zakładniczkę swych emocji. Z wychowaniem religijnym nie ma to nic wspólnego. Sędzia wydająca wyrok powinna zdawać sobie sprawę, że nakaz udziału w katechezie zawiera w sobie tzw. sprzeczność performatywną – to dziecko prawie na pewno w wyniku przymusowego udziału w katechezie zrazi się trwale do religii katolickiej, wobec czego cel czynności nakazanej przez sąd nie może zostać w wyniku tego nakazu osiągnięty. --- LINK https://hartman.blog.polityka.pl/2019/01/27/sadowe-harce-przymusowa-katecheza-i-zarty-ze-smogu/
[demot] @Obertyn Nie, to ja Ci udowodniłem, że nie ma pedofilii ani wśród homoseksualistów, ani wśród heteroseksualistów. Jest natomiast seksualne wykorzystywanie dzieci w obu tych grupach. Ale uważam, że przestępstwa seksualne na dzieciach są godne potępienia niezależnie od tego, czy dokonuje ich heteroseksualista, homoseksualista czy pedofil. Dlatego nie wnikam w orientację sprawców tych przestępstw, lecz pokazuję działania instytucji chroniącej tego rodzaju przestępców, czyli Kościoła katolickiego.
[demot] @Obertyn Mówienie o pedofilii wśród homoseksualistów lub heteroseksualistów to jak twierdzenie, że wśród pomarańczy istnieją jabłka. Wyjaśniłem to w moim poprzednim komentarzu. Natomiast jeśli, jak piszesz, "Para gejów którzy zostali rodzicami wykorzystywali seksualnie adoptowane dziecko" to jest to przypadek seksualnego wykorzystywania dzieci nie przez pedofilów, lecz przez osoby o dorosłej orientacji seksualnej. Takich przypadków (poza Kościołem) jest zdecydowana większość i również w zdecydowanej większości ich sprawcami są heteroseksualiści, ze względu na swoją przewagę liczebną w społeczeństwie. Najczęściej do wykorzystywania seksualnego dzieci dochodzi w rodzinie. Ofiarami są przeważnie dziewczynki. Cytat: ---- Z badań wynika, że chłopcy w porównywaniu z dziewczętami w o wiele mniejszym stopniu są ofiarami nadużyć seksualnych. Sprawcami nadużyć seksualnych są częściej członkowie rodziny i znajomi niż osoby obce, nieznane dziecku. Ojcowie stanowią 20-30% sprawców, ojczymowie – 12%, a ofiarami są nie tyko córki, ale również synowie. W obrębie najbliżej spokrewnionych z ofiarą starsi bracia stanowią od 6 do 10%, matki 4-6%, dziadkowie 3-4%, wujkowie 5-14% sprawców. Obcy mężczyźni, ale znani dzieciom, stanowią 20-30% sprawców nadużyć seksualnych. ---- LINK https://studylibpl.com/doc/1241022/rozdzia%C5%82-iii-skutki-wykorzystywania-seksualnego-w-rodzinie.
[demot] @Obertyn Możesz pisać, co uważasz, ale to nie znaczy, że zawsze będziesz miał rację. Piszesz o „pedofilii wśród tęczowych homików” – ale nie istnieje coś takiego, jak pedofilia wśród homoseksualistów, podobnie jak nie ma pedofilii wśród heteroseksualistów. Pedofil nie ma dorosłej orientacji seksualnej, odczuwa pociąg wyłącznie do dzieci. Pedofil heteroseksualny odczuwa pociąg do dziewczynek (ale nie do kobiet, więc nie jest heteroseksualistą), a pedofili homoseksualny - do chłopców (ale nie do mężczyzn, a więc nie jest homoseksualistą). Jednak rzeczywistych pedofilów w społeczeństwie jest niewielu i poza Kościołem dzieci jako „zastępcze obiekty seksualne” wykorzystywane są przede wszystkim przez osoby o dorosłej orientacji seksualnej, głównie heteroseksualnej, ze względu na przewagę heteroseksualistów w społeczeństwie. Jeśli jednak twierdzisz, że istnieje „pedofilia wśród homoseksualistów” – to zajmuj się tym. Nie bardzo wiem, dlaczego ja - zamiast Ciebie - mam zajmować się tym, w co Ty wierzysz. To Twoje zadanie, rób demoty na ten temat. Mnie interesuje pedofilia w Kościele, jej ukrywanie, tuszowanie i wspieranie sprawców przez hierarchów. Zgadzam się z prof. Paskiem, gdy pisze, że „wina za praktykę przenoszenia księży, zamiast ich karania (za co odpowiadają biskupi), właściwie nie istnieje w świadomości społeczeństwa”. Dlatego właśnie warto pisać o kościelnej pedofilii, aby ludzie sobie to uświadomili.
[demot] @ban__ Dziękuję za ten tytuł, znalazłem na YouTube ten wykład prof.Paska i z pewnością go obejrzę. A religia jest niestety poważna przeszkodą w dialogu kultur, co najkrócej ujął prof. Tomasz Polak, były duchowny katolicki: --- "Wyznawcy wszystkich religii mają tendencje uważać swoją religię za najważniejszą i najlepiej zaspokajającą potrzebę zbawienia i najchętniej wszystkich innych przekonaliby do swojej prawdy. Początek dialogu ma miejsce w chwili, gdy zdają sobie sprawę z niewystarczalności i mankamentów swojej religii, co pozwala im otworzyć się na innych. Dzieje się to jednak bardzo rzadko, a praktycznie jest to niemożliwe".
[demot] @Obertyn Mógłbyś mówić, że odwracam uwagę od pedofilii w innych środowiskach, gdybym pod demotami na taki właśnie temat próbował opowiadać o czymś innym, np. o pedofilii Kościele. Ale jak tak nie robię. Ty natomiast wciąż próbujesz zmieniać temat w dyskusjach pod moimi demotami o kościelnej pedofilii - jednocześnie w ogóle nie przejawiając zainteresowania zjawiskiem pedofilii, co sam przyznałeś. A więc Twoje komentarze nie mają charakteru merytorycznego, lecz wyłącznie taktyczny - nie mówmy o Kościele, mówmy o czymś innym. Kwestię "pedofilii wśród homoseksualistów" wyjaśniłem w moich powyższych komentarzach, zachęcam do lektury. Również w jednym z komentarzy wyjaśniłem, dlaczego uważnie przyglądam się procederowi pedofilskiemu w Kościele.
[demot] To nieprawda, że był to kościelny zakaz uprawiania niewolnictwa. W swojej bulli Paweł III mówi tylko o Indianach i „wszystkich innych ludziach, którzy mogą być później odkryci przez chrześcijan”. Papież natomiast nie znosi niewolnictwa innych ludów, przede wszystkim Murzynów i Saracenów (Arabów). Co więcej, tenże Paweł III w 1548 roku potwierdza prawo do posiadania niewolników przez świeckich chrześcijan i duchownych. Wszelki handel niewolnikami został zakazany przez papiestwo dopiero za pontyfikatu Grzegorza XVI (1831-1846). Warto też pamiętać, że biblijny Bóg akceptuje niewolnictwo, a w Nowym Testamencie mówi się o niewolnictwie jako o woli Bożej. "Każdy przeto niech pozostanie w takim stanie, w jakim został powołany. Zostałeś powołany jako niewolnik? Nie martw się!" (1Kor 7, 21) "Niewolnicy ze czcią i bojaźnią w prostocie serca bądźcie posłuszni waszym doczesnym panom, jak Chrystusowi, nie służąc tylko dla oka, by ludziom się podobać, lecz jako niewolnicy Chrystusa, którzy z duszy pełnią wolę Bożą. Z ochota służcie, jak gdybyście [służyli] Panu, a nie ludziom" (BT Ef 6, 5-7)
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2019 o 15:53
[demot] @Obertyn Otóż to. Nie interesuje Cię zjawisko pedofili, nie przeciwstawiasz się przestępczości pedofilskiej. A Twoje komentarze pod moimi demotami mają na celu zmianę tematu, odwrócenie uwagi od pedofilii kościelnej i jej tuszowania. To dowód na to, że instytucji Kościoła i jej nikczemnych postępków nie da się obronić. Można tylko zmienić temat.
[demot] @Obertyn Dzieci bywają również wykorzystywane przez pary heteroseksualne. Badania nie potwierdzają, że pary homoseksualne stanowią większe zagrożenie dla dzieci. Cytat: --- Nie wykazano, żeby orientacja seksualna lub tożsamość płciowa rodziców miały negatywny wpływ na rozwój dziec. Nie potwierdziły się też obawy, że dzieci pozostające pod opieką gejów czy lesbijek są bardziej narażone na wykorzystywanie seksualne. --- LINK https://pl.wikipedia.org/wiki/Rodzicielstwo_os%C3%B3b_LGBT --- A jeśli tak bardzo interesują Cię homoseksualiści, to powinieneś przyglądać się przede wszystkim Kościołowi, bo odsetek gejów w Kościele jest wielokrotnie większy niż w całym społeczeństwie. Ksiądz Jacek Prusak, psychoterapeuta i publicysta zajmujący się problemem homoseksualizmu w Kościele, szacuje, że odsetek homoseksualistów wśród księży mieści się w przedziale 25 - 40 procent.
[demot] @Obertyn Znów zwykła taktyka odwracania uwagi od kościelnych przestępstw i ich tuszowania - czyli zmiana tematu. I znów nieprawda na temat związku homoseksualizmu z pedofilią. A jaka jest prawda? Oto dwa cytaty: --- Związek między homoseksualnością a pedofilią - mit na temat homoseksualności rozpowszechniany przez środowiska niechętne osobom LGBT (głównie księży katolickich i skrajnie prawicowe media), często wspierany manipulacją w zakresie statystyk. Zagadnienie to było wielokrotnie weryfikowane i omawiane w recenzowanych naukowych pismach i brak jest podstaw dla doszukiwania się związków między homoseksualnością a molestowaniem nieletnich. Zagadnienie związków homoseksualizmu z pedofilią było badane na wiele sposobów. Między innymi porównywano mężczyzn homoseksualnych i heteroseksualnych pod względem pobudzenia pod wpływem wizerunku dzieci. Nie stwierdzono w tym zakresie różnic. Z kolei badając zidentyfikowanych pedofilów, wykazano, że odczuwają oni pociąg wyłącznie do dzieci i nie przejawiają zainteresowania relacjami z osobami dorosłymi. Również z raportu z badań John Jay College of Criminal Justice dla Konferencji Episkopatu USA wynika, że nie ma statystycznych podstaw do wiązania homoseksualności z pedofilią. ---- LINK https://www.encyklopedia.edu.pl/wiki/Homoseksualizm_a_pedofilia W tekście są odnośniki do źródeł, a więc podane informacje można zweryfikować. ---- ---- W odpowiedzi na szerzącą się w debacie publicznej dezinformację, Polskie Towarzystwo Seksuologiczne pragnie dokonać rozróżnienia dwóch odrębnych, lecz nagminnie mylonych pojęć: homoseksualizm i pedofilia. Homoseksualność jest to pociąg erotyczny i uczuciowy wobec osób tej samej płci, analogicznie jak heteroseksualność stanowi pociąg erotyczny i uczuciowy wobec osób płci odmiennej. Pedofilia jest to pociąg erotyczny wobec cech niedojrzałości płciowej, a więc do cielesnych cech dziecięcości. Czyn pedofilny rozumiany jest jako zabronione prawem seksualne wykorzystanie dziecka poniżej lat 15 przez osobę pełnoletnią. Należy podkreślić, że – identycznie jak sama w sobie heteroseksualność – również homoseksualność per se nie implikuje żadnej szczególnej predyspozycji do zakazanego prawem wykorzystywania seksualnego dzieci. Znakomita większość przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci w Polsce jest popełniana przez heteroseksualnych mężczyzn i ma miejsce w rodzinie (tj. wykorzystywanie dziewczynek przez mężczyzn będących członkami ich rodzin – np. przez ojca, ojczyma, dziadka, wuja itd.). Ze względu na fakt, że osoby homoseksualne stanowią w społeczeństwie mniejszość, przypadki wykorzystywania seksualnego dzieci, popełnianego przez te osoby, stanowią proporcjonalną mniejszość w porównaniu do czynów popełnianych przez ludzi heteroseksualnych. --- LINK http://pts-seksuologia.pl/sites/strona/85/stanowisko-pts-w-sprawie-rozroznienia-dwoch-pojec-homoseksualizm-i-pedofilia
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2019 o 14:36
[demot] Prof. Zbigniew Pasek zwraca uwagę, że poparcie dla Kościoła spada w Polsce bardzo powoli. „Nie ma załamania, które było np. w (...) Irlandii po opublikowaniu raportów dotyczących pedofilii wśród księży. Co prawda, w Polsce nie ma raportu na ten temat, ale jest przecież mapa pedofilii, co chwila upubliczniane są kolejne przypadki nadużyć. Ocena Kościoła jako instytucji, zwłaszcza takiej, która rości sobie prawo do moralnego wydawania wyroków, jest wciąż wysoka, jak na to, co dzieje się w polskim Kościele. Wina za praktykę przenoszenia księży, zamiast ich karania (za co odpowiadają biskupi), właściwie nie istnieje w świadomości społeczeństwa. A oni także są winni - ukrywali przestępców. Polski Kościół, mam wrażenie, udaje, że tej odpowiedzialności nie ma; odpowiedzialności biskupów, episkopatu”. (...) „To byłoby porażające, gdyby Kościół dysponował wiedzą, co do skali przestępstw, a mimo to nadal by to ukrywał. Zakładam dobrą wiarę, bo nie ma dowodów na to, że biskupi wiedzieli o skali zjawiska. Ale niepokojące jest to, że nie dążą do tego, by powstał raport niezbędny, powiedziałbym, do rozgrzeszenia. Dbałość o dobre imię instytucji powoduje, że Kościół nie jest w stanie usunąć nadużyć w sposób zdecydowany. A społeczeństwo w zasadzie nie reaguje”. LINK https://plus.polskatimes.pl/polacy-heretycy-i-poganie/ar/13832610
[demot] Może nie wszyscy znają sprawę abp Juliusza Paetza, więc warto coś więcej o niej powiedzieć. Przytaczam fragmenty artykułu z "Tygodnika Powszechnego": ---- Abp Juliusz Paetz w 2002 r. został oskarżony o molestowanie seksualne kleryków. Jan Paweł II o kłopotach w poznańskim seminarium dowiedział się nie drogą oficjalną, tylko za pośrednictwem swojej przyjaciółki, Wandy Półtawskiej. Mimo że abp Paetz nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, to zrzekł się sprawowania urzędu metropolity. W tym samym roku Watykan zabronił duchownemu udzielania sakramentów święceń i bierzmowania, głoszenia kazań, konsekrowania kościołów i ołtarzy, przewodniczenia publicznym uroczystościom. Uznano wówczas, że to rozwiązuje problem. Nikt jednak nie potwierdził stawianych abp. Paetzowi zarzutów, nikt też nie złożył zawiadomienia w prokuraturze. Część kleryków z Poznania została przeniesiona do innych seminariów. Zaś abp Paetz jak gdyby nigdy nic pojawiał się na ważnych uroczystościach: m.in. pogrzebie pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, czy podczas pielgrzymki Benedykta XVI do Polski. (...) ...realne rozwiązanie problemu nastąpiłoby dopiero po ponownym przestudiowaniu zarzutów o molestowanie i wyciągnięciu konsekwencji. Problem w tym, że najwyraźniej dotychczas nikomu na tym nie zależało. W 2010 r. o sprawie pisał m.in. ks. Adam Boniecki: „Niestety, istnieje szeroko rozprzestrzeniona opinia, że ewentualni oskarżyciele byli do tego skutecznie zniechęcani. Czterech dziekanów złożyło wtedy rezygnacje z funkcji. W listopadzie 2001 redaktor poznańskiego »Przewodnika Katolickiego« ks. Jacek Stępczak został odwołany z funkcji za odmowę publikacji oświadczenia broniącego arcybiskupa i wyjechał na misję do Zambii. Także publikacja w »Tygodniku Powszechnym« rozmowy z ks. Tomaszem Węcławskim, opisującym przebieg całej historii, nie spotkała się w wysokich kręgach kościelnych z najlepszym przyjęciem”. Brak rozwiązania tego najgłośniejszego we współczesnej historii polskiego Kościoła problemu sprawia, że jeszcze nie raz Kościół znajdzie się w patowej sytuacji. ---- LINK https://www.tygodnikpowszechny.pl/sprawa-paetza-czy-to-juz-koniec-33273 ---- Wniosek jest taki, że Kościół nie doprowadził sprawy do końca. Watykańska komisja, która 2002 roku prowadziła śledztwo w Poznaniu, niczego nie opublikowała. Wszystko skończyło się na rezygnacji Paetza z urzędu i nałożeniu kościelnych zakazów. Ale jeśli Paetz nie był winny, to po co te zakazy? Z kolei jeśli był winny, to dlaczego nie postawiono mu zarzutów, dlaczego nie skierowano sprawy do prokuratury? Nie po raz pierwszy widzimy, że w kwestii skandali seksualnych Kościół najchętniej sprawy wycisza lub zamiata pod dywan.
[demot] Pedofile są nie tylko wśród księży. Ale największym zarzutem wobec Kościoła nie jest to, że są w nim pedofile, lecz to, że Kościół systemowo ukrywa przestępstwa pedofilskie i chroni ich sprawców. I robi to na skalę globalną. Nie ma takiej drugiej instytucji na świecie, dlatego szczególna uwaga poświęcona kościelnej pedofilii i jej tuszowaniu jest jak najbardziej uzasadniona.
[demot] @ban__ Zadałeś pytanie - "Czy zakładamy, że o. Wiśniewski jest wyjątkowym duchownym, czy cytujemy duchownych?" - a ja odpowiedziałem Ci w najlepszej wierze, zgodnie z odczytanym przeze mnie sensem Twojego pytania, by zakończyć tę dygresję. Jak się okazuje, dla Ciebie było to preludium, by postawić moją osobę w niekorzystnym świetle. Ale dziękuję Ci, że nie używasz wyzwisk i inwektyw. Czy możemy już zakończyć dyskusję, czy chciałbyś jeszcze pogłębić negatywny wizerunek mojej osoby?