Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

1 / 5
floydlandis76

[demot] Doskonale wiem, co to jest ornat. Widuję go często w kościele. I bardzo bulwersuje mnie to, że ten "ksiądz" ma czelność zakładać go i wygłaszać tego typu brednie.

3 / 7
floydlandis76

[demot] Bardzo zabawne... Boki zrywać. To może jeszcze jakiś żart o Polakach w Wielkiej Brytanii?

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 września 2016 o 19:36

5 / 9
floydlandis76

[demot] W następnych dwóch meczach strzeli tylko jedną i Onet napisze, że się skończył i jest beznadziejny

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 września 2015 o 22:49

0 / 14
floydlandis76

[demot] Gdyby na zdjęciu był Tusk, Miller albo Palikot, ci wszyscy, którzy wcisnęli SŁABE, szybko zmieniliby swoją ocenę

1 / 1
floydlandis76

[demot] "Czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się przemęcza dla naszego klubu, prezes Ochódzki Ryszard, naszego klubu „Tęcza”. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki!"

4 / 8
floydlandis76

[demot] Kiedy Edyta Górniak zdobyła II miejsce w 1994 roku, tylko jury przyznawało punkty. Gdyby takie same zasady obowiązywałyby do tej pory, Polska nie weszłaby nawet do finału.

10 / 16
floydlandis76

[demot] W Polsce już dawno przestały obowiązywać jakiekolwiek standardy przyzwoitości - szczególnie w mediach i polityce. Wszystkie osoby publiczne są siebie warte.

6 / 8
floydlandis76

[demot] [+] Zgadza się. Dorzuciłbym jeszcze "Seksmisję"(1983) no i oczywiście "Pół żartem pół serio"(1959)

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 stycznia 2014 o 9:09

60 / 76
floydlandis76

[demot] Kiedyś wszystko wydawało się takie takie skomplikowane... Pamiętam, że ciągle kłóciliśmy się... O nową książkę, która pojawiła się w szkolnej bibliotece, a którą każdy chciał przeczytać pierwszy. O boisko do gry w piłkę, bo zajęli je nam starsi koledzy. O to czy lepszym piłkarzem jest Maradona czy Boniek. O to, komu rodzice pozwolili obejrzeć film po „Dzienniku”( jedyny jaki był nadawany w telewizji), a kto tylko udaje, że oglądał. O bilet do kina na „Powrót do przyszłości”, bo nie dla każdego wystarczyło. O to, która dziewczyna jest najładniejsza w szkole, bo każdemu podobała się inna... Wracaliśmy ze szkoły do domu całkiem nie po drodze – z dziurą na kolanie lub śliwką pod okiem. Nauczyciele... jak to nauczyciele. Mówili, że jesteśmy niegrzeczni, że nie chcemy się uczyć. Niektórzy się na nas gniewali, ale wiedzieliśmy doskonale, jak ich udobruchać. Baliśmy się powrotów rodziców z wywiadówki, bo wcale nie chcieli wierzyć w zapewnienia, „że nauczyciel się uwziął” i czepia się zupełnie bez powodu. Buntowaliśmy się przeciwko obowiązkowi noszenia szkolnych tarcz, które przypinaliśmy na agrafce, by łatwiej można je było ściągnąć. Broniliśmy się rękami i nogami przed przymusowym piciem ciepłego mleka z kożuchem, które wydawano na długiej przerwie. Wymyślaliśmy na lekcjach tajne szyfry do przekazywania ważnych informacji, by nie dostały się w niepowołane ręce... Wieczorami pachniała maciejka a papierówki miały cierpki smak. Kiedy rozmawialiśmy ze sobą, patrzyliśmy sobie prosto w oczy... I cały czas marzyliśmy o tym, aby jak najszybciej dorosnąć. A dzisiaj... Dzisiaj z każdym kolejnym dniem coraz bardziej tęsknimy do czasów, kiedy byliśmy dziećmi. Przecież wtedy wszystko było takie proste...

2 / 2
floydlandis76

[demot] W 1995 roku po zdobyciu tytułu Mistrza Polski Legia kupiła chyba 5 reprezentantów Polski. Nie wszyscy mieścili się później w pierwszym składzie. Podobnie było rok później z Widzewem. Efekt? Awans do Ligi Mistrzów. Teraz właściciele klubów boją się zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę. "Jak awansujemy, to ewentualnie się wzmocnimy". Takie podejście sprawia, że dostajemy baty od zespołów z Rumunii czy Litwy, które też nie mają wielkich piłkarzy, ale im się bardziej chce.

1 2 3 następna »