Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

ferdyn12

0 / 6
ferdyn12

[demot] Argument stary. Są osoby, które adoptują dzieci niepełnosprawne i są przeciwko aborcji. Proponuje robić więcej wywiadów w mediach z takimi osobami, bo aktualnie wszyscy je ignorują. Nawet jeśli ktoś zaadoptuje dziecko niepełnosprawne to nie oznacza, że nagle przekona wszystkich. Dobrze pokazuje to Patryk Jaki, który ma syna z Zespołem Downa. Jest przeciwnikiem aborcji eugenicznej, a i tak ludzie atakują go i ignorują, np. zarzucają mu, że wykorzystuje syna dla wizerunku. Każdy kto zaadoptuje dziecko niepełnosprawne otrzyma takie same argumenty. I na koniec znów Patryk Jaki. Kiedy proponował premier Kopacz przyjąć do siebie uchodźców, ta zgodziła się. Na mównicy Jaki stwierdził, że szanuje takie działanie, ale nie można zmuszać narodu do przyjmowania uchodźców. Z argumentem z adopcją niepełnosprawnych jest tak samo. A jak nie adoptuję dziecko niepełnosprawne, a z moich dochodów przekazuje co miesiąc 10% na takie dzieci to już jestem dobrym człowiekiem, który może się wypowiadać o aborcji, czy nie?

-4 / 20
ferdyn12

[demot] Argument "Mężczyźni nie mogą mówić o aborcji" jest bez sensu. Jak znajdzie się kobieta, która krytykuje aborcję to jest mieszana z błotem, obrażana i wyzywana. Co za różnica, kto jaką ma płeć? Nie ważne jaką masz płeć, jeśli jesteś przeciwko aborcji będziesz atakowany.

-2 / 16
ferdyn12

[demot] Jak narodowcy krzyczą "wyper***ać" to wtedy jest nienawiść i pogarda. Jak nasi krzyczą to jest super, wolność słowa i walka o prawa. Typowy kalizm, bo „Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy, to jest zły uczynek. Dobry, to jak Kali zabrać komuś krowy". Dla mnie jedni i drudzy okazują swoją pogardę i nienawiść.

4 / 16
ferdyn12

[demot] Jak narodowcy krzyczą "wyper***ać" to wtedy jest nienawiść i pogarda. Jak nasi krzyczą to jest super, wolność słowa i walka o prawa. Typowy kalizm, bo „Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy, to jest zły uczynek. Dobry, to jak Kali zabrać komuś krowy". Dla mnie jedni i drudzy okazują swoją pogardę i nienawiść.

16 / 46
ferdyn12

[demot] Ktoś tą Panią z transparentem pobił, opluł, zwyzywał, obraził? Dali jej spokój? Gdzie Ci wszyscy fanatyczni katolicy, dyszący z nienawiści do wszystkich?

-2 / 8
ferdyn12

[demot] Prawo szariatu to prawo występujące w islamie, więc nie może być jego katolickiej wersji.

0 / 4
ferdyn12

[demot] W Polsce są rodzice, którzy wychowują dzieci niepełnosprawne lub je adoptują. I też mają swoje poglądy na temat aborcji. Może media zaczną pokazywać takie osoby i prezentować ich zdanie. Nawet jeśli Bosak by zaadoptował dziecko niepełnosprawne, pojawiłby się wobec niego takie zarzuty jak wobec Patryka Jakiego, który ma syna z Zespołem Downa. Padają zarzuty, że wykorzystuje to do kreowania swojego wizerunku. Takie zarzuty może dostać każdy, kto ma dziecko niepełnosprawne i jest prolife. A nawet jeśli ktoś zaadoptuje takie dziecko to teraz odwrócę kota ogonem i znów podam przykład Patryka Jakiego. Kiedy rząd PO-PSL chciał przyjąć w Polsce imigrantów, też padały argumenty "Kto chce imigrantów w Polsce, powinien ich wziąć pod swój dach". Patryk Jaki coś takiego zaproponował premier Kopacz. Ona się zgodziła. Wtedy Patryk Jaki wszedł na mównicę Sejmową i powiedział, że szanuje taką decyzję, ale to nic w debacie nie zmienia. I za argumentem o adopcji niepełnosprawnych dzieci jest tak samo. Robi z tego pałkę do okładania siebie, a jeśli ktoś to już realizuje nic to dla nas nie znaczy i ignorujemy to.

5 / 23
ferdyn12

[demot] Jeśli wczytać się w przepis, który dot. aborcji eugenicznej, to idealnie prezentuje on cały spór. Debata o aborcji eugenicznej wyglądała m.in. tak: - Każecie rodzić kobietą dzieci bez mózgu! Jesteście potworami! - Ludzie z Downem mają prawo żyć! Nie możemy decydować o ich życiu, jeśli będą mogli żyć. Przepis o aborcji eugenicznej zezwalał na aborcję większości defektów płodu, od zespołu Downa (gdzie człowiek może funkcjonować w świecie po narodzeniu) po płody z brakiem mózgu. Gdyby przepis uszczegóławiał np. w przypadku braku mózgu, można dokonać aborcji, myślę że całej tej sytuacji by nie było. I to jest istotą sporu. Czy jeśli człowiek po narodzeniu będzie żył, tylko będzie miał Zespół Downa, niepełnosprawność itp., ale będzie mógł żyć, czy my możemy decydować o jego życiu? Moim zdaniem nie, bo nasze spekulacje na temat tego, czy będzie mu dobrze, niedobrze, czy będzie szczęśliwy czy też nie, nie uprawniają nas to tego, żeby decydować o czyimś życiu. Co innego sytuacja, gdzie np. po narodzeniach dziecko od razu umrze i jest to pewne. Wtedy pozostają dwie tragedie - aborcja albo śmierć po narodzeniu. I zgaduje, że właśnie takie poglądy ma poseł Dziambor.

7 / 7
ferdyn12

[demot] 20 mln? W jest to zaokrąglona liczba, ale dobrze można tak robić. Tylko to są wszystkie kobiety w Polsce. Od narodzin do sędziwej starości. Zapewniam, że kobiety w wieku 0-13 lat jeszcze nie wiedzą co się dzieje i nie mają zdania lub emocji związanych z tą sytuacją. W democie wzięto pod uwagę wszystkie kobiety w Polsce. Skąd przekonanie, że wszystkie kobiety są niezadowolone z tego wyroku? Nie ma żądnych podstaw, aby twierdzić takie rzeczy. Są kobiety, które zadowala wyrok, a są takie które oburzają się na niego. Ile jest w poszczególnej grupie, tego nie wiemy.

-3 / 7
ferdyn12

[demot] @pawel1481 Nasze trzy zasady powodowały, że osoby, które mogłyby żyć i funkcjonować w życiu, były abortowane. Rozumiem sytuację, gdzie płód nie ma mózgu, płuc lub serca. Tutaj zostają tylko dwie tragedie - aborcja albo śmierć zaraz po narodzinach. Sytuację gdzie abortuje się osoby z zespołem Downa lub innymi defektami, które pozwalają na życie uważam za niemoralną. Nie nam oceniać i decydować jakie życie będą wiedli, czy będą szczęśliwi czy nie. Nasze przypuszczenia o ich przyszłym życiu nie powinny nikogo uprawniać do odbierania życia.

2 / 4
ferdyn12

[demot] Czyli w Iranie jest 51 wyszczególnionych powodów dot. zdrowia matki i płodu. U nas zamiast czegoś takiego, były do niedawna 3 ogólne przesłanki, które też sprawdzają się do zdrowia matki, zdrowia płodu i kiedy ciąża wynika z czynu niedozwolonego. Gdyby u nas dokonano takiego wyszczególnienia to też byłby większy spokój. Większość dyskusji o aborcję eugeniczną wyglądałą tak: - Karzecie rodzić płody bez głowy! - Ludzi z Zespołem Downa mają prawo żyć i funkcjonować z nami w społeczeństwie! Uszczegółowienie przesłanek dokonania aborcji poprawiłoby klimat w całej debacie nad aborcją w Polsce.

0 / 0
ferdyn12

[demot] Tę samą grafikę widziałem w czerwcu. Wtedy nie była zgodna z prawdą, ponieważ wypłaszczenie nie było tak dobre, jak przedstawia to mem. Ktoś wziął tę grafikę, wstawił, a "mocne" jest wbijane. Nikt nie sprawdzi, czy to prawda mająca poparcie w statystykach.

0 / 2
ferdyn12

[demot] @F18_hornet Nikt tutaj nie wspominał o kłamstwie, więc nie wiem skąd ten wątek. Mój dowód jest prosty - twierdzisz coś; do tej pory nie przedstawiłeś dowodów na swoje twierdzenie i jeszcze twierdzisz, że niczego nie musisz udowadniać.

4 / 8
ferdyn12

[demot] Bardzo nietrafne spostrzeżenie. Równie dobrze moglibyśmy w tych prezerwatywach umieścić ludzi, którzy robią coś dobrego i zmieniają nas świat na lepsze.

-1 / 3
ferdyn12

[demot] @F18_hornet Caritas? A my rozmawiamy tylko o Caritasie? Rozmawiamy o wszystkich kościelnych organizacjach charytatywnych. Nie tylko o Caritasie. Ja mam pokazywać badania? To Wy prezentujecie twierdzenia o finansowaniu kościelnych organizacji charytatywnych, więc to na was spoczywa obowiązek ich udowodnienia. Na razie jedyne argumenty, jakie przedstawiono to antyklerykalne stereotypy, które działają na emocje.

-2 / 6
ferdyn12

[demot] @Xar Nie zadaję sobie z tego sprawy. Jest gdzieś jakieś badanie na ten temat, zestawienie tych organizacji i źródeł ich dochodów?

-5 / 15
ferdyn12

[demot] Przecież dla wielu Polaków Kościół Katolicki jest pożyteczną instytucją, m.in. wparcie duchowe, ośrodki kultury, organizacje charytatywne itp. Jeśli ktoś z tego nie korzysta, to jeszcze nie znaczy, że może to oceniać jako bezwartościowe.

5 / 13
ferdyn12

[demot] Przecież duchowni płacą podatek ryczałtowy, którego stawka jest określana na podstawie ilości parafian.

18 / 22
ferdyn12

[demot] Jeśli brudny człowiek powie, że masz się myć, to jeszcze nie oznacza, że nie warto go posłuchać. Kilka lat temu telewizor był tym, czym aktualnie są komputery/smartfony. Można sobie zmarnować życie przed komputerem? Można. Czy można nie zmarnować życia przed komputerem? Można. Słuchanie rad ludzi, którzy zmarnowali swoje życie przed telewizorem, może być cenne. Lepiej uczyć się na cudzych błędach niż na swoich.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
-1 / 3
ferdyn12

[demot] @RomekC Oczywiście, że w małżeństwie ludzie też mogą się konsumować. I jest to tak samo złe. Twoja definicja toksycznego związku jest blisko definicji konsumowania kogoś w małżeństwie. Miłość się skończyła, męczymy się, więc się rozstańmy. To jest doskonały model konsumowania się w małżeństwie. Jeśli małżeństwo ma problemy, to należy te problemy rozwiązywać. Jest opcje, że niektóre problemy nigdy nie zostaną rozwiązane. I o to chodzi w małżeństwie katolickim. Okres związku, narzeczeństwa, powinien służyć do tego, że te wszystkie problemy wydobyć z drugiego człowieka. Dowiedzieć się, gdzie jest zraniony, gdzie ma traumy, gdzie ma wady, gdzie sobie nie radzi. Kiedy tego wszystkiego się dowiemy, musimy sobie odpowiedzieć na proste pytanie ", Czy biorę taką osobę do końca. Czy wezmę z nią to wszystko, co jest dla niej ciężarem i poniesiemy to razem? Czy nie zostawię ją przy cięższych upadkach? Czy biorę ją z całym popapraniem, jakie w sobie ma? I czy będę to w stanie nosić, być może do końca życia?". Takie pytanie pytania należy sobie stawiać przed zawarciem małżeństwa. A drugie pytanie powinno być takie: „Czy ja jestem gotowy oddać moje wady, traumy, bóle, brudy tej drugiej osobie i czy ona je poniesie?". Małżeństwa są rzadko cukierkowe i kolorowe. Ważne jest to, czy w ramach tego małżeństwa idziemy razem. Chyba wiem, o co Ci chodzi. Jeśli małżeństwo jest toksyczne to należy sobie odpowiedzieć na pytanie „Od kiedy takie jest?" Jeśli tak było od początku, to jest opcja, że ktoś mógł zostać oszukany. Wtedy nawet możemy mieć do czynienia z nieważnością małżeństwa katolickiego. Choć w mojej ocenie, zwykle takie coś ma miejsce, kiedy ślub biorę ludzie niedojrzali. Mogą mieć nawet po 30 lat, a i tak być niedojrzałymi. Stąd też są potem nieudane małżeństwa. Odpowiedzi na to jest prosta — trzeba dojrzeć. Inna opcja jest taka: Kiedyś było super, a teraz jest beznadziejnie. To wtedy trzeba analizować, gdzie te relacja się popsuła i naprawić to. Ja wiem, że sfera małżeńska jest mega skomplikowana. Po moich rozmowach z ludźmi na temat ich związków dochodzę do wniosku, że bardzo trudno jest nam zorientować się w związkach z "ja" na "my". Jak już im mówię, to co Tobie, to zawsze zaznaczam jedno "Ja Ci powiedziałem, co wiem. Ty lepiej znasz siebie i swoją drugą połówkę. I nikt za Was nie rozwiąże waszego problemu w związku lepiej niż Wy. Ja ewentualnie mogę was wysłuchać i coś doradzić".

-1 / 5
ferdyn12

[demot] @mudia Chyba nic. Zawierając małżeństwo katolickie, zawierasz jednocześnie małżeństwo cywilne. Zawierając małżeństwo cywilne, zawierasz tylko małżeństwo cywilne. Kościół to instytucja religijna, więc w jego ramach liczy się ślub religijny. Gdyby Kościół nie uznawał ślubów cywilnych, to postarałby się o to, żeby ślub kościelny nie łączył się z zawarciem ślubu cywilnego.

-1 / 3
ferdyn12

[demot] @RomekC Napisałem, że "ma być" relacyjny, a nie że "jest". Ma się do tego dążyć, żeby być relacyjnym. Jest to zadanie na całe życie. I jeszcze odniosę się do tego, co napisałeś do pjda3. Co rozumiesz przez toksyczny związek?

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 następna »