Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Z nami od: 15 czerwca 2012 o 17:23
Ostatnio: 18 kwietnia 2024 o 18:40
Płeć: kobieta
Exp: 13681
Jest obserwowana przez: 153 osoby
  • Demotywatorów na głównej: 10249 z 11608 (1320 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 3304244
  • Komentarzy: 3
  • Punktów za komentarze: 0
  • Obserwuje: 0 osób
 
Moderator, Administrator

Niż jakiekolwiek ściany kościołówi świątyń razem wziętych –
 –
Ale z drugiej strony zastanawiające jest, jak wiele osób nosi na randkę nóż –
Bankomat wypluł karteczkę:pomocy, utknąłem tu! – Serwisant wymieniający zamek w salce z automatami płatniczymi nieczynnego banku przez przypadek zatrzasnął się i nie był w stanie wydostać. Uratowała go karteczka wysunięta przez szparę w bankomacie skierowanym na ulicę. Telefon został w aucie zaparkowanym obok banku. Gmach był zamknięty na czas remontu, więc nikt go od środka nie słyszał. Siedział zamknięty patrząc na "wnętrzności" bankomatu.Wpadł na pomysł, żeby napisać karteczkę i wsadzić ją w miejsce, skąd normalnie wyciąga się potwierdzenie transakcji. Gdy krzyczał do podchodzących ludzi, ci tylko śmiali się sądząc, że notatka to żart.Proszę, pomocy! Zatrzasnąłem się tutaj i nie mam mojego telefonu. Zadzwońcie do mojego szefa – napisał błagalnym tonem. Mężczyzna siedział w swojej "celi" dwie godziny. W końcu jedna osoba uwierzyła w jego historię i zadzwoniła na policję., a cała historia skończyła się pozytywnie. Będzie miał co opowiadać.... no i w CV coś dodatkowego wpisać:"Znajomość bankomatów od wewnątrz"

Była pewna, że znalazła miłość swojego życia. Rzeczywistość pokazała, jak bardzo się myliła

Była pewna, że znalazła miłość swojego życia. Rzeczywistość pokazała,jak bardzo się myliła – Niech podniosą głowę do góry i znajdą w sobie siłę!”Jestem Magda. Mam 31 lat i tkwiłam w związku bez przyszłości. Chcę, żebyście poznały moją historię i wzięły ze mnie przykład tylko w jej zakończeniu. Z wcześniejszych moich przeżyć wyciągnijcie słuszne wnioski.Ideał! Mikołaja poznałam u koleżanki na domówce. Ja miałam lat 19, on 18. Zakochaliśmy się w sobie niemal od pierwszego wejrzenia. To była miłość! Na początku wszystko wyglądało cudownie. Przez całe wakacje spotykaliśmy niemal codziennie, rozumieliśmy się praktycznie bez słów. Tak jakbyśmy byli dla siebie stworzeni! Kiedy z jakiś powodów nie mogliśmy się widzieć, godzinami rozmawialiśmy przez telefon. W tym wszystkim był jeden mały problem – on nie do końca uporał się ze swoją byłą. Ciągle do niego dzwoniła, pisała i nagabywała go. Nie miałam z tym problemu. Cieszyło mnie wręcz to, że woli mnie od niej… Po roku przestała się odzywać.W dodatku on sprawiał wrażenie takiego skromnego faceta, a dziewczyny za nim szalały. Było mi z tym wtedy naprawdę fajnie. Tym bardziej, że miałam przeświadczenie, że był tylko mój.Dopiero później okazało się, że było inaczej…Coś się zmieniłoMijały miesiące wspaniałej sielanki, a on powoli, dla mnie niemal niezauważalnie, zmieniał się. Coraz częściej przepadał wieczorami, pisał i dzwonił znacznie mniej. Wolał imprezy z kolegami niż czas spędzony ze mną. Prosiłam i robiłam wszystko, aby go przy sobie zatrzymać… Byłam zdesperowana. Tak minęły 2 ostatnie lata naszego związku. Przez ciągłe robienie mu wyrzutów i jego żalenie się na mnie do kolegom, słyszałam na swój temat coraz to gorsze rzeczy. Cały czas mówili mu, że nie jestem z jego ligi…, że on może mieć lepszą. O wiele lepszą… Co chwile wypominał mi, że nie potrafię się ubrać, że jestem za gruba, że włosy mam w złym kolorze, że powinnam coś ze sobą zrobić. Z ideału stałam się kimś, kim pomiatał. Było więcej rzeczy, ale nie mam już czasu i sił tego wspominać.Przemoc psychiczna i nie tylkoTo, jak mnie traktował, sprawiło, że zaczęłam myśleć o sobie w najgorszych kategoriach. Straciłam pewność siebie, która kiedyś przyciągała tak wielu facetów i zaczęłam mieć myśli samobójcze. To było straszne. A ja… Ja byłam od niego uzależniona. Nie chciałam słuchać przyjaciółek, które mówiły mi, że to nie ze mną jest coś nie tak. Byłam ślepo zapatrzona. W końcu na pewnej imprezie, przegiął. Przy wszystkich w czasie kłótni uderzył mnie w twarz. Bolało… Ale wiecie, co teraz sobie o tym myślę? Ta fizyczna krzywda była niczym w porównaniu z tym, co stało się z moją psychiką. Nie wiem jak, ale znalazłam w sobie siłę i wyszłam. Z imprezy wróciłam sama, mimo że jeszcze za mną wybiegł i „próbował ratować” sytuację… Wracałam pieszo, a ulice były puste. Nagle zatrzymał się samochód, a w nim pełno napranych facetów. Próbowali wciągnąć mnie do środka, ale wyrwałam się i uciekłam w najbliższą bramę. Serce waliło mi jak oszalałe…Nie przejął sięDo końca nie pamiętam, jak znalazłam się we własnym łóżku. To chyba dzięki adrenalinie. Obudziłam się po 16. Z nadzieją popatrzyłam na telefon. Nie było wiadomości. Przeanalizowałam wieczór – od początku do końca. Przypomniałam sobie, co zrobił. Było mi wstyd. Byłam dla niego niczym. A teraz nawet nie przejmował się tym, czy wszystko ze mną dobrze.PrzebudzenieTo przelało czarę goryczy – odcięłam się. Próbował jeszcze szukać kontaktu, ale niezbyt się starał. Później odezwała się do mnie jego była. Okazało się, że przez cały nasz związek spotykał się z nią od czasu do czasu. Dowiedziałam się też o innych. Dużo ich było… Miał bardzo pojemne serduszko, że tak to ujmę. Było mi cholernie trudno, ale uwolniłam się od niego. Udało się! I wiecie co? Mimo że wtedy myślałam, że jestem prawdziwą szczęściarą i poznałam miłość swojego życia, dopiero teraz wiem, w jakim byłam błędzie. Wiem też, że zmarnowałam 5 lat, a to naprawdę sporo. One bezpowrotnie uciekły. Nic mi ich nie wróci…Ocknij się!Dlatego, jeśli Ty też jesteś teraz z kimś, kto Cię nie szanuje, kto nie uważa Cię za najwspanialszą osobę na świecie, nawet jeśli masz sporo wad… To rzuć go! Nie marnuj swojego czasu na coś, co zostawi Ci jedynie liczne rany w psychice. Tych straconych miesięcy i zdrowia nie wróci Ci nic… Uwierz mi.Wiecie, co się dzieje za mną teraz?Poznałam Tego Jedynego. Na Jego punkcie oszalałam jeszcze bardziej, jednak tym razem uczucia ulokowałam słusznie. Jestem szczęśliwą żoną, równie szczęśliwego męża, który traktuje mnie z szacunkiem i jest mi oddany. Czuję to na każdym kroku. Kocham Go najmocniej na świecie tak, jak dwójkę naszych urwisów. Dziękuję Bogu, że udało mi się w porę, uświadomić sobie, że tamto to nie była miłość. Dopiero teraz wiem, co znaczy kochać naprawdę i być naprawdę kochaną.Dziewczyny błagam – szanujcie się!Prędzej czy później znajdziecie tę właściwą osobę, na którą zasługujecie! Kurcze! Jeśli nie jesteś dla niego na pierwszym miejscu już teraz, to nigdy nie będziesz. Zapamiętaj!”

7 zdumiewających zjawisk i części ludzkiego ciała (14 obrazków)

Tajemnica zaginięcia Amelii Earhart wyjaśniona? (12 obrazków)

Oczywiście, że jest zawód i to całkiem spory –
 –

Porcja psychologicznych ciekawostek (16 obrazków)

Załadujecie mnie dzisiaj? –
 –

Te gwiazdy usłyszały, że są za brzydkie. Dlaczego Hollywood odsyłało je do chirurgów plastycznych? (10 obrazków)

 –
 –  I Paris
 –
Za każdym razem kiedy pomyślisz,że gorzej już być nie może... –

10 osób, które ekstremalnie uzależniły się od internetu. Zapłaciły za to wysoką cenę (11 obrazków)

Brał udział w PowstaniuWarszawskim, teraz prosi o pomocna ulicy: "Nie mam ani złotówki" – Pan Zdzisław Pietrzykowski miał 14 lub 15 lat, gdy wybuchło powstanie warszawskie."Jako chłopiec uczestniczyłem w powstaniu warszawskim. Jestem chory na serce, tętniaka, reumatyzm. Mam 89 lat. Żona chora na cukrzycę, kręgosłup, tarczycę, wątrobę. Proszę o wsparcie na leki, życie" - brzmi treść ogłoszenia, które pojawiło się przy ul. Narbutta na warszawskim Mokotowie. Autorem ogłoszenia jest 89-letni Zdzisław Pietrzykowski.Dzisiaj pan Zdzisław ma 89 lat i nie ma środków do życia. Oboje z żoną żyją z jednej emerytury, która ledwo starcza na pokrycie bieżących opłat i zakup leków.Mój mąż w akcie desperacji wyszedł na ulicę i tam prosił o pomoc.Ogłoszenie zauważył mieszkaniec Warszawy, zrobił zdjęcie i umieścił je na swoim profilu na Facebooku. "Miły Pan rozklejał właśnie na ul. Narbutta, więc niech i w internety leci. Pan nie wyglądał na alkoholika i prosił nawet o złotówkę” - napisał pan Sebastian.I gdzie tu poszanowanie i godna starość dla tych ludzi?
Pasażer próbował otworzyć drzwi podczas lotu. Stewardessa...rozbiła butelkę na jego głowie – Zajmujący miejsce w pierwszej klasie pasażer udał się do tylnych drzwi samolotu i usiłował je otworzyć.Wówczas rzuciły się na niego dwie stewardesy. Podczas szamotaniny jedna z kobiet uderzyła 23-latka w głowę butelką z winem. Jak wynika z zeznań drugiej stewardesy, "wydawało się, że mężczyzna nie przejął się uderzeniem litrową butelką" i kontynuował walkę.Ostatecznie został obezwładniony dzięki pomocy kilku pasażerów, którym udało się go związać.Największym problemem na świecie jest to, że nie można z niego wymazać idiotów

‹ pierwsza < 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 > ostatnia ›