Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Z nami od: 22 grudnia 2015 o 14:03
Ostatnio: 1 grudnia 2023 o 18:53
Płeć: mężczyzna
Exp: 9721
Jest obserwowany przez: 78 osób
  • Demotywatorów na głównej: 7135 z 7813 (673 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 2581601
  • Komentarzy: 6
  • Punktów za komentarze: 34
  • Obserwuje: 0 osób
 
Dziś stolica Ukrainy kończy 1540 lat –
 –
 –
 –
 –
Przy pomocy sztucznej inteligencji udało się zidentyfikować "miłośnika selfie" - poinformował minister transformacji cyfrowej Ukrainy –
 –
 –
Wcześniej już zasłynęła tym, że szukała dla męża koszulek, które nie są "pedalskie" –  Wysłałabyś faceta po podpaski albo tampony? Przecież to podchodzi pod znęcanie psychiczne.
Ubrana była w żółty sweter i niebieskie dżinsy –
 –
 –
Bo jakoś nie mogę sobie przypomnieć. Wszędzie tylko ta banda goryli wokół niego albo całe kompanie policji –
Te domy modułowe zostały podarowane przez polski rząd. Są łazienki, kuchnie, pomieszczenia mieszkalne i pokoje dziecięce. Teraz montują domy i łączą komunikację z 4 modułami, z których każdy ma 22 pokoje –
Potępienie wojny przez Bondariewa zawiera następujące stwierdzenie: "Odważna litera Z przekreślająca wszystkie nasze nadzieje i perspektywy dostatniego wolnego społeczeństwa w naszym kraju" – UN Watch wzywa teraz wszystkich innych rosyjskich dyplomatów w ONZ - i na całym świecie - do naśladowania jego moralnego przykładu i rezygnacji Statement My name is Boris Bondarev, in the MFA of Russia since 2002. since 2019 until now — Counsellor of the Russian Mission to the UN Office at Geneva. For twenty years of my diplomatic career I have seen different bons of our foreign policy, but never have I been so ashamed of my country as on February 24 of this year. The aggressive war unleashed by Putin against Ukraine, and in fact against the entire Western world, is not only a came against the Ukrainian people, but also perhaps, the most serious came against the people of Russia. with a bold letter Z crossing out all hopes and prospects for a prosperous free society in our country. Those who conceived this was want only one thing - to remain in power forever, live in pompous tasteless palaces. sad on yachts comparable in tonnage and cost to the entire Russian Navy, enjoying unlimited power and complete impunity. To achieve that they are willing to sacrifice as many lives as it takes. Thousands of Russians and Ukrainians have already died just for this. I regret to admit that over all these twenty years the level of lies and unprofessionalism in the work of the Foreign Ministry has been increasing all the time. However, in most recent years, this has become simply catastrophic. Instead of unbiased information, impartial analysis and sober forecasting, there are propaganda cliches in the spirit of Soviet newspapers of the 1930s. A system has been built that deceives itself. Minister Lavrov is a good illustration of the degradation of this system. In 18 years, he went from a professional and educated intellectual, whom many my colleagues held in such high esteem, to a person who constantly broadcasts conflicting statements and threatens the world (that is, Russia too) with nuclear weapons! Today, the Ministry of Foreign Affairs is not about diplomacy. It is all about warmongering, lies and hatred. It serves interests of few, the very few people thus contributing to further isolation and degradation of my country. Russia no longer has allies, and there is no one to blame but its reckless and ill-conceived policy. I studied to be a diplornat and have been a diplomat for twenty years. The Ministry has become my horne and family. But I simply cannot any longer share in this bloody, witless and absolutely needless ignominy.
 –
 –
archiwum – powód
 – Jak powszechnie wiadomo Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego ma dwa języki urzędowe, angielski i francuski. Specjalnie wybrano ten drugi sposób zapisu nazwy sojuszu, ponieważ nazwa piwa jest jednocześnie grą słów pomiędzy fińskim wyrażeniem "Otan olutta", co oznacza "Poproszę piwo" a francuskim skrótem OTAN (Organisation du Traité de l'Atlantique Nord). Właściciel browaru opisał nowy lager jako "smak bezpieczeństwa z nutą wolności"
 –

Ku przestrodze. Uważajcie na kobiety z Lubina:

 –  Piszę ten post jako przestrogę. Uważajcie na spotkania z kobietami z Lubina . Na portalu randkowym poznałem ostatnio gąskę, z twarzy 7/10, z rozmowy bardzo miła, temat zszedł na spotkanie. Wstępnie kazała podjechać po siebie na kombinat, co już zapaliło mi w glacy lampkę ostrzegawczą, przecież wszyscy wiemy, że na  "Palestynie" mieszkają głównie zdeformowane niedobitki z wyprawy na mordor, które w przerwie od napadania na ludzi piją wodę z kałuży. Spotkanie miało mieć miejsce wieczorem, trochę się zacząłem cykać, że Żaneta (tak ją roboczo nazwijmy) ożeni mi kosę pod żebro zabierając portfel i dokumenty, ale rozum podpowiadał, że może po prostu woli podejść na wylotówkę do Polkowic i nie chce mi ujawniać swojego miejsca zamieszkania, obawy odrzuciłem więc na bok, zatankowałem kilka litrów LPG, spakowałem kanapki na drogę i wyruszyłem. Podjechałem po nią o umówionej 22, bo akurat wtedy kończyła zmianę w markecie. Wieczór zapowiadał się cudownie, bo co prawda Żanetka miała delikatne braki w uzębieniu, które na zdjęciach sprytnie maskowała domkniętym ozorem, co skutkowało też tym, że podczas mówienia widziałem jak komety w postaci wiązek śliny mijają o centymetry moją twarz, to mimo wszystko rozmowa kleiła się doskonale. Może miała epizod z hulajnogą elektryczną podczas którego zahaczyła szczęką o wiadukt, nie mi to oceniać, liczyłem w duchu, że pewnie czeka w kolejce na nowego siekacza i sprawa zostanie niebawem rozwiązana, a wszystko przykryje to, że w duszy jest aniołem, którego szukałem przez całe swoje życie.Za cel podróży postawiliśmy sobie netflix & chill w moim skromnym apartamencie . W pełnym, domowym świetle czar zaczął pryskać, bo nie sposób ominąć faktu, ze Żanetka otwierając buzię wyglądała jakby lubowała się w obgryzaniu głazów pod Szybem Witold w Gorcach, z jednej strony nie chciałem mieć kobiety, której szczęka jest dziurawa jak ulica Towarowa po zimie, ale też wygląd nie jest najważniejszy, prawda? Rozłożyliśmy się wygodnie na kanapie i oddaliśmy seansowi. W połowie filmu Żaneta zaczęła się wiercić, ja natomiast poczułem dziwną woń, zacząłem zastanawiać się co tak ciągnie końskim farszem, a z minuty na minutę zapach coraz bardziej atakowal moje nozdrza. Poczatkowo zwaliłem to na fakt, że wywaliło rury  i po prostu ciągnie szlamem z Bobru po tym jak jakiś Józek postanowił wypiąć odwłok i zrzucić balast do wody, co miało miejsce notorycznie przed moimi oknami, ale po zamknięciu okna sytuacja tylko się pogorszyła. Ku mojemu zdziwieniu Żaneta coraz bardziej gięła się w pałąk, nie sposób było jej nawet przytulić. Chwilę później stanęła na baczność i piskliwym głosem zapytała gdzie w mojej posesji jest wychodek. Wskazałem palcem, wrzuciłem pauzę i sięgnąłem po telefon czekając na jej powrót. Zdążyłem obejrzeć pół poradnika o zakładaniu pasieki na YouTube a mojej podopiecznej nadal nie było. Drugim problemem było to, że fekalny smród nadal dobiegał z moich okolic. Podniosłem nogi żeby rozprostować się po pokoju, i w miejscu, gdzie jeszcze 15 minut temu siedziała niedoszła Księżniczka Daisy zobaczyłem wielką, okrągłą, brązową drachę, na której chwilę wcześniej trzymałem kolano. Rozchwiany adrenaliną pobiegłem do garderoby zrzucić spodnie, jednocześnie przykładając nos do plamy na joggerkach i modląc się w duchu aby to nie było to, co od kilku minut spowija moje myśli. To było to. Wróciłem do salonu potykając się o kawałek klocka, który musiał jej wylecieć nogawką przy wstawaniu, a którego nie dostrzegłem. Drugim aktem modłów była prośba do Boga, aby to wszystko było tylko sen, nie wierzyłem w to co się właśnie dzieje. Przebrałem spodnie i pobiegłem pod drzwi łazienkowe, stanałem i krzyknąłem -Żaneta, zesrałaś sie? Nikt nie odpowiedział. Szarpnałem za klamke, wbiegłem do łazienki, w środku zastałem jedynie przeciąg wpadający przez uchylone okienko, potężną woń stadniny, oraz balasa w muszli, który niewiele różnił się gabarytami od bożonarodzeniowego łańcucha choinkowego na kamiennogórskim rynku. Czaicie? Baba ożeniła mi kloca na rogówke, kawałek wypadł na dywan, resztę potężnego zaganiacza zostawiła w muszli, nawet nie próbując go spłukać, po czym wypyliła przez okienko.  Potwierdzając tylko pierwsze słowa pierwszego akapitu, nie umawiajcie się z kobietami z Lubina .