Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Uhtred

Z nami od: 15 grudnia 2018 o 2:22
Ostatnio: 15 listopada 2023 o 13:37
Płeć: mężczyzna
Exp: 200
Jest obserwowany przez: 5 osób
  • Demotywatorów na głównej: 76 z 304 (228 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 47556
  • Komentarzy: 2430
  • Punktów za komentarze: 4900
  • Obserwuje: 0 osób
 

Ściana

W wielu miejscach bywało tak, że ludzie przychodzili do pracy przeziębieni, zakatarzeni, z gorączką i kaszlem. Bali się że zostaną zwolnieni, jeśli nie przyjdą – Mam nadzieję że kiedy sytuacja się ustabilizuje, będzie odwrotnie. Że za przyjście w takim stanie do pracy będzie groziło zwolnienie. Wiele razy ktoś mi sprzedał jakieś paskudztwo. Później ja szedłem na wolne a przykładowy Franek był taki wzorowy, bo on nie opuścił miejsca pracy. Taki ku...wa lojalny, nie to co ja. Zdaję sobie sprawę, że ludzie szybko zapominają i pewnie będzie jak zwykle ale mam nadzieję że chociaż część z nas wyciągnie jakieś wnioski

Wilk

Wilk –  LUDZIE SĄ DZIWNI. Bardzo często najpierw wywołują wilka z lasu.... A później się dziwią i panikują że przyszedł.
Nie wyjdziesz na debila jeśli się przyznasz, że czegośnie wiesz, albo nie umiesz – Gorzej jak będziesz udawał że wiesz, bądź umiesz. Wtedy prędzej czy później wyjdziesz na debila. Mój św pamięci ojciec powtarzał mi to w dzieciństwie, w sumie nie wiem dlaczego.Na szczęście wryło się w pamięć i zaczęło świecić jak lampka ostrzegawcza już w początkach dorosłego życia. I tak mruga raz za czas jak się za bardzo zagalopuje. Chyba każdy z nas słyszał takie mądrości za dzieciaka i nie zwracał na nie uwagi, które w dorosłym życiu często wyskakują jak królik z kapelusza. Myślę, że warto tłuc do głowy dzieciakom i tłumaczyć nawet, jeśli mamy wrażenie, że kompletnie ich to nie interesuje. Zaowocuje to kiedyś. Wspomną staruszka i powiedzą "kurde miał ojczulek rację"
Źródło: Zdjęcie przypadkowe alezione w sieci:-) bo w sumie nie miałem pomysłu
Możesz być królem świata – Dzisiaj wyjeżdżałem od klienta z posesji i jakiś debil zastawił wyjazd. Poczekałem cierpliwie 5 minut po czym zatrąbiłem. Okazało się, że właściciel stoi obok i rozmawia sobie z kolegą.Spojrzał na mnie krzywo i dalej gada. Po kolejnej minucie czy dwóch znowu zatrąbiłem. Ciężkim krokiem, niezadowolony wsiadł do auta i odjechał metr zostawiając mi niewielką szczelinę. Jeżdżę w miarę dobrze, więc wyjechałem.Powiem wam szczerze, że tylko prawo mnie powstrzymało, żeby powybijać mu wszystkie zęby. Nie zasady, czy moralność czy ewentualne wyrzuty sumienia. Zignorowałem cwaniaka, bo nie mam 15 lat, ale nienawidzę takich typów. Możesz być królem świata, ale jeśli tak robisz bezczelnie śmiejąc się komuś w twarz, to życzę ci, abyś trafił na psychola, który powybija ci wszystkie szyby, lampy i zęby.Nie rozumiem czemu ludzie są tak aroganccy i zarozumiali. Ja nawet na sekundę nie staję w miejscu, gdzie mógłbym przeszkadzać, a taki jeden z drugim, król szos robi co chce, bo on jest pan i władca.
Wciskaj ludziom ciemnotę i bzdety, kłamiąc i mówiąc im to, co chcą usłyszeć a będą cię nosić na rękach – Powiedz im prawdę a uznają żeś jest debil i cham i każą ci wyp...ć Prawda
Szacun – Jak byłem dzieckiem (8/10lat około nie pamiętam dokładnie, może byłem młodszy), w domu bywało dramatycznie. Piętro niżej mieszkał kolega Marcin. Był ode mnie sporo starszy. Dla mnie był jak dorosły:-) Marcin czasami brał mnie na działkę latem kiedy były wakacje, gdzie nocowaliśmy w altance. Nauczył mnie grać w szachy, pletliśmy hamak ze sznurka, słuchaliśmy dziwnych fal w radiu na baterie R20. Nauczył mnie wiele rzeczy choć w sumie nie wiem dlaczego bo przecież miał już swój świat i kolegów w swoim wieku. Rano na pobudkę zjadaliśmy garść wiśni i obmywaliśmy twarz lodowatą wodą. To właśnie Marcin dał mi odrobinę normalności w tych zwariowanych momentach mojego życia. Dał mi wspomnienia. Zawsze kiedy wątpię w ludzi, przypominam sobie jego postawę.  Nie mam z nim kontaktu i nie wiem gdzie jest i co robi. Mam nadzieję, że życie i los mu sprzyja. Bezinteresownie i bardzo odpowiedzialnie mimo że mógł mieć wtedy może 16 lat, uczynił mój świat lepszym. Dziękuję Marcin
Kiedy uświadomisz sobie, że twój pies ma więcej zabawek niż ty miałeś kiedy byłeś dzieckiem –
Franek wychował się w szczęśliwej i dobrze usytuowanej rodzinie. Skończył studia, znalazł super płatną pracę i świetnie ogarnął swoje życie – Dziś ma 2 domy, 4 samochody, żonę i dwójkę cudnych dzieci. Franek uważa że osiągnął sukces. Stefan wychowywał się w patologicznej rodzinie a w wieku lat 10 trafił do domu dziecka. Stefan skończył technikum zaoczne, jakoś się ogarnął i nie powielił błędów rodziców. Dziś ma mieszkanie w bloku w kredycie, 15-letni samochód i jedno dziecko. Razem z żoną jakoś wiążą koniec z końcem i są szczęśliwi. Stefan uważa, że osiągnął sukces. Franek i Stefan szanują się wzajemnie, choć pochodzą z innych światów. Wiedzą, że różnie ludzie w życiu mają. Brawo Franek i Stefan!

Czasami wystarczy otworzyć oczy

Czasami wystarczy otworzyć oczy –
Jakieś to dziwne – Z kim bym nie rozmawiał to nie ogląda tv, PIS to be, PO to be, polityka to be, lewica be i prawica be, wszyscy są po środku generalnie. Reklam wszyscy nienawidzą i nikt ich nie ogląda, nikt nie wierzy w promocje, zniżki itd. Wszystkich wkurzają chwilówki i nikt ich nie bierze. Każdy nawołuje żeby być dobrym, żeby pomagać itd. Nikt nikomu nie mówi jak ma żyć i co ma robić. Wszyscy wszystko wiedzą generalnie. Każdy dba o środowisko i zawsze chodzi z psem na smyczy. Większość na ulicy przepuszcza pieszych jak jedzie samochodem. Innym również ustępuje w miejscach, w których ciężko włączyć się do ruchu. Każdy jest uprzejmy, kulturalny i dobrze wychowany a przynajmniej każdy tak o sobie myśli. Więc skąd się biorą te wszystkie chamy? Przyjeżdżają zza morza czy co? Jakim prawem reklamy wciąż są puszczane a firmy pożyczkowe istnieją, skąd oni biorą klientów? Jakim cudem świat jeszcze nie jest idealny skoro wszyscy już k...wa wszystko wiedzą?
Właśnie mi się przypomniało, że już ładnych kilka miesięcy nikt nie wrzucił prodiża – Demoty bez prodiża bądź kabla od prodiża to jak gang motocyklowy z informatykami na motorach. Więc tarammmmm. Jest, piękny i lśniący akurat przed świętami
Możesz być rozchwytywanyznany i lubiany – Ceniony, inteligentny i poważny. Możesz być nawet pępkiem świata, a i tak się nie dowiesz ile ludzi przyszło na twój pogrzeb
Sytuacja, w której nikt nie czuje się komfortowo –
Okno życia. Nie oceniam i nie chodzi mi o słuszność istnienia oraz decyzję ludzi, którzy decydują się z niego skorzystać – Jednak jedna rzecz zwraca moją uwagę. Myślę, że nie jest łatwo podjąć decyzję o oddaniu dziecka. Myślę, że osoba która decyduje się na taki krok przeżywa wewnętrzną walkę i ostatecznie podejmuje decyzję aby zostawić dziecko w takim oknie. Nie potrafię sobie wyobrazić następstw takiej decyzji, nie potrafię sobie nawet wyobrazić co dana osoba przeżywa i jakie trudne może być podjęcie decyzji o zostawieniu dziecka w takim oknie. Anonimowo, wiedząc, że dziecko będzie bezpieczne. A później wraca do domu, próbuje jakoś poskładać myśli, jakoś żyć, jakoś się usprawiedliwić i włącza telewizor i ku...wa słyszy we wszystkich wiadomościach na każdym kanale o tym, że znaleziono dziecko w oknie życia. I wie, że to jej dziecko. Ja p**lę brak mi słów na coś takiego. Ręce k**wa opadają. Dobrze że z telefonów zaufania nie dzwonią bezpośrednio do mediów informować cały kraj, że ktoś chce popełnić samobójstwo. Nie wiem, może dziwnie myślę ale uważam, że to jest chore
Nie rób nic.... – Nie będziesz krytykowany.
Pewna legenda głosi, że Katarzyna Dowbor kiedyś powiedziała: – „Podjęłam decyzję. Nie wyremontujemy waszego domu”
Historia prawdziwa – Jak byłem w wojsku, na szkółce, to na pierwszej przepustce stałej trochę zaszalałem a ponieważ nie znałem miasta, nie wiedziałem jak trafić do jednostki. Zapytałem pewną dziewczynę o drogę i po krótkiej rozmowie zgodziła się mnie odprowadzić. Rozmawialiśmy całą drogę  ale że wypiłem kilka piw wcześniej,  mało zapamiętałem. Pamiętam, że dała mi numer domowy i obiecałem że zadzwonię. Ponieważ zarzuciła mi, że pewnie i tak nie zadzwonię to na dowód  zapewnień dałem jej dowód osobisty, żeby miała pewność że jej nie wystawie (byłem młody i głupi hehe). Powrót do rzeczywistości jednak sprawił, że kompletnie zapomniałem. Numer przesiałem i wbiłem się w rutynę codzienności. Później przenieśli mnie do innej miejscowości.  Nie mogłem później znaleźć dowodu i stwierdziłem, że zgubiłem. Na śmierć zapomniałem o całym zajściu. Około 3 miesiące po wyjściu z wojska przyszedł list z moim dowodem w środku z dopiskiem „wiedziałam że nie zadzwonisz”. Dobrze, że z zemsty kredytu nie wzięła :-)
W świecie ślepców, jednooki jest królem – W świecie głupców, cwaniak jest mędrcem
Około 25 lat temu korespondowałem z pewną dziewczyną – Widziałem ją raz w życiu, kiedy była na wakacjach u mojej koleżanki. Poprosiła koleżankę o mój adres i kiedy wróciła do domu napisała pierwszy list. Odpisałem i tak pisaliśmy ze sobą około dwa lata, może dłużej. Przerodziło się to w "wirtualne" uczucie, a właściwie papierowe. Mieszkaliśmy na różnych końcach Polski i nie było nas stać na spotkanie. Nagle któregoś dnia przestała pisać. Po dwóch listach się poddałem. Nie było mnie stać na podróż i do dziś nie wiem, co się stało. Ożeniłem się, założyłem rodzinę i jestem  szczęśliwy i zadowolony ze swojego życia. Jednak raz na jakiś czas wspomnienie powraca i zastanawiam się, co się stało. Nie pamiętam nawet jej nazwiska. Tylko imię. Nie szukałem, nie próbowałem, gdyż jak wspomniałem, żona, rodzina, praca, życie itd. To było dziwne przeżycie. Jakbym zakochał się w kimś z innego świata. Poczta listowna miała w sobie magię i swoisty urok. Dziś dostaje co najwyżej rachunki. Nie jestem przeciwnikiem postępu, ale pewnych rzeczy jednak brakuje
Święta krowa - czyli jak udowodnić,że jest się totalnym chamem – Podjeżdżam na parking pod sklep, gdzie mam odebrać żonę. Czekam w aucie. Nagle mocne uderzenie aż się wystraszyłem.Patrzę, jakaś kobieta, zadbana, lekko po 50-tce, wózkiem sklepowym przywaliła mi w bok auta i udaje, że nic się nie stało. Wysiadam, oceniam straty. Lekki odprysk lakieru. Auto 4-letnie, więc nie jakaś żyleta, ale moje. Naprawdę mało widoczny ślad, ale przepraszam - wypadałoby powiedzieć.Idę więc i mówię, że uszkodziła mi auto. Wydarła się na mnie, tak jak to bym zrobił coś złego. Tylko przez wzgląd na żonę, odpuściłem. Zmęczona po pracy itd. Poza tym policja ma poważniejsze sprawy. Nie wiem skąd się biorą takie chamy. Wsiadła do swojego suwa z 2017 roku, j....ła drzwiami i pojechała. Jeśli też tak robisz to wiedz jedno... jesteś cham i prostak nawet jak masz kupę kasy.Wisi mi ten odprysk na aucie, ale to zachowanie „nie zrobiło mi k....rwa dnia”  Chyba coś jest ze mną nie tak, bo obudziłem się o 4 rano i pierwsze co mi się przypomniało to ten babsztyl z wczoraj... Jprd brak słów.