Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Z nami od: 24 czerwca 2015 o 17:29
Ostatnio: 13 lutego 2024 o 22:23
Exp: 8244
Jest obserwowany przez: 105 osób
  • Demotywatorów na głównej: 5838 z 6385 (547 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 2399768
  • Komentarzy: 20
  • Punktów za komentarze: 72
  • Obserwuje: 0 osób
 

Ściana

Dzieciaki chciały pograć w koszykówkę, ale w pobliżu nie było żadnego boiska –
Gdyby akcja Wiedźminatoczyła się w Polsce –
Zakazy nie biorą się znikąd –
Alkoholiczka - jedyna kobieta, która zawsze wie czego chce –
Jered Threatin, który jest liderem zespołu Threatin z Los Angeles, nakupował wyświetleń i polubień na Facebooku dla swojego zespołu. Wszystko po to, by móc przekonać organizatorów do tego, by zorganizowali jego kapeli występy w Europie – Na koncert przyszły jedynie 3 osoby i były z listy gości zespołu supprotującego. Musieliśmy poprosić Threatin, żeby opłacił z góry za wynajem klubu i koszty obsługi zanim ktokolwiek zagrał. Wokalista naburmuszył się i wyciągnął gotówkę, żeby móc zagrać dosłownie dla nikogo (z wyjątkiem tour managera i kilku kolesi z zespołu supportującego, którym było go żal)
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –
Słodka, prawda? –
Idealne drzwi do miejsca, w którymmożna schronić się przed feministkami –
 –
Kiedy próbujesz nagrać wasze łóżkowe igraszki, ale twój facet szybko dochodzi, więc wychodzi z tego GIF –
 –
 –
Uczcijmy godnie ten dzień, wyrażając swój patriotyzm i pamięć o bohaterach, którzy 123 lata walczyli i oddawali życie w imię wolności i suwerenności Polski –
 –  BLOKUJESZ PRZEJŚCIE DLA PIESZYCH TY GUPI GŁĄBIE
 –
Pięknie ją zaorał –
To tylko mały żółwik próbujący ugryźć truskawkę – Możesz przeglądać dalej
0:37
A ty co? Nadal bez dyplomu? –
Dziś mija 35 lat od powstania słynnego filmu Machulskiego "Seksmisja" – Film premierę miał jednak rok później, zapewne ze względu na cenzurę. Szkoda, że takich filmów już dziś nie robią
 –  Dworzec autobusowy w Lublinie, późny ranek albo wczesne przedpoludnie, ptaszki śpiewają, a ja patriotycznie objuczony (niczym zesłańcy na Syberię) dźwigam książki, kotlety i słoiki, którymi rodzicielka obdarza mnie na daleką podróż do Krakowa. Być może kilka zapakowanych mi konfitur i batonik ukoją zbolałe rozstaniem matczyne serce. Wyglądem niewiele różniąc się od zamulonego muła lub objuczonego jaka zostaję zatrzymany przez czamoqłowę pochodzenia romskieqo narodowości polskiej., Rzeczona niewiasta zwraca się do mnie słowami: "Eeee! Kawalerze eee!" Zatrzymuję się i pytam w czym problem (wiem brzmi dziwnie ale nawet w marzeniach sennych nie jestem ani dresem ani psychoterapeutą). "Ja znam przyszłość, przeszłość i teraźniejszość" - mówi Cyganka - "Powróżę Ci z ręki." Grzecznie odmawiam, jednak medium nie daje za wygraną i staje się jeszcze bardziej natarczywe. Kiedy wreszcie udaje mi się wytłumaczyć tej pani, że nie wierzę w czary zostaje na mnie rzucona klątwa: oto mam umrzeć bezpotomnie zjedzony przez własnego psa. Następnie wymieniony zostaje pośmiertny los moich resztek rozwłóczonych przez zwierzęta, moją duszę zaś ma porwać do ostatnich kręgów piekła sam diabeł na "czarnym koniu pierdzącym ogniem i siarką z chrapów." Uradowany odpowiadam romskiej wróżbitce, że przynajmniej rodzina zaoszczędzi na pogrzebie skoro nie będzie ciała i pytam ją jak dużego psa powinienem sobie kupić, żeby tych rozwleczonych pozostałości zostało jak najmniej. Cyganka odpowiada: "za taką wiedzę i też za zdjęcie klątwy trzeba zapłacić." I wiecie co? Wytargowałem za dwa złote wiedzę nie tylko o rozmiarze, lecz także o kolorze psa, klątwa zostaje bo mi się szczerze spodobała. A psem tym będzie "jamnik albinos z czerwonymi oczami i brązową łatką na końcu". Kapitalizm jest zły, ale zakupu nie żałuję. PS. Gdyby ktoś z was widział takiego jamnika na sprzedaż jestem zainteresowany.