Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Z nami od: 2 lutego 2015 o 18:46
Ostatnio: 28 listopada 2018 o 15:16
Wiek: 34
Płeć: mężczyzna
Exp: 5350
Jest obserwowany przez: 90 osób
  • Demotywatorów na głównej: 4043 z 4886 (829 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 1305512
  • Komentarzy: 22
  • Punktów za komentarze: 42
  • Obserwuje: 0 osób
 

Ściana

Wszystkie psy wojskowe mają od początku rangę o stopień wyższą od swojego opiekuna. Ma to zapobiec złemu traktowaniu przez swoich właścicieli –
Były żołnierz był o krok od popełnienia samobójstwa. Jego życie ocalił kot – Josh Marino walczył w Iraku. Kiedy stamtąd wrócił, dopadła go choroba, w wyniku której chciał popełnić samobójstwo. Niezwykły przypadek odwiódł go od tego kroku w dosłownie ostatniej chwili.Zespół stresu pourazowego jest zaburzeniem, które szczególnie często dotyka żołnierzy powracających z wojny. Tak było też w przypadku Josha Marino, który doznał obrażeń mózgu w wyniku wybuchu w Bagdadzie. Ze służby wrócił nie tylko z obrażeniami czaszki, ale i chorobą psychiczną, z którą nie był w stanie sam sobie poradzić. Było tak źle, że postanowił popełnić samobójstwo.Josh przygotował wszystko, czego potrzebował. Znalazł odpowiedni nóż, napisał pożegnalny list i zostawił go na swoim komputerze. Postanowił jeszcze wyjść na dwór zapalić ostatniego papierosa. Wtedy wydarzyło się coś, czego nie przewidział. Z krzaków dobiegło go miauczenie kota. Czarno-biały zwierzak podszedł do żołnierza i zaczął się ocierać o jego nogę, pozwalając się głaskać.W tym momencie Josh się popłakał. Zaczął myśleć o swoich problemach i problemach kociaka. Zastanawiał się, co może zrobić, żeby mu pomóc. Ostatecznie zrezygnował z próby samobójczej.Od tej pory codziennie wychodził na dwór z puszką tuńczyka i karmił kota, który zawsze wskakiwał mu na kolana. Doszło do tego, że zwierzak zaczął reagować na głos Josha. Mężczyzna dzięki tej ''znajomości'' poczuł się bezpiecznie
Koszykarki oraz ich cheerleaderki na jednym zdjęciu –
Czyli "ukrzyżuj Jezusa". Wywołało to niemałą aferę wśród internautów –
Luty 2005, jeden z pierwszych treningów Kuby Błaszczykowskiego w Wiśle Kraków – O zaproszenie go na testy zabiegał u dyrektora sportowego klubu, Grzegorza Mielcarskiego, wujek piłkarza – Jerzy Brzęczek, który od lat kieruje piłkarską karierą chłopca, mającego za sobą niewyobrażalną tragedię (11-letni Kuba na własne oczy widział jak ojciec śmiertelnie ugodził nożem matkę). Błaszczykowski uchodzi za duży lokalny talent, ale dwa lata wcześniej zrezygnował z niego Górnik Zabrze i za 20 piłek oddał go z powrotem do amatorskiego KS Częstochowa. Nic więc dziwnego, że Mielcarski nieszczególnie wierzy, aby nieznany junior z IV ligi mógł się do czegoś przydać mistrzom Polski, głupio mu jednak odmówić staremu koledze z reprezentacji olimpijskiej. Błaszczykowski błyskawicznie przekonuje jednak do siebie trenera Vernera Liczkę, Mielcarskiego, a nawet właściciela Wisły Bogusława Cupiała („Kim jest ten chłopak?” – kręci z niedowierzaniem głową, obserwując jego występ w pierwszym sparingu). „Ale wzmocnienie, boki zrywać” – komentują informację o transferze kibice Białej Gwiazdy, nie mając jeszcze możliwości zobaczenia Kuby na boisku
Kiedy motocyklista przerzuci się nagle na samochód –

19 obrzydliwych wyznań ginekologów dotyczących ich pacjentek (20 obrazków)

Katolicy organizują Różaniec do Granic, natomiast Kościół Latającego Potwora Spaghetti postanowił walczyć ze złem tego świata w bardziej praktyczny sposób – Jego wyznawcy spotkają się w sobotę, w Warszawie, aby oddać krew. Ta religia zaczyna mnie coraz bardziej przekonywać

14 faktów na temat seksu, o których nie miałeś pojęcia (15 obrazków)

Tak się zmienia dziewczyna, która wyrasta z okresu buntu –
Powoli już czas je rozgrzewać –
Ale wszystko ma swoje konsekwencje –  NIEWŁACZYŁAKIERUNKOWSKAZU
7-letnia dziewczynka musiała się pożegnać ze swoim ukochanym psem. Na pożegnanie napisała mu wzruszający list – Meksykanka Paty Suale dzień w dzień widzi dowody ludzkiej głupoty - kobieta pracuje jako wolontariuszka i ratuje bezpańskie psy. Tamtego dnia znalazła pod drzwiami swojego mieszkania karton ze szczeniaczkiem w środku i długim listem napisanym przez dziecko..."Dzień dobry, Jestem Jasmine, a to jest Crystal. Musiałam ją zostawić u pani, bo wiem, że pani dba o zwierzęta, które nie mają domu, a ona nie będzie mieć domu na pewno, bo moi rodzice jej nie chcą, bo nie jest rasowym pieskiem. Tato chciał ją zostawić na ulicy, ale ja wiem, że tak nie wolno. U pani nie będzie jej zimno i nie będzie głodna. Nie mogę dbać o nią, bo mam tyko 7 lat i rodzice nie dają mi dużo pieniędzy na jedzenie, ale proszę, niech pani o nią zadba. Zostawiam 8 pesos, to wszystkie pieniądze, jakie mam. Powie jej pani, że ją kocham? Jasmine"Mała Jasmine może być spokojna, Paty znalazła dla jej pieska kochający dom. Nam tylko jest szkoda dziewczynki, która musiała rozstać się z przyjacielem tylko dlatego, że zdaniem jej rodziców kundelek nie jest wart najmniejszej uwagi... Rodzice Jasmine mogliby się od niej wiele nauczyć, bo obawiamy się, że ona nie dostanie od nich dobrego przykładu do naśladowania

8 najbardziej przerażających tradycji z całego świata (9 obrazków)

Mała dziewczynka przez lata umilała pracę konduktorom, machając im przez okno. Kiedy pewnego dnia tego nie uczyniła, zmartwiony konduktor przyszedł się dowiedzieć co się stało – Kiedy biuro Briany Hefley Shepard zmieniło lokalizację, kobieta odkryła, że jedno z okien wychodziło na tory kolejowe. Kilkuletnia córeczka Briany była tym zachwycona.Każdego dnia, dziewczynka stawała w oknie i machała do przejeżdżających pociągów. Po kilku dniach, konduktorzy zauważyli swoją małą fankę, zaczęli jej odmachiwać i uśmiechać się. Kiedy pociąg zbliżał się do lokalizacji biura, konduktorzy gwizdali, a dziewczynka biegła do okna, żeby pomachać swoim przyjaciołom.Niestety po trzech latach, przyszedł czas na pierwszy dzień szkoły. Córeczka Briany nie mogła już machać konduktorom, chociaż ci wciąż gwizdali i machali do pustego okna. Wtedy kobieta postanowiła napisać mazakiem na dużej kartce "Zaczęła szkołę!" Briana nie była pewna czy ktokolwiek będzie w stanie odczytać wiadomość, którą wywiesiła w oknie, ale miała nadzieję, że konduktorzy zrozumieją nieobecność dziewczynki.Pewnego dnia, do biura zapukał nieznajomy mężczyzna. Kiedy Briana otworzyła drzwi, okazało się, że to jeden z konduktorów, którzy machali do jej córeczki każdego dnia. Mężczyzna chciał wiedzieć co się stało z małą blondyneczką, która umilała im każdy dzień pracy. Konduktorzy nie byli w stanie odczytać znaku, który Briana wywiesiła, ale słusznie założyli, że mała poszła do szkoły, chcieli się tylko upewnić. Mężczyzna powiedział matce, że wszyscy konduktorzy uwielbiają jej córeczkę i jest ona jak promyczek radości, który umilał im każdy dzień pracy. Następnie konduktor powiedział, że jego współpracownicy bardzo chcieli kupić małej prezent na urodziny, ale nie wiedzieli czy mama się zgodzi. Kobieta była tak wzruszona zachowaniem konduktorów, że nie mogła powstrzymać łez.Ich zachowanie przywróciło mi wiarę w bezinteresowną dobroć ludzi. To jedna z tych chwil, których nigdy nie zapomnę. - napisała Briana
Taka tam ciekawostka z czasów, kiedy komputery były tylko w instytutach naukowych –  Komputer i zegarkiPewnego razu przed Bardzo ZacnymMatematykiem, który pracował w Ba-rdzo Zacnym Instytucie Naukowymposiadającym komuter, położono dwazegarki. Jeden z nich był zepsuty, drugi co prawda chodził, lecz spieszył sięo sekundę na dobę. Pełen poczuciahumoru matematyk zwrócił się dokomputera z pytaniem, który z zegar-ków przedstawia większą wartość?Maszyna cyfrowa odpowiedziałabłyskawicznie: - Zepsuty.Zaskoczony matematyk, aby spraw-dzić maszynę zadał jej ponownie tosamo pytanie. I tym razem komputerodpowiedział: - Zepsuty.Matematyk zażądał wyjaśnień. Ma-szyna natychmiast uzasadniła swojądecyzję: Zepsuty zegarek w ciągujednej doby pokazuje właściwy czasd wa r a z y, natomiast spieszącysię właściwą godzinę pokazuje raz na43 200 dni. (rl)

Dla tych co myślą, że rodowite Niemki są brzydkie... Oto Alica Schmidt - niemiecka biegaczka, uznawana za najpiękniejszą lekkoatletkę na świecie:

 –
Jeśli myślicie, że tylko papież Franciszek jest młodzieżowy i w ogóle "cool", to przypominam, że Jan Paweł II miał własny komiks Marvela –
 –
Jak wam się podoba mój nowy Apple Watch? –