Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Z nami od: 3 lutego 2015 o 21:27
Ostatnio: 25 lutego 2024 o 21:50
Wiek: 34
Exp: 10629
Jest obserwowany przez: 115 osób
  • Demotywatorów na głównej: 7587 z 8201 (607 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 3031792
  • Komentarzy: 25
  • Punktów za komentarze: 129
  • Obserwuje: 0 osób
 
 –
Akcja saperska w Brześciu –
0:24
 –
 –
Kraśnik nie jest tylko strefą wolną od LGBT, ale również od 5G – Kraśniccy radni poparli petycję o ochronie zdrowia mieszkańców przed ekspozycją na pole elektromagnetyczne. Petycja, która trafiła do urzędu miasta wczoraj i domagała się wyrażenia negatywnego stanowiska wobec sieci 5G, a także usunięcia sieci Wi-Fi w szkołach i nakazania uczniom przełączania na terenie szkoły telefonu w tryb samolotowy, zakończyła się jej przyjęciem poprzez głosowanie
Ja na obczyźnie nauczyłem się tego, że jak ci Polak nie pomógł, to już ci pomógł –
Aż serce się raduje. Oby więcej takich wspaniałych inicjatyw w Polsce! – A Tobie Michale życzymy powodzenia i dalszej satysfakcji z wykonywanej pracy Pan Michał Milka jest pierwszą osobą z Zespołem Downa zatrudnioną w naszym urzędzie. Pracuje już niemal rok w Wydziale Spraw Obywatelskich. Można go spotkać w Zespole Obsługi Mieszkańców nr 1 przy ulicy Partyzantów 74, gdzie jest pierwszą osobą do kontaktu
TVP podpisała nową umowę z Episkopatem. Na jej mocy TVP1 będzie codziennie transmitowała poranną mszę świętą, a TVP3 - Koronkę do Miłosierdzia Bożego – TVP podkreśla, że dokument, będący nowelizacją porozumienia z 2008 r., zakłada dalsze funkcjonowanie i rozwój redakcji programów katolickich. Umowa przewiduje rozszerzenie oferty programowej o nowe audycje na antenie TVP Info oraz w paśmie ogólnopolskim TVP3
Kuoka - najszczęśliwsze zwierzę na ziemi –
Lepszego wideo dziś nie zobaczycie. Cwana kura czy niemądry pies? –
Keanu Reeves mógłby kupić wszystko, ale zamiast tego każdego dnia wstaje i wybiera coś, czego nie można kupić: pokorę – Porzucony przez ojca w wieku 3 lat; wychowany z trzema różnymi ojczymami; dyslektyk; jego marzenie o zostaniu hokeistą zostało porzucone przez ciężki wypadek; córka zmarła podczas porodu; jego żona zginęła w wypadku samochodowym; osoba, na której najbardziej mu zależy, jego siostra, choruje na białaczkę; jego najlepszy przyjaciel, River Phoenix (brat Joaquin, z którym działał w Belli i Damned), zmarł z powodu przedawkowania…Po tym wszystkim, co przeszedł, Keanu Reeves nie traci okazji, aby pomóc potrzebującym osobom. Kiedy kręcono film ” Domek nad jeziorem ”przypadkowo usłyszał dyskusję dwóch szatniarek; jedna płakała, bo straci dom, jeśli nie zapłaci 20.000 $ i tego samego dnia Keanu wpłacił tą kwotę pieniędzy na konto bankowe kobiety; przekazał też stratosferyczne sumy szpitalom.W 2010 r. niektóre jego zdjęcia obiegły cały świat. Na urodziny Keanu wszedł do piekarni i kupił sobie brioche z jedną świeczką, jedząc ją tuż przed piekarnią i proponując kawę osobom, które zatrzymały się, aby z nim porozmawiać.Po zdobyciu astronomicznych kwot na trylogię Matrix aktor przekazał ponad 50 milionów funtów (tak, dobrze czytasz) pracownikom, którzy dbali o kostiumy i efekty specjalne: prawdziwym bohaterom trylogii, jak sam ich zdefiniował. Podarował też Harleya-Davidsona każdemu z kaskaderów. Ponad 75 milionów funtów wydatków ogólnych. Do wielu udanych filmów (Adwokat Diabła z Al Pacino i Rezerwat z Genem Hackmanem) godził się na obniżenie swojego honorarium nawet o 90%, aby produkcja mogła zatrudnić kolejną gwiazdę kina, z którą pozwoliła mu zagrać.W 1997 roku niektórzy paparazzi przyłapali go nawet, jak spędzał poranek z menelem w Los Angeles, słuchając go i dzieląc się życiem przez kilka godzin.Większość gwiazd, gdy zdobywa się na dobroczynny gest, mówi o nim do wszystkich mass mediów. Keanu Reeves nigdy nie zgłosił się do akcji charytatywnej tylko ze względu na zasady moralne i nie żeby wyglądać lepiej w oczach fanów.Ten człowiek mógłby kupić wszystko, ale zamiast tego każdego dnia wstaje i wybiera coś, czego nie można kupić: POKORĘ

Pamiętajmy o tym, co jest w życiu naprawdę ważne:

 –  Marchew z Ciemnogrodu· "Miałam iść na zakupy. W głowie miałam plan: Tiger, H&M, a potem jedzenie w knajpie. iPod włączony na "full volume". Nie wiem czemu, włączyła się Marika, ale byłam zbyt leniwa, żeby zmienić kawałek. Przy spożywczaku stoi starsza pani z dwoma bukietami. Mały - z nasturcji, większy - z polnych kwiatów. W tym piwonie, które zawsze kojarzyły mi się z moją babcią.Pani spojrzała na mnie:- A stoję tak, może kto kupi... - uśmiechając się niepewnie, wyraźnie zawstydzona. Tak, jakby te kwiatki to było coś, czego trzeba się wstydzić.- Ile kosztują? - spytałam, nie chcąc jej urazić.- Ojej, no nie wiem... Najmniej to chyba złotówkę. Najwięcej to chyba trzy złote. Wiesz córeczko, ja nie wiem, ile kosztują takie kwiatki. To z działki takie byle co. Trzy złote za te dwa razem może? Albo dwa? Dwa złote?DWA ZŁOTE.Mokrą szmatą w pysk. Witamy w prawdziwym świecie, pustaku. Myślisz, że masz gorszy dzień, że ci smutno, że nikt cię nie kocha, jesteś gruba, nie masz iPhone'a 6, ani buldożka francuskiego, a przecież byłabyś taką dobrą matką. Wieczorem wrócisz do dwupokojowego mieszkania na strzeżonym osiedlu i opowiesz komuś przez Skype'a, jak przez pół dnia odkopywałaś się z maili, potem zjadłaś burgera na lunch, ale sama musiałaś go sobie zrobić i w dodatku był mrożony. Potem napijesz się kilka łyków wina, które rano będziesz musiała wylać do zlewu, bo żywot zakończy w nim cała rodzina muszek-owocówek i położysz się spać w świeżo wymienionej pościeli z Zara Home. Wstaniesz rano, poćwiczysz jogę albo inny pilates, na YT obejrzysz nowy haul zakupowy na kanale laski, której nie znasz i w sumie gówno cię obchodzi, co wklepuje w ryj, ale patrzysz, bo wydaje ci się, że yerba z internetowego sklepu ze zdrową żywnością jest wtedy mniej gorzka i pasuje do twojego chleba-tekturki, posmarowanego pastą z tuńczyka, przywiezionej z ostatniej wycieczki zagranicznej. Postoisz chwilę przed szafą, marszcząc brwi, wkurzając się, że nie masz się w co ubrać, bo wszystko jest na ciebie za duże, dlatego że mniej żresz i zapominasz, że jeszcze dwa lata temu, siedząc w samej bieliźnie, przypominałaś ludzika Michelin. Znowu za późno wyjdziesz z domu, więc zaklniesz szpetnie pod nosem, czekając na windę, na co obruszy się sąsiadka stojąca obok z psem, który ostatnio przestał trzymać mocz i leje między 2 a 3 piętrem. Wciskasz guzik kilka razy, myśląc, że to coś da. Drugą ręką starasz się rozplątać słuchawki. Przypadkowo wrzucasz klucze do głównej kieszeni w przepastnej torbie i po chwili orientujesz się, że przecież musisz sobie nimi jeszcze bramkę otworzyć, więc grzebiesz w tym syfie, macasz dno, które wciąż pamięta plażę w Sopocie i piach włazi ci pod wypielęgnowane paznokcie. Znajdujesz, otwierasz, wychodzisz do ludzi. Widzisz tramwaj i próbujesz dojrzeć numer, ale słońce świeci ci prosto w oczy. Biegniesz więc na wszelki wypadek i wsiadasz do tego ze skróconą trasą. Wściekasz się. Wysiadasz na kolejnym przystanku i łapiesz kolejny, jadący w dobrym kierunku. Jest miejsce siedzące. Dwa miejsca. Obok ciebie siada żulian, a jego torba w kratę muska twoją napiętą łydkę w nowych spodniach, kupionych na wyprzedaży w sieciówce. Docierasz do pracy, robisz sobie kawę, otwierasz maila i odpalasz fejsa. Scrollujesz przez kolejnych kilka godzin. Od stukania w klawiaturę drętwieje ci prawy nadgarstek, a w lewej dłoni łapie cię skurcz kciuka. Pośmiejesz się z suchych żartów koleżanek z pracy, wyślesz grafikom kilka poprawek od Klienta, przypalisz sobie croissanta na drugie śniadanie i zjesz z przesadnie drogim dżemem z wiśni, w którym więcej jest cukru niż owoców. Zrobisz jeszcze kilka ważnych rzeczy, bez których bieguny ziemskie zamienią się miejscami, a z instagrama znikną wszyscy twoi followersi. Wyjdziesz z zamiarem wydania milionów monet na szmaty szyte w Bangladeszu i kolejny zszywacz w kształcie żaby z wystawionym językiem. Spotykasz starszą panią z dwoma bukiecikami i przekrwionymi oczami, która wykręca z ciebie śrubki krótką wymianą zdań, bo przecież spieszysz się na zajęcia z tańca.W portfelu miałam tylko dychę. Wręczam ją staruszce. Cofa chudą dłoń, którą wcześniej wyciągnęła w moim kierunku i zaczyna tłumaczyć, że to za dużo i że ona nie chce, bo będzie miała wyrzuty sumienia. W końcu udaje mi się ją przekonać. Łamiącym się głosem dziękuje mi, oczy zachodzą jej łzami, pyta o moje imię. Obiecuje, że będzie się za mnie modlić do końca życia, nawet jeśli niewiele jej go zostało.Rozryczałam się kilka kroków dalej..."Aut. Edie Maciejewska
Wysokie podatki od niskich zarobków, czyli wraca dyskusja o klinie podatkowym – Podniesienie płacy minimalnej do 2,8 tys. zł oznacza, że pracodawca co miesiąc zapłaci ponad 3,3 tys. zł, choć pracownik na rękę dostanie niewiele ponad 2 tys. zł. Ponad 1,3 tys. zł pójdzie na podatki i składki. Na tle Europy Polska ma jedne z najwyższych obciążeń podatkowych niskich zarobków
Obiecują domowe obiadki, ciasta z własnego wypieku, a tak naprawdę chodzi im tylko o seks –
Sezon zima 2020/2021 –
Miły gest podczas triathlonu – Hiszpański triathlonista Diego Méntriga zauważył, że brytyjski triathlonista James Teagle tuż przed metą Santander Triathlon skręcił w złą stronę. Mentriga zaczekał na niego tuż przed metą, aby brytyjczyk mógł zająć to, co uważa za zasłużone trzecie miejsce. "Był przede mną przez cały bieg. Myślę, że zasłużył na to"
0:35
Jak tak dalej pójdzie, to minimum 20% nominowanych do Oscara za najlepszą rolę męską będą musiały stanowić kobiety –
 –
Lekcja na przyszłość - nigdy nie tarasujcie przystanku autobusowego –
0:23
 –  Praga-Północ przy ul. Ząbkowskiej. Wraz ze zdjęciem otrzymaliśmy taki opis zdarzenia:  "Przed karetką jechał samochód, który nagle skręcił w bramę przez co o mało nie doszło do kolizji. Kierowcy karetki nie spodobało się to zachowanie i ruszył za kobietą. No ale że w bramie stała "zacna ekipa", która znała tą kobietę to go pogonili, że tak powiem w sposób mało "przyjemny". Ratownik się wycofał ale po chwili wrócił z wezwanymi na pomoc kolegami. Stąd właśnie tyle karetek przy ul. Ząbkowskiej 7 - padło parę strzałów na pysk i po sprawie"