Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

 –
Ekipa TVP dotarła już w odległe rejony tajgi, gdzie rozpoczął się proces wybudzania Maryli Rodowicz przed Sylwestrem –
Jak ten czas leci... –
Reszta to już historia –
W Rzymie powstał wyjątkowy kalendarz księży-przystojniaków, którzy rozkochali w sobie miliony kobiet na całym świecie. Podobno rozchodzi się jak świeże bułeczki – Autorem dzieła jest Piero Pazzi, który większość swoich modeli uchwycił w czasie świąt kościelnych w Rzymie
Podczas wizyty w Anglii prezydent Andrzej Duda został zaproszony na herbatę do Królowej. Kiedy rozmawiali zapytał ją, jaka jest mocna strona jej władzy? – Królowa odpowiedziała, iż otacza się inteligentnymi ludźmi.- Jak Wasza Wysokość rozpoznaje, że są inteligentni? - spytał Andrzej Duda.- Cóż, po prostu zadaję im odpowiednie pytania - odpowiedziała Królowa - pozwól mi zademonstrować.W tym momencie Królowa bierze słuchawkę i dzwoni do Theresy May:- Pani premier, proszę opowiedzieć na następujące pytanie: Pani matka ma dziecko i pani ojciec ma dziecko, ale nie jest ono Pani bratem ani siostrą - kto to jest?- Oczywiście to ja nim jestem.- Doskonale - odpowiada Królowa - dziękuję bardzo i dobranoc.Odkłada słuchawkę i mówi:- Czy teraz już Pan rozumie, Panie Prezydencie?- Tak. Jestem niezmiernie wdzięczny. Nie mogę się doczekać by zastosować ten sposób!Po powrocie do Warszawy Duda decyduje się poddać testowi premiera - Mateusza Morawieckiego.Wzywa go do Pałacu Prezydenckiego i pyta:- Mateusz, chciałbym Ci zadać jedno pytanie, ok?- Ależ oczywiście, nie krępuj się, jestem gotów.- Posłuchaj, twoja matka ma dziecko i twój ojciec ma dziecko, ale nie jest ono twoim bratem ani siostrą - kto to jest?Morawiecki chrząka, kaszle i w końcu odpowiada:- Czy mógłbym się zastanowić i wrócić z odpowiedzią?Duda zgadza się i Morawiecki wychodzi. Natychmiast zwołuje zebranie klubu parlamentarnego PiS wraz z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, po czym głowią się nad zagadką przez kilkanaście godzin, ale nikt nie wpada na rozwiązanie.W końcu, w akcie desperacji, Morawiecki dzwoni do Włodka Czarzastego i przedstawia mu problem:- Niech pan posłucha, jak to może być: pańska matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono Pańskim bratem ani siostrą - kto to jest?Czarzasty odpowiada bez zastanowienia:- To ja, oczywiście.Uradowany Morawiecki wraca biegiem do Pałacu Prezydenckiego, odnajduje Dudę i krzyczy:- Mam, mam! Wiem kto to jest! To Włodek Czarzasty!!!Na co Andrzej Duda robiąc zdegustowaną minę:- Źle idioto! To Theresa May!
Nie narzekaj na ślady łap na podłodze, smugi od nosa na oknie, sierść na ubraniu i kanapie – Pewnego dnia będziesz chciał, aby tam były
A czy wy zaszczepiliście się już przeciwko grypie? –
Przykład bardzo popularnej dzisiaj praktyki wśród wielu firm, czyli chwalenia się w reklamach rzekomą ekologicznością, która w rzeczywistości ma niewiele lub nic wspólnego z troską o środowisko –  PALMOLIVE Odrobina natury aby poczuć się w pełni sobą Kompozycja z roślin oczyszczających powietrze j,a,naenk,, Baran Czym jest #GreenWashing? To PR oparty na działaniach pseudoekologicznych. Tak jak reklama #Palmolive. "Roślina" na zdjeciu to zerwany w Skandynawii chrobotek (czyli porost). Farbowany i zaimpregnowany. Nic nie oczyszcza, bo dawno umarł.
Schody do nieba w Szwajcarii –
0:29
Który Freddy lepszy? –
 –  Do mieszkańców Jeleniej Góry Zwracam się z uprzejmą prośbą, żeby mieszkańcy przestali do kurwy nędzy palił śmieciami i plastikiem w tych jebanych piecach. Przecież zimy nie ma, a jebie tak „że się nie da oddychał. Zaprawcie powiadam wam, że jak tylko zobaczę czarny dym, dzwonię na strat miejską, mandat to ok.500- 5000 zt. Czy wy nie rozumiecie ,ze trujecie siebie i kurwa innych ,zwłaszcza dzieci i emerytów? A potem kolejki do lekarza, że szlak trafia

Pamiętajcie!

Pamiętajcie! –  Rodzice nie zostawili Cię, kiedy byłeś mały, więc nie zostawiaj ich podczas starości. Nawet krótki telefon może ich uszczęśliwić!

Świat bez takich Januszy byłby nudny...

 –  Sluchajcie co sie odjebalo xD 10 rano jedna ze stacji benzynowych w Kielcach. Zatankowałem samochód wbijam na stację, nic nadzwyczajnego. Ochroniarz popija poranną kawę, elegancka pani w szpilkach płaci przy kasie za zatankowane wcześniej paliwo. Podchodzę do kasy, płacę, odwracam się i nagle wchodzi on. Człowiek, którego styl bycia od razu można poznać, styl życia Andrzeja. Zaś wygląd ów Pana można opisać jednym prostym stwierdzeniem, typowy Janusz. Siwy wąs, kamizelka i inne atrybuty kojarzące się z tą właśnie grupą społeczną. Janusz, tak będę go dalej nazywał, wchodzi na stację rozgląda się i mówi: "mam problem". Tak szybko jak Janusz skończył mówić, tak szybko pojawił się jeden z pracowników stacji. "Jakiż to problem tego pięknego poranka?" pyta pracownik. - Zatankowałem za dużo paliwa i nie mam jak za nie zapłacić. - Nie ma problemu, wystawimy fakturę, którą będzie mógł Pan opłacić przez 24h. I tu pojawił się prawdziwy problem Janusza, który ze stoickim spokojem rzekł "Ale ja nie chce płacić za ten nadmiar paliwa" Jak się za chwile okazało Janusz zatankował coś koło 114 zł a miał tylko 100 ale nie to było jego zmartwieniem. Pracownik powiedział, że nie ma możliwości na niezapłacenie za paliwo pobrane z dystrybutora. Wtedy mina Janusza zrzedła, na twarzy zaczęły pojawiać się wypieki a z ust z prędkością karabinu maszynowego wyrzucane były kolejne słowa. "JAK TO SIĘ NIE DA! PROSZĘ TO WYPOMPOWAĆ I SOBIE ZABRAĆ MNIE TO NIE INTERESUJE!" krzyczy szanowny Pan. "Ale nawet jeśli wypompujemy benzynę nadal będzie musiał Pan za nią zapłacić". Wtedy Janusz nie wytrzymał. Popatrzył na ludzi znajdujących się na stacji i krzyknął "SKURWYSYNY! Jak to mam zapłacić. Nie zapłacę i chuj mi zrobicie, zabieraj tą stówę i sam dopłać resztę. To jest firmowy samochód, firmowe pieniądze i nikt mi ich nigdy nie odda!". Janusz jak by stanął w płomieniach, furia porównywalna do tej jaką zaprezentował Jeży Janowicz po nie tak dawno przegranym meczu, trenowanie po szopach itd. Już wtedy wiedziałem, że ten dzień będzie dobrym dniem. "W takim razie dzwonimy po policję" mówi jedna z kasjerek. Zostałem poproszony o poczekanie na przyjazd radiowozu żeby zeznać w jak skandaliczny sposób zachowywał się ten uciemiężony człowiek pracy ale i tak od początku wiedziałem, że nie mogę tego opuścić. Po 10 może 15 minutach przyjeżdża policja, spisuje zeznania i podchodzi do Janusza. - Proszę zapłacić z benzynę, którą Pan pobrał. - Nie - W takim razie sprawę kierujemy do sądu. Proszę jakiś dokument tożsamości. - Nie - Proszę Pana, ma Pan obowiązek wylegitymowania się. Janusz wkurwiony rzucił w policjanta portfelem i wyszedł na zewnątrz. Od razu po opuszczeniu stacji z wewnętrznej kieszeni swojej kamizelki wyjął papierosy i odpalił jednego tuż przed rozsuwanymi szklanymi drzwiami. Wtedy jeden z policjantów podszedł do pracownika ochrony i zaczął coś do niego mówić pół głosem. Z całej rozmowy zrozumiałem tylko jedno, jedyne słowo klucz! "GAŚNICA!" Pracownik chwycił gaśnicę stojącą na jednej z półek po czym poszedł negocjować z wąsatym Panem. - Proszę zgasić papierosa - Nie - Powtarzam po raz ostatni proszę zgasić papierosa, to jest stacja benzynowa tu nie można palić - Nie I to był błąd. Tego dnia Janusz przegrał z systemem. Został pokonany w tej nierównej walce. Jak tylko ostatnia litera partykuły wylała się z jego ust pracownik stacji bez wahania ODPALIŁ GAŚNICE! I JEB W JANUSZA. JANUSZ NIE WIE CO MA ROBIĆ, KRZYCZY COŚ WKURWIONY. Wyzywa wszystkich na około. Nagle proszek się skończył, kurz bitwy opadł. I stoi sam na środku placu wkurwiony Janusz. Ale jak on był wkurwiony, tego po prostu nie da się opisać. Był tak czerwony, że czerwień przebijała się przez grubą warstwę proszku gaśniczego. W tym momencie Janusz rzucił się do samochodu, jednak szybszy był policjant, który jebnął Panem o maskę i zakuł go w kajdanki. I pomyśleć, że to wszystko o jebane 14 zł!
Bo jest wielu, którzy dali by wszystko, by zobaczyć swoich jeszcze raz –
Przyszłość jest teraz –
Dorosłe życie - to wtedy, kiedy chce ci się płakać, ale nie masz na to czasu –

10 zwyczajnych zdjęć, za którymi stoją makabryczne historie (11 obrazków)

Ian Hemmens, 81-letni emeryt kilka dni temu został skazany na 9 miesięcy więzienia za bycie kierowcą dilerów narkotyków. Emeryt dołączył do gangu, ponieważ lubi rozmawiać z ludźmi, a podczas przebywania na emeryturze czuł się bardzo samotnie –
Kolejny przykład ekologicznego absurdu. Po jednej kromce do woreczka... –