Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

NatenczasWojski

Z nami od: 27 grudnia 2019 o 10:52
Ostatnio: 17 grudnia 2023 o 16:13
Płeć: mężczyzna
Exp: 5724
Jest obserwowany przez: 44 osoby
  • Demotywatorów na głównej: 4329 z 4475 (127 w archiwum)
  • Punktów za demoty: 1394760
  • Komentarzy: 4
  • Punktów za komentarze: 16
  • Obserwuje: 0 osób
 

Ściana

Dzięki stary, już możesz jechać –  ka
0:17

Tak według sztucznej inteligencji wyglądają najpiękniejsi ludzie z różnych krajów (21 obrazków)

 –  ан
0:19
Czas na prysznic –  730
0:29
Nie zostawimy nikogo! –  FAUST199
0:34
Pies w swoim naturalnym środowisku –  19
0:10
 –  Zostawiłam męża z dzieckiem nakilka godzin. Dziecko ma 4 lata, mąż29. Wysypałam im lego na podłogęi wyszłam. Wracam do domu, a tammój mąż stoi przy domku, któryzbudował i nie pozwala się zbliżaćdo niego naszemu synowi, bo chciałmi go pokazać zanim mały się doniego dorwie.
 –  SA

Te osoby postanowiły odtworzyć swoje zdjęcia z przeszłości (15 obrazków)

archiwum

A jak to wygląda z innej strony

 –  STRAZY Na Straży Munduru3 godz.Od kilku dni Internet żyje historią kobiety, wobec której Policja podjęła interwencję w krakowskimszpitalu. Poniżej przedstawię swoją prywatną opinię dotyczącą tego zdarzenia. Podkreślę, że jestto opinia w pełni subiektywna, można się z nią zgadzać lub nie. Bazuję na doniesieniachmedialnych, oświadczeniach Policji oraz doświadczeniu życiowym i zawodowym.Nikogo nie mam zamiaru na siłę przekonywać do swoich poglądów. Dodam, że nie będę oceniaćw żaden sposób postępowania i wyborów życiowych pani Joanny, skupię się tylko na tym, jakdana sytuacja wygląda z perspektywy policjanta, który jest zobowiązany podjąć czynności....Mam za sobą bardzo wiele przeprowadzonych interwencji. Tysiące interakcji z przeróżnymi ludźmi.Mam nawet na koncie całkiem podobną interwencję do tej, o której mówią teraz media. Sądzę, żestoi za mną pewna doza doświadczenia zawodowego, która pozwala w miarę rzetelnie (aczkolwieksubiektywnie, na zasadzie opinii, a nie analizy) spojrzeć na całą sytuację.Przytłaczającą większość interwencji podejmowałem wobec osób nietrzeźwych, agresywnych,nierzadko z zaburzeniami psychicznymi, zdiagnozowanymi lub nie, lub/oraz znajdującymi się podwpływem przeróżnych środków odurzających, wobec przestępców jednorazowych, jak inotorycznych, zawodowych, wobec sprawców przestępstw uważanych za pospolite oraz tych zzakresu terroru kryminalnego.Taki rodzaj klienteli wynika z zadań Policji. Policja nie jeździ tam, gdzie jest spokojnie, miło iprzyjemnie, gdzie nic się nie dzieje, a ludzie żyją w pokoju i harmonii z naturą. Nie. Policja pojawiasię tam, gdzie ludzie potrzebują pomocy lub mają problemy. Tak też było w tej sytuacji. Policja niepodjęła interwencji wobec kobiety z nudów czy z perwersyjnej chęci znęcania się nad kimś, boakurat nie miała co robić i szukała ofiary, której mogłaby zaszkodzić.Policjanci niezwyl często przeprowadzają czyn wobec ludzi będących w kryzysie, nażyciowym zakręcie lub w ich najmroczniejszych momentach. Dlatego jesteśmy tam, gdzie dziejesię źle, dlatego często jesteśmy kojarzeni z negatywnymi emocjami i z ciemną stroną życia. Jednakto nie my jesteśmy sprawcami kryzysów, my jesteśmy ich uczestnikami, ale nie prowodyrami.Często musimy stawać się mediatorem czy rozjemcą, a czasami organem represyjnym.Adaptujemy się do tego, co już zastaliśmy na miejscu interwencji, nie wywołujemy sami sytuacjikryzysowej, ale do nas należy jej zażegnanie. Taka jest rola Policji w cywilizowanymspołeczeństwie.Piszę o tym, ponieważ chciałbym zaznaczyć, że narracja, że Policja podjęła czynnościniepotrzebnie i celowo nękała biedną kobietę, jest z progu błędna, fałszywa i nastawiona nawzburzenie odbiorcy, ponieważ gdyby nie sytuacja, w której znalazła się pani Joanna, Policja niebyłaby potrzebna na miejscu. Policjanci nie wzięli się znikąd, zostali pilnie wezwani na pomoc,musieli podjąć czynności. Nie ważne jest też czy działali w czwórkę, piątkę czy całym plutonem, topolicjanci na miejscu sami oceniają jakie siły i środki są niezbędne dla sprawnego i bezpiecznegoprzeprowadzenia czynności. Nie było nas na miejscu, więc ocenianie takich elementów interwencjijest bezcelowe i byłoby nierzetelne.W przypadku interwencji, o której mowa większość zna wersję przedstawioną przez mediagłównego nurtu. Pozwoliłem sobie wkleić oświadczenie Policji w zdjęciu, siłą rzeczy jest to wersja,która ma dużo mniejszą szansę dotarcia do szerszego grona odbiorców.Jak widać, policjanci otrzymali zgłoszenie od lekarza psychiatry, że jego pacjentka mogła podjąćpróbę samo**jczą, następnie w toku wydarzeń wyszło na jaw, że mogło również dojść doprzestępstwa z art. 124 ustawy Prawo farmaceutyczne. Interwencja nie dotyczyła więc aborcji,chociaż wiele osób próbuje narzucić właśnie taką narrację.W mediach przedstawia się tę sytuację mniej więcej w taki sposób: krwiożerczy siepacze wmundurach, oprawcy kobiet rzucili się z obłędem w oczach na bezbronną kobietę w szpitalu,poniewaz na hasło "aborcja" doznali ślinotoku i szału bitewnego, pomimo tego, że kobieta niepopełniła żadnego przestępstwa.Należy zrozumieć dwie najważniejsze kwestie.1. Policjanci nie podejmowali interwencji wobec kobiety z uwagi na to, że przerwała ciążę, a zuwagi na to, że według zgłoszenia miała targnąć się na własne życie. Dopiero w trakcieprzeprowadzanej interwencji pojawiły się dodatkowe wątki związane z art. 124 ww. ustawy, któryrównież nie ma nic wspólnego z przerywaniem ciąży, a dotyczy nielegalnego obrotu lekami.2. Mój blog jest w stu procentach apolityczny, fakty są jednak następujące - mamy rok wyborczy.Cała sytuacja jest wykorzystywana politycznie. Słowo ,aborcja" zostało odmienione przezwszystkie przypadki, chociaż w kontekście tej interwencji nie miało ono żadnego znaczenia,ponieważ to nie aborcja była powodem podjęcia czynności przez Policję.Policjanci mają obowiązek podjąć wszystkie czynności zmierzające do wykrycia sprawcyprzestępstwa. W tym przypadku istotne było zabezpieczenie dowodów mogących posłużyć dozatrzymania sprawcy, który nielegalnie handluje lekami. Akurat w tym przypadku chodzi o lekisłużące do przerwania ciąży, ale jest to mniej istotne,ponieważ policjanci działaliby tak samo,gdyby chodziło o leki na potencje czy przeciwbólowe. Postępowanie w prokuraturze wyjaśnizapewne, czy dowody zostały zabezpieczone we właściwy sposób.Niepoważny jest również powtarzający się argument, że policjanci nie mieli prawa podjąćinterwencji wobec pani Joanny, gdyż nie popełniła ona żadnego przestępstwa. Być może zaskoczętym stwierdzeniem niektóre osoby, ale Policja ma prawo podejmować czynności również wobecosób, które nie popełniły żadnego przestępstwa czy wykroczenia. Tak też zresztą było w tymprzypadku, ponieważ w pierwszej kolejności Policja reagowała na próbę samo**jczą, a targnięciesię na swoje życie nie jest karalne.Wyobraźmy sobie jednak, co by było, gdyby policjanci zignorowali informację o tym, że paniJoanna kupiła potencjalnie niebezpieczną substancję przez Internet. Wtedy Policja też byłaby zła,no bo jak mogła dopuścić do tego, żeby ktoś truł ludzi, sprzedając nielegalnie jakieś leki.Warto również zwrócić uwagę na to, że sytuacja miała miejsce trzy miesiące temu i że toczy się wtej sprawie postępowanie w Prokuraturze Rejonowej Kraków - Krowodrza. W dobrym guście jestpowstrzymać się od ferowania wyroków, chociaż do momentu zakończenia postępowania.Niestety, nie na tym polega pogoń w mediach za klikalnością i wyświetleniami. Celowo gra się naemocjach, do granic możliwości pompuje się balon emocjonalny i próbuje się wzbudzić jaknajwiększe wzburzenie w odbiorcy. Każdy próbuje coś przy tym ugrać. Kosztem Policji niestety,instytucji, którą bardzo łatwo oskarżyć o wszystko.Jeszcze nie zakończyło się postępowanie, ale już pod adresem policjantów padły obelgi orazwyzwiska i to z ust osób z życia publicznego. Jest to haniebne i każdy, kto z wyrachowania obrażaw tej niezakończonej jeszcze sprawie policjantów, powinien wstydzić się swojego postępowania.Dziwię się, że jest przyzwolenie na taki hejt i mowę nienawiści wobec funkcjonariuszy Policji wprzestrzeni dyskursu publicznego prowadzonego w mediach o potężnych zasięgach. Mamy wPolsce długą tradycję obrażania i nieszanowania ludzi w mundurach oraz ich służby. Pod tymwzględem jeszcze bardzo daleko nam do światowych standardów.Obawiam się, że Policja, jak i również pani Joanna jest w tej sytuacji wykorzystywana do zbiciaróżnego rodzaju kapitału. Jestem przekonany, że w ostatecznym rozrachunku nie wyjdzie tonikomu na dobre.Liczę również na to, że postępowanie w prokuraturze rozwieje wątpliwości co do tej sytuacji idowiemy się prawdy o całym zdarzeniu. Do tego czasu trzymajmy emocje na wodzy i niewydawajmy pochopnych wyroków.W nawiązaniu do materiału telewizji TVN24 dotyczącego sytuacji sprzed 3 miesięcy, która miałamiejsce w Krakowie informujemy, że interwencja Policji nastąpiła po zawiadomieniu służb przezlekarza psychiatrę o możliwej próbie samobójczej jego pacjentki i przyjęciu przez nią substancjiniewiadomego pochodzenia.Kobieta przyznała, że zażyła środki zakupione przez internet, odmówiła jednak przekazania szczegółówdotyczących tego zakupu. W tej sytuacji, zgodnie z obwiązującym prawem (art. 124 ustawy Prawo farmaceutycznenielegalny obrót produktem leczniczym), Policja musiała zabezpieczyć nośniki (telefon komórkowy oraz laptop), zktórych dokonano transakcji, aby pozyskać informacje na temat osoby, rozprowadzającej produkty, mogącezagrażać życiu lub zdrowiu innych osób.W tej sprawie obecnie toczy się postępowanie w Prokuraturze Rejonowej Kraków - Krowodrza.(KGP)181123 komentarze 41 udostępnienia

Zdjęcia historyczne, które przybliżą ci mniej i bardziej odległe czasy (16 obrazków)

To nie jest ptaszek, którego chcesz pogłaskać –
0:25
Do biegu, gotowi, start! –
0:08
Każdy potrzebuje trochę czułości –
0:09
 –
Co w trawie piszczy –
0:10
 –
0:17
Pan strzelił sobie piwko, więc go zawiozę do domu –
0:13
Zaraz po obudzeniu, już gotowy do roboty –  0:03
0:04

Lokatorzy z piekła rodem Oto jaki widok zastali właściciele domów, którzy wynajęli lokal skończonym łajzom (15 obrazków)